Roztwór do piersi z kurczaka

napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-08-24 23:03
medea wrote:

> W dniu 2012-08-24 21:43, Waldemar Krzok pisze:
>>
>> No to też podam mój: orzeszki piniowe lekko podrumienić (można też
>> słonecznik, jak kto lubi), na to świeży szpinak (może być mrożony, ale
>> nie ten ciapciaty, tylko w liściach), przyprawić gałką muszkatołową.
>> Dodać pokrojone w kostkę pomidory, snobowie obierają ze skórki i
>> wyciągają miąższ, ja nie. Posolić, popieprzyć. W międzyczasie ugotowany
>> makaron wciepnąć do tego, nie płukać makaronu, tylko odcedzić.
>> Ewentualnie dodać trochę wody makaronowej, jak szpinak się nie zlał
>> zbytnio. Można dodać też pomidorów suszonych (macerowanych w oleju), ale
>> syn nie lubi, więc nie daję. Nie-wegetarianie mogą orzeszki piniowe
>> podrumienić nie na kapce oleju, tylko na boczku. Moim zdaniem boczek nie
>> jest konieczny.
>
> Dzięki! Bardzo podobne do tego, co podała Aicha, gdyby nie te orzeszki
> piniowe.
> Spróbuję z nimi, chociaż trochę się do pinioli ostatnio zraziłam, bo
> trafiłam chyba na jakieś zjełczałe albo po prostu za długo przeleżały w
> szafce.
> Natomiast suszone pomidory w zalewie to coś, co tygrysy lubią najbardziej.

Wiem, pinie lubią być zjełczałe. Ja sprawdzam, choć nie działa to na 100%.
Wsadzam nos do paczki i wciągam głęboko powietrze. Jak zjełczałe, to do
kubła.
Daj też świeże pomidory, nawet jak masz te w zalewie. Dodaje aromatu i
smakuje świeżej. Pomidory możesz nawet dodać zimne do gotowego.

Waldek


--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Ed 2012-08-25 12:55
W dniu 2012-08-24 20:48, medea pisze:
> W dniu 2012-08-24 08:44, Ed pisze:
>>
>> Prawdę mówiąc chodziło mi bardziej o to, żeby zatrzymać wilgoć w
>> piersi z kurczaka jak najdłużej
>
> Trzeba było odpowiednio sformułować pytanie.
>
> Ewa

Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
Imo jeśli ktoś ma w sobie taką pewnego rodzaju wewnętrzną radość i
życzliwość, to włoży stosowny i bezinteresowny wysiłek zarówno w
zrozumienie pytania, jak i odpowiedź.
Tak jak to miało też miejsce w tym wątku.
Wtedy taka odpowiedź sprawia naprawdę przyjemność.
I Imo raczej nie można tego nabyć.
napisał/a: ~czeremcha 2012-08-26 11:25
W dniu sobota, 25 sierpnia 2012 12:55:26 UTC+2 użytkownik Ed napisał:

> >> Prawdę mówiąc chodziło mi bardziej o to, żeby zatrzymać wilgoć w
>
> >> piersi z kurczaka jak najdłużej

> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>

Co prawda zajęło ci to 10 dni...

Ania
napisał/a: ~Qrczak 2012-08-26 11:57
Dnia 2012-08-26 11:25, obywatel czeremcha uprzejmie donosi:
> W dniu sobota, 25 sierpnia 2012 12:55:26 UTC+2 użytkownik Ed napisał:
>
>>>> Prawdę mówiąc chodziło mi bardziej o to, żeby zatrzymać wilgoć w
>>>> piersi z kurczaka jak najdłużej
>
>> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
>
> Co prawda zajęło ci to 10 dni...

Znaczy troll rozwojowy.

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Stefan" 2012-08-26 12:28

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia 2012-08-26 11:25, obywatel czeremcha uprzejmie donosi:
>> W dniu sobota, 25 sierpnia 2012 12:55:26 UTC+2 użytkownik Ed napisał:
>>
>>>>> Prawdę mówiąc chodziło mi bardziej o to, żeby zatrzymać wilgoć w
>>>>> piersi z kurczaka jak najdłużej
>>
>>> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
>>
>> Co prawda zajęło ci to 10 dni...
>
> Znaczy troll rozwojowy.
>
> qr.a
> --
> Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
popatrzcie na pl.sci.psychologia, to zobaczycie trolla zawodowego.
Na banzai to samo.
pozdr
Stefan
napisał/a: ~Ed 2012-08-26 16:44
W dniu 2012-08-26 11:25, czeremcha pisze:
> W dniu sobota, 25 sierpnia 2012 12:55:26 UTC+2 użytkownik Ed napisał:
>
>>>> Prawdę mówiąc chodziło mi bardziej o to, żeby zatrzymać wilgoć w
>>
>>>> piersi z kurczaka jak najdłużej
>
>> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
>
> Co prawda zajęło ci to 10 dni...
>
> Ania

No wiesz, raczej nie liczyłem na to, że ci, co maj do przekazania coś
naprawdę wartościowego będą pełnić tu dyżur 24h, ani też, że będą mieli
do powiedzenia coś ponadto ;>
napisał/a: ~Ed 2012-08-26 17:13
W dniu 2012-08-26 12:28, Stefan pisze:
>
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> news:5039f2f2$0$1301$65785112@news.neostrada.pl...

>> Znaczy troll rozwojowy.
>>
>> qr.a
>> --
>> Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
> popatrzcie na pl.sci.psychologia, to zobaczycie trolla zawodowego.
> Na banzai to samo.
> pozdr
> Stefan

Imo to był raczej epizodyczny wyskok, a jej chodziło jak zwykle tylko o
to, żeby przyczepić jakąś złośliwość lub napisać coś obraźliwego pod
czyimś komentarzem, więc takich trolli lepiej nie dokarmiać.
napisał/a: ~medea 2012-08-26 20:58
W dniu 2012-08-25 12:55, Ed pisze:
>
> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
> Imo jeśli ktoś ma w sobie taką pewnego rodzaju wewnętrzną radość i
> życzliwość, to włoży stosowny i bezinteresowny wysiłek zarówno w
> zrozumienie pytania, jak i odpowiedź.

Gdybym nie miała krzty życzliwości, to nawet nie próbowałabym odpowiadać
na twoje pytanie, mając już pewne doświadczenia związane z tobą. A tak,
po raz kolejny moja (i nie tylko moja zresztą) dobra wola spotkała się z
zalewem zjadliwego frustrata, który - jak się okazuje, także nie
pierwszy raz - nawet sam nie bardzo wie, o co mu tak naprawdę chodzi.
Nie to, żebym miała jakiś żal do ciebie, bardziej do siebie za naiwność,
ale nie aż tak wielki, żeby mógł sprawić ci satysfakcję. Ot, kolejny
nieuleczalny frustrat, jakich wielu chodzi po świecie. Mnie jednak nie
ubyło, ani nie ubędzie.

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-08-26 21:00
W dniu 2012-08-24 23:03, Waldemar Krzok pisze:
> Wiem, pinie lubią być zjełczałe. Ja sprawdzam, choć nie działa to na
> 100%. Wsadzam nos do paczki i wciągam głęboko powietrze. Jak
> zjełczałe, to do kubła.

Powiedz jeszcze, jak wsadzić nos do paczki przed zakupem. Tanie nie są,
żal ryzykować.

> Daj też świeże pomidory, nawet jak masz te w zalewie. Dodaje aromatu i
> smakuje świeżej. Pomidory możesz nawet dodać zimne do gotowego.

Może jutro będę testować.

Ewa
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-08-26 21:09
medea wrote:

> W dniu 2012-08-24 23:03, Waldemar Krzok pisze:
>> Wiem, pinie lubią być zjełczałe. Ja sprawdzam, choć nie działa to na
>> 100%. Wsadzam nos do paczki i wciągam głęboko powietrze. Jak
>> zjełczałe, to do kubła.
>
> Powiedz jeszcze, jak wsadzić nos do paczki przed zakupem. Tanie nie są,
> żal ryzykować.

Też się raz naciąłem, ale firmowe są na ogół ok. Jak mam możliwość, to
kupuję na wagę (u włocha lub turka) i wtedy wącham.

Waldek



--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Ed 2012-08-26 21:47
W dniu 2012-08-26 20:58, medea pisze:
> W dniu 2012-08-25 12:55, Ed pisze:
>>
>> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
>> Imo jeśli ktoś ma w sobie taką pewnego rodzaju wewnętrzną radość i
>> życzliwość, to włoży stosowny i bezinteresowny wysiłek zarówno w
>> zrozumienie pytania, jak i odpowiedź.
>
> Gdybym nie miała krzty życzliwości, to nawet nie próbowałabym odpowiadać
> na twoje pytanie, mając już pewne doświadczenia związane z tobą. A tak,
> po raz kolejny moja (i nie tylko moja zresztą) dobra wola spotkała się z
> zalewem zjadliwego frustrata, który - jak się okazuje, także nie
> pierwszy raz - nawet sam nie bardzo wie, o co mu tak naprawdę chodzi.
> Nie to, żebym miała jakiś żal do ciebie, bardziej do siebie za naiwność,
> ale nie aż tak wielki, żeby mógł sprawić ci satysfakcję. Ot, kolejny
> nieuleczalny frustrat, jakich wielu chodzi po świecie. Mnie jednak nie
> ubyło, ani nie ubędzie.
>
> Ewa

Chyba jednak wiem o co mi chodzi, podobnie jak też niektóre tu osoby, na
których *doświadczeniu* mam nadzieję, że bardzo skorzystałem.
Natomiast nie rozumiem, czemu ciągle szukasz ze mną dialogu, gdy
praktycznie w każdym poście masz do mnie coraz większe zastrzeżenia?
Chcesz koniecznie zmusić mnie do jakiejś reakcji?
Jak już Ci raz napisałem, nie mam ochoty rewanżować Ci się w Twoim stylu
i nie sądzę, aby to u mnie wywoływał on jakieś frustracje ;>
napisał/a: ~kiwiko" 2012-08-26 21:57

Użytkownik "Ed" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-08-26 20:58, medea pisze:
>> W dniu 2012-08-25 12:55, Ed pisze:
>>>
>>> Właśnie odpowiednio sformułowałem ;>
>>> Imo jeśli ktoś ma w sobie taką pewnego rodzaju wewnętrzną radość i
>>> życzliwość, to włoży stosowny i bezinteresowny wysiłek zarówno w
>>> zrozumienie pytania, jak i odpowiedź.
>>
>> Gdybym nie miała krzty życzliwości, to nawet nie próbowałabym odpowiadać
>> na twoje pytanie, mając już pewne doświadczenia związane z tobą. A tak,
>> po raz kolejny moja (i nie tylko moja zresztą) dobra wola spotkała się z
>> zalewem zjadliwego frustrata, który - jak się okazuje, także nie
>> pierwszy raz - nawet sam nie bardzo wie, o co mu tak naprawdę chodzi.
>> Nie to, żebym miała jakiś żal do ciebie, bardziej do siebie za naiwność,
>> ale nie aż tak wielki, żeby mógł sprawić ci satysfakcję. Ot, kolejny
>> nieuleczalny frustrat, jakich wielu chodzi po świecie. Mnie jednak nie
>> ubyło, ani nie ubędzie.
>>
>> Ewa
>
> Chyba jednak wiem o co mi chodzi, podobnie jak też niektóre tu osoby, na
> których *doświadczeniu* mam nadzieję, że bardzo skorzystałem.
> Natomiast nie rozumiem, czemu ciągle szukasz ze mną dialogu, gdy
> praktycznie w każdym poście masz do mnie coraz większe zastrzeżenia?
> Chcesz koniecznie zmusić mnie do jakiejś reakcji?
> Jak już Ci raz napisałem, nie mam ochoty rewanżować Ci się w Twoim stylu i
> nie sądzę, aby to u mnie wywoływał on jakieś frustracje ;>
>
hihi, to chyba jakieś zawody? ;)

kiwiko