Ruchy dziecka przed porodem

napisał/a: perelka_np 2008-05-12 23:07
Mam pytanie. I liczę na to, że ktoś mi pomoże. jestem w 38 tygodniu ciąży i czuje skurcze. słyszałam ze dziecko przed porodem przestaje sie poruszać czy to prawda? bo już sama nie wiem co mam myśleć. pomiędzy skurczami czuje ze mój maluszek wykonuje ruchy i skąd ja mam wiedzieć czy zaczął sie poród czy nie skoro mam te skurcze a mały sie rusza. pomocy :confused:
napisał/a: Aniinka 2008-05-13 11:39
Witaj!
Wydaje mi się, że skurcze, które odczuwasz to tzw skurcze przepowiadające, które pojawiają się jakiś czas przed porodem(zazwyczaj ok 2 tygodnie, ale różnie to bywa u różnych kobiet). A jeśli chodzi o ruchy dziecka to rzeczywiście, jeśli poród przebiega prawidłowo to nie czuć ruchów dziecka. I uwierz w siebie na pewno będziesz wiedziała, że to już, że Twój maluszek postanowił przyjść na świat. pozdrawiam
napisał/a: Youngmom 2008-05-13 19:37
Też tak myślę...Ja odczuwałam lekkie skurcze na 2 tygodnie przed porodem.Tylko za nic nie pamiętam,czy maluch się poruszał kiedy wszystko się zaczęło...Chyba nie...
Nic się nie przejmuj!Perełka,ten wielki mięsień,którym jest macica musi się przygotować niczym sztangista do podnoszenia ciężarów.Skurcze mogą więc trochę potrwać... A to,że dzidziuś się rusza niech Cię cieszy-gdyby było inaczej dopiero byś się niepokoiła!Bądź czujna,a do szpitala zgłoś się gdyby ruchy dziecka stały się bardzo gwałtowne,lub kiedy skurcze staną się regularne,ale to na pewno już wiesz....
Powodzenia :)
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-05-22 17:46
Faktycznie odczuwałam ruchy nieco słabiej niż zwykle. Ale skurczów nie miałam.....
A dziecko i tak urodzi się kiedy zechce. :D
napisał/a: maluda 2008-06-11 11:53
Ja też, gdzieś tak na przełomie 37/38 tygodnia miałam skurcze. Były one dość częste ale nieregularne. Maluszek ruszał się wtedy dość intensywnie. Jednak dzień przed wyznaczonym terminem skurcze minęły. Teraz jestem 4 dni po terminie, skurczy nadal brak a maluszek od wczoraj stał się jakby bardziej leniwy. Czy jego zachowanie może zapowiadać, że to lada moment? Czekam na poród z niecierpliwością i szczerze to zaczynam się denerwować, że jeszcze nie urodziłam. Jest to moja pierwsza ciąża i nie wiem jak to dokładnie później wygląda. Wiem, że najpierw podają kroplówkę a jeśli ta nie pomoże to tną. Może któraś z Was zna jakieś sposoby na wywołanie skurczy? Dodam, że stare babcine sposoby typu mycie okien czy szorowanie podłóg na kolanach wypróbowałam z marnym efektem.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-06-11 12:01
maluda napisal(a):Ja też, gdzieś tak na przełomie 37/38 tygodnia miałam skurcze. Były one dość częste ale nieregularne. Maluszek ruszał się wtedy dość intensywnie. Jednak dzień przed wyznaczonym terminem skurcze minęły. Teraz jestem 4 dni po terminie, skurczy nadal brak a maluszek od wczoraj stał się jakby bardziej leniwy. Czy jego zachowanie może zapowiadać, że to lada moment? Czekam na poród z niecierpliwością i szczerze to zaczynam się denerwować, że jeszcze nie urodziłam. Jest to moja pierwsza ciąża i nie wiem jak to dokładnie później wygląda. Wiem, że najpierw podają kroplówkę a jeśli ta nie pomoże to tną. Może któraś z Was zna jakieś sposoby na wywołanie skurczy? Dodam, że stare babcine sposoby typu mycie okien czy szorowanie podłóg na kolanach wypróbowałam z marnym efektem.



o - mi minęły w dzień terminu :)

4 tyg po i jeszcze w domku? u nas 2 tyg po najpóźniej biorą na oddział

3xS - schody sex supermarket ale:
mi schodów zabronili i wogóle wysiłku

dają najpierw oksytocynę, i czekają jak nie ruszy to badają wody czy czyste - jak ok i usg ok to czekają z cc się nie spieszą no ale ktg i te rzeczy czesto robia - jak dzidzius ok to ... czekaja

jest zel prepidil - tylko na recepte i do uzytku w szpitalu - po nim ponoc błyskawicznie sie rodzi ale nie zawsze - mnie nie ruszył anbi zel ani kroplówki ani nic
pisze tak beznadziejnie ortograf. bo mala na reku

pozdrawiam
napisał/a: maluda 2008-06-11 15:20
Dzięki za odpowiedź, tak w ramach korekty to jestem 4 dni a nie tygodnie po ;) Z tym 3xS to ciekawe choć przyznam, że od pewnego czasu zaniechaliśmy współżycia ze względu na to, ze główka małej jest już tak nisko i nie wiem czy łatwo będzie się przełamać... zobaczymy :)
napisał/a: ~judita85 2008-06-11 16:31
Witam.. ja czułam ruchy maluszka prawie do samego porodu. nawet w dzien porodu był jakby bardziej ożywiony. byłam po terminie tydzien i zadne 3x S nie pomagały..a powiem ze maz juz miał dosyć:Dw sobote 1.12 poszlam do lekarza ktory stwierdzil ze do 6 napewno sie nie urodzi a 2 juz bylam na porodowce. tego dnia od razu wiedziałam ze coś się świeci bo ani apetytu nie miałam bardzo mnie pobolewało w krzyżu no a potem odszedł czop śluzowy. a skurczy porodowych nie da sie pomylic bo sa baaardzo regularne i coraz mocniejsze:) pozdrawiam i zycze szybkiego rozwiazania:*
napisał/a: elsabet28 2008-06-11 17:20
Witam ja jestem 3 dni po terminie a skurcze mam juz od 37tygodnia. nawet 2x wyladowalam w szpitalu z mezem bo zaczynaly mi sie skurcze regularne a pozniej przestaly. Tak zwany falszywy alarm. U mnie tez nic nie dziala, zadne sprzatania, ani sex, ani 2godzinne spacery poprostu nic. Pierwsza ciaze tez przenosilam 12 dni. Mam nadzieje ze tym razem obedzie sie bez wywolywania 17godzin w meczarniach, wiec spokojnie sobie czekam az dzidzia sama zadecyduje kiedy przyjsc na swiat (oczywiscie jestem pod stala kontrola poloznej-jutro znowu ide). Pozdrawiam
napisał/a: alinaXdziewczyna 2008-06-15 07:33
Ja tam na razie bardzo czuje moje dwa łobuzy....strasznie sie wiercą
napisał/a: paula876 2008-06-18 11:24
Ja już miesiąc przed porodem czułam takie dziwne skurcze...Chwytały mnie w pachwiny najpierw.To było tak nagle.Robiłam coś w kuchni gdy nagle mnie chwycił skurcz w pachwinę.Lecz to trwało tylko chwilkę.Pewnego wieczoru wezwałam nawet pogotowie bo myślałam że już sie zaczęło bo te dziwne skurcze się powtarzały.Lekarka stwierdziła że już powoli się zaczyna.Podłączyli mnie pod ktg w szpitalu i okazało się że skurcze małe były ale już nie ma i mogę wracać do domu.Po dwóch tygodniach urodziłam.Okazało się że skurcze te które miałam zupełnie różniły się od tych "prawdziwych".Obudził mnie o 7 rano odchodzący czop śluzowy nie wiedziałam że to już jest to.Zatelefonowałam do koleżanki gdzie ta powiedziałam że na pewno już się zaczęło i mam się szykować.Pierwsze skurcze poczułam o 8 rano.Trwały krótko ale się nasilały bardzo szybko.Odczuwałam ten ból jakby to były bóle miesiączkowe.Zaczęło mnie bardzo boleć podbrzusze identycznie jak się ma miesiączkę.Najlepsze jest to że te skurcze były do zniesienia lecz mnie bardzo bolał krzyż i to sprawiało mi najwięcej problemu.W szpitalu byłam coś po 9 rano gdzie kazano mi jeszcze czekać na poczekalni za lekarzem!! Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę bo mnie już tak bolały te plecy że nie mogłam usiedzieć, a lekarza jak nie było tak nie było.W końcu przyszedł i mnie zbadał.okazało się że mam rozwarcie 3 cm.No to w koszulkę i na porodówkę.Jeszcze przed wejściem na porodówkę milion pytań zadawanych przez położną i wkłucie welflonu.Weszłam może tak na porodówkę o 10 a o 11-08 było po wszystkim.Ogólnie to sama akcja porodowa trwała 8 minut.
Życzę szybkiego rozwiązania!!!
napisał/a: elsabet28 2008-06-18 12:53
Witam
A ja w dalszym ciagu nic, jestem juz 10dni po terminie ale dzis ide do szpitala na wywolywanie mam nadzieje ze gladko pojdzie. Dzidzia jest aktywna na maxa.