W koncu zglupialem.. nie wiem, co jesc

napisał/a: ~MM 2005-07-14 17:45
Komu wierzyc, a komu nie.. Jedni uparcie nawracaja na wegetarianizm,
inni uparcie twierdza ze jednak nie jestesmy roslinozerni i warzywa w
nadmiarze tylko rozpychaja zoladek. Weglowodanom tez sie dostaje. Z tego
wszystkiego znika chyba to co najwazniejsze: cala przyjemnosc z
jedzenia, a zaczyna sie sztuka dla sztuki, aby byc w pelni zgodnym z
zasadami jakiejs Madrej Glowy.
Pomozcie prosze, bo chcialbym w koncu zgubic te 10 kg zbednego balastu i
rownoczesnie zmienic nawyki zywieniowe na cale zycie. Zdaje sobie
sprawe, ze powiedzmy "13stka" i intensywne wysilek fizyczny teraz, w
porze letniej, zaowocuje z duzym prawdopodobienstwem jojem w porze
jesienno zimowej.. 13stka dla mnie dobra, bo przez 13 dni wystarczy
stosowac sie do zasad, nie trzeba nic wymyslac, tworzyc, zastanawiac
sie, czy jedzenie jest aby na pewno koszerne i czy dostarczylo sie
organizmowi tego, co potrzebuje. Pomozcie prosze, bo nauczylem sie
szpikowac glownie weglami i moje menu jest bardzo wlasciwie ubogie:
kanapki z serem, pasztetem, twarozkiem, wedlina. Ziemniaki w roznej
postaci - puree, podsmazane, frytki. Mieso (schabowe, mielone, parowki,
kurczak), surowki, czasem owoce. Takiego zywienia nauczyla mnie mama.
Trudno jej teraz zrozumiec, dlaczego zamierzam wprowadzac pewne
modyfikacje. Ona akurat jest szczupla.
Przepraszam moze za chaotyczna wypowiedz.. po prostu mam juz w glowie
totalny metlik, nie wiem jak zabrac sie do diety, ktora bedzie dla mnie
najlepsza i przy ktorej chcialbym pozostac nawet do konca zycia. Ponowie
zatem pytanie: co jesc, aby schudnac, a w dalszej perspektywie zachowac
zdrowie i dobre samopoczucie, sprawnosc ciala i umyslu.. bo to jest dla
mnie najwazniejsze.
Zapraszam do dyskusji

Pozdrawiam,
MM
napisał/a: ~Dawid Michalczyk 2005-07-20 02:45
MM wrote:
> Komu wierzyc, a komu nie.. Jedni uparcie nawracaja na wegetarianizm,
> inni uparcie twierdza ze jednak nie jestesmy roslinozerni i warzywa w
> nadmiarze tylko rozpychaja zoladek. Weglowodanom tez sie dostaje. Z tego
> wszystkiego znika chyba to co najwazniejsze: cala przyjemnosc z
> jedzenia, a zaczyna sie sztuka dla sztuki, aby byc w pelni zgodnym z
> zasadami jakiejs Madrej Glowy.
> Pomozcie prosze, bo chcialbym w koncu zgubic te 10 kg zbednego balastu i
> rownoczesnie zmienic nawyki zywieniowe na cale zycie. Zdaje sobie
> sprawe, ze powiedzmy "13stka" i intensywne wysilek fizyczny teraz, w
> porze letniej, zaowocuje z duzym prawdopodobienstwem jojem w porze
> jesienno zimowej.. 13stka dla mnie dobra, bo przez 13 dni wystarczy
> stosowac sie do zasad, nie trzeba nic wymyslac, tworzyc, zastanawiac
> sie, czy jedzenie jest aby na pewno koszerne i czy dostarczylo sie
> organizmowi tego, co potrzebuje. Pomozcie prosze, bo nauczylem sie
> szpikowac glownie weglami i moje menu jest bardzo wlasciwie ubogie:
> kanapki z serem, pasztetem, twarozkiem, wedlina. Ziemniaki w roznej
> postaci - puree, podsmazane, frytki. Mieso (schabowe, mielone, parowki,
> kurczak), surowki, czasem owoce. Takiego zywienia nauczyla mnie mama.
> Trudno jej teraz zrozumiec, dlaczego zamierzam wprowadzac pewne
> modyfikacje. Ona akurat jest szczupla.
> Przepraszam moze za chaotyczna wypowiedz.. po prostu mam juz w glowie
> totalny metlik, nie wiem jak zabrac sie do diety, ktora bedzie dla mnie
> najlepsza i przy ktorej chcialbym pozostac nawet do konca zycia. Ponowie
> zatem pytanie: co jesc, aby schudnac, a w dalszej perspektywie zachowac
> zdrowie i dobre samopoczucie, sprawnosc ciala i umyslu.. bo to jest dla
> mnie najwazniejsze.
> Zapraszam do dyskusji

Problem: szukasz szybkiej odpowiedzi do skomplikowanego problemu. Im
szybciej szukasz tym mniej znajdziesz.

Rozwiazanie: szukaj wolniej. Im wolniej szukasz tym wiecej znajdziesz.

--
Dawid Michalczyk
http://www.art.eonworks.com - Art and Illustration
napisał/a: ~Adrian" 2005-07-24 14:05

Użytkownik "MM" napisał w wiadomości
> Komu wierzyc, a komu nie.. Jedni uparcie nawracaja na wegetarianizm, inni
> uparcie twierdza ze jednak nie jestesmy roslinozerni i warzywa w nadmiarze
> tylko rozpychaja zoladek. Weglowodanom tez sie dostaje. Z tego wszystkiego
> znika chyba to co najwazniejsze: cala przyjemnosc z jedzenia, a zaczyna
> sie sztuka dla sztuki, aby byc w pelni zgodnym z zasadami jakiejs Madrej
> Glowy.
> Pomozcie prosze, bo chcialbym w koncu zgubic te 10 kg zbednego balastu i
> rownoczesnie zmienic nawyki zywieniowe na cale zycie. Zdaje sobie sprawe,
> ze powiedzmy "13stka" i intensywne wysilek fizyczny teraz, w porze
> letniej, zaowocuje z duzym prawdopodobienstwem jojem w porze jesienno
> zimowej.. 13stka dla mnie dobra, bo przez 13 dni wystarczy stosowac sie do
> zasad, nie trzeba nic wymyslac, tworzyc, zastanawiac sie, czy jedzenie
> jest aby na pewno koszerne i czy dostarczylo sie organizmowi tego, co
> potrzebuje. Pomozcie prosze, bo nauczylem sie szpikowac glownie weglami i
> moje menu jest bardzo wlasciwie ubogie: kanapki z serem, pasztetem,
> twarozkiem, wedlina. Ziemniaki w roznej postaci - puree, podsmazane,
> frytki. Mieso (schabowe, mielone, parowki, kurczak), surowki, czasem
> owoce. Takiego zywienia nauczyla mnie mama. Trudno jej teraz zrozumiec,
> dlaczego zamierzam wprowadzac pewne modyfikacje. Ona akurat jest szczupla.
> Przepraszam moze za chaotyczna wypowiedz.. po prostu mam juz w glowie
> totalny metlik, nie wiem jak zabrac sie do diety, ktora bedzie dla mnie
> najlepsza i przy ktorej chcialbym pozostac nawet do konca zycia. Ponowie
> zatem pytanie: co jesc, aby schudnac, a w dalszej perspektywie zachowac
> zdrowie i dobre samopoczucie, sprawnosc ciala i umyslu.. bo to jest dla
> mnie najwazniejsze.
> Zapraszam do dyskusji
>

Najważniejszy jest metabolizm. Unikaj przegrzania, śpij krótko, stres też
robi swoje (ale bez przesady :)
Ja w czasie sesji chudnę nawet jak jem za trzech :)