walka ze stresem
napisał/a:
Redakcja_Babyonline
2008-02-22 16:20
A jakie są Wasze sprawdzone sposoby na walkę ze stresem?
napisał/a:
nitus
2008-03-14 18:43
Mój sposób na stres to wyjście z domu i spacer po alejkach albo wyjazd do moich rodziców na wieś i spacer po polnych drogach to na prawdę mnie odpręża, zapominam wtedy o wszystkich problemach.
napisał/a:
andevi
2008-03-15 22:55
Tak na co dzien?
1. Goracy prysznic, dobry szampon i zel pod prysznic.Wanny niestety nie mamy, inaczej bylaby kapiel:)
2.Herbata Earl Grey albo chinska z jasminem.
3.Skype i rozmowa na kamerce z przyjaciolmi, ktorzy sa daleko
4.Balkon - moje ulubione miejsce wypoczynku, gdy z domu sie nie da wyjsc.Mamy duzy taras.Sadze sobie kwiatuszki, popijam kawusie, a malczyk bawi sie pod nogami.Sasiadka zagaduje po serbsku, wiec jest fajnie.Z drugiej strony sasiad z Kongo, nad i pod juz tylko Holendrzy, wiec tych lepiej nie zaczepiaj, mruki straszne.
5. Jak nie siapi, nie wieje do urwania glowy i ogolnie jest ladnie, to idziemy na dlugi spacer z maluszkiem w wozku.Za naszym osiedlem rozciagaja sie pola kwiatowe; akurat teraz zaczyna wszystko kwitnac, jest przecudnie!
Na klotnie z szefem nie mam poki co sposobu, facet i tak zawsze wie lepiej, a ja sie bardzo stresuje :( Taktyka "tak prosze pana, nie prosze pana" poki co w praktyce dziala, ale i tak robie swoje, a on sie po swojemu wscieka, no i wszystko gra :)
1. Goracy prysznic, dobry szampon i zel pod prysznic.Wanny niestety nie mamy, inaczej bylaby kapiel:)
2.Herbata Earl Grey albo chinska z jasminem.
3.Skype i rozmowa na kamerce z przyjaciolmi, ktorzy sa daleko
4.Balkon - moje ulubione miejsce wypoczynku, gdy z domu sie nie da wyjsc.Mamy duzy taras.Sadze sobie kwiatuszki, popijam kawusie, a malczyk bawi sie pod nogami.Sasiadka zagaduje po serbsku, wiec jest fajnie.Z drugiej strony sasiad z Kongo, nad i pod juz tylko Holendrzy, wiec tych lepiej nie zaczepiaj, mruki straszne.
5. Jak nie siapi, nie wieje do urwania glowy i ogolnie jest ladnie, to idziemy na dlugi spacer z maluszkiem w wozku.Za naszym osiedlem rozciagaja sie pola kwiatowe; akurat teraz zaczyna wszystko kwitnac, jest przecudnie!
Na klotnie z szefem nie mam poki co sposobu, facet i tak zawsze wie lepiej, a ja sie bardzo stresuje :( Taktyka "tak prosze pana, nie prosze pana" poki co w praktyce dziala, ale i tak robie swoje, a on sie po swojemu wscieka, no i wszystko gra :)