Bardzo proszę o pomoc w interpretacji snu.

napisał/a: topsecret 2010-01-06 14:04
Mój przyjaciel,do którego chyba czułam coś więcej dopóki nie mieliśmy poważnej kłótni. Dowiedziałam się,że ma w planach przeprosiny
(co jest prawdą,a nie snem).
śniło mi się ,że już pogodzeni siedzieliśmy w wielkiej sali,w której odbywał się koncert,albo jakaś inna podobna impreza. I nagle on oznajmił mi ,że idzie gdzieś z bardzo podejrzanym towarzystwem,że idzie coś zrobić,zostawił mnie ze swoim obleśnym kolegą i wyszedł. Wiedziałam,że grozi mu niebezpieczeństwo ,zaczęłam płakać. Jego kolega uspokajał mnie ,że za pierwszym takim wyjściem(nie wiem jakim ) nic mu się nie stanie,ale ja nie dałam się uspokoić . Wybiegłam z sali i chcąc zbiec po schodach na drodze ustał mi chłopak ,który mi się bardzo podoba,ale z którym nie jestem i nie zapowiada się,żeby coś się miało polepszyć. Nie zareagował w żaden sposób na moje łzy i histerie po prostu stał bokiem do mnie. Jakby mnie nie widział,jakby był jakimś murem,żebym nie mogła pobiec za tamtym.A ja wciąż płakałam i jakbym była jakaś opętana w tym płaczu.

Bardzo dziwny sen i nie mogę dojść o co mogło chodzić.