Miłosne przeznaczenie

napisał/a: Lusy 2012-10-03 21:54
I ja wierzę w przeznaczenie, już tyle rzeczy wydarzyło się w moim życiu, tych dobrych i tych złych troszkę więcej a mimo to dalej jestem z moim lubym a nie tak jak pewna osoba mi powiedziała że to "mój kaprys" ;)
aniwey
napisał/a: aniwey 2014-06-03 14:39
Uważam, że nie tylko miłość, ale wszystko, co nas w życiu spotyka, jest nam jakoś pisane. Praca, choroby, dzieci, śmierć - nie możemy zrobić nic, by uniknąć tego, co nam przeznaczono.
napisał/a: itaaka 2014-06-05 14:36
Widzę, że sporo z Was wierzy z życiową predestynacje:).
Ja jestem nieco bardziej sceptyczna...
napisał/a: maniekk166 2014-08-23 13:50
Jeśli zostanie ci wywróżone miłosne przenaczenie, to jest to dobry znak, i powinnaś coś robić w tym kierunku, żeby się spełniło. Bo takie wróżby nie są na chybił trafił, tylko mówią prawdę.
napisał/a: ashtray 2014-10-27 12:39
moim zdaniem też wszystko dzieje się "po coś". bo mnie samej nawet jak się czasem wydawało, że mi się świat wali na głowę (w różnych kwestiach: pracy, związków itp), to po jakimś czasie, z dystansu już patrząc, w końcu uświadamiałam sobie że tamto w tamtym konkretnym momencie na prawdę było potrzebne i ostatecznie wyszło mi na dobre... ;)
dziewiatka9
napisał/a: dziewiatka9 2014-10-27 14:21
Nie za bardzo wierzę w miłosne przeznaczenie. Gdybyśmy nie spotkały swoich partnerów, mężów spotkałybyśmy kogoś innego i też byłybyśmy zadowolone :P
napisał/a: ashtray 2014-10-29 09:47
hmm...może tak, a może nie.. jak ja np dziś oglądam na fejsie zdjęcia swoich byłych (częściowo już pożenionych lub zaręczonych), to mimo wszystko nadal bym się nie widziała przy ich boku jak tak na nich patrzę, nie zazdroszczę im i cieszę się, że z nimi nie jestem... więc albo to kwestia doboru (ale nie byle jakiego), albo serio coś jest na rzeczy :)
napisał/a: krilanka 2014-10-30 14:41
Trochę tak i trochę nie. No bo pewnie gdybym się urodziła np. w Australii, to tam bym kogoś znalazła, mimo że swojego narzeczonego uważam za swoją drugą połówkę, no ale w takim wypadku nigdy byśmy się nie spotkali.
dziewiatka9
napisał/a: dziewiatka9 2014-10-31 18:44
Ashtray, tak, zgadzam się, ja też nie żałuję byłych związków. Chodzi mi o to, że pewnie, niestety, gdybyśmy nie trafiły na swoich mężów, gdybyśmy ich nigdy nie spotkały, byłybyśmy szczęśliwe z kimś innym...