rozmowa 2 matek -mojej i ukochanego

napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-18 11:30
Na wstępie zaznaczam, że nie jestem i nigdy nie byłam w związku z chłopakiem którego tu wspomnę. Jest on jednak kimś kogo kocham i z kim mogłabym spędzić całe swe życie. Nie jestesmy ze sobą głownie z powodu niesprzyjających okoliczności (względy terytorialne, odległość). A kobiety ze snu nie znają się w realnym świecie.


A oto sen:
Rozmawiają dwie kobiety: moja matka i mama chłopaka, którego kocham. Ich relacje wyglądają na bardzo dobre. Nie wiem lub nie pamiętam o czym dyskutowały, ale wyczuć można było, że byłyby bardzo zadowolone gdyby ich dzieci (ja i ten chłopak) byli ze sobą. A we śnie również nie bylismy parą.


Jaka mogłoby być możliwe przypuszalne wyjaśnienie snu?
napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-18 11:34
Jakie mogłoby być możliwe przypuszalne wyjaśnienie snu?*
napisał/a: ~gosc 2010-03-18 20:38
A czy ten chlopak cie kocha? Ten sen to moze byc zacheta do waszego zwiazku, (zakladam ze ten chlopak tez cie kocha), zacheta ktora mowi: milosc kruszy kazdy mur, milosc nie zna granic. Matki to jakby polaczenie tej zachety i spotegowanie jej, ale moge sie mylic-zastrzegam. Pozdrowionka
napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-18 21:29
Dziękuję, że piszesz, doceniam każde słowo. Nie sądzę, aby ten ktoś odwzajemniał moje uczucie, o którym zresztą mu nic niewiadomo;) niestety nie mieliśmy zbytnio okazji na głebsze rozwinięcie tej znajomości, w każdym razie on wie, że jestesmy do siebie bardzo podobni... tak samo myslimy, czujemy, to samo nas fascynuje...
napisał/a: ~gosc 2010-03-19 17:26
Super to moze jednak kiedys cos z tego wyjdzie. Czasem bywa tak ze cos piknie
nam w sercu wobec jakiejs osoby a potem ta osoba znika z naszego zycia z roznych powodow, a potem nagle spotykamy ja gdzies niby przypadkiem albo po prostu pojawia sie po latach. Wierze ze jesli to jest nasza druga polowka to predzej czy pozniej los nas zetknie ze soba. Zycze ci tego i pozdrawiam goraco.
napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-22 14:25
ja również mam takie odczucie lub ukonkretniając- intuicyjne przeczucie ;]
napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-22 14:26
nie chcę tylko przeczekać całego życia;]
napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-22 14:30
i jeszcze1: dziękuję za zyczenia i równiez pozdrawiam :)
napisał/a: ~gosc 2010-03-23 11:44
Hej, masz racje ze nie chcesz czekac cale zycie, to nasze zycie faktycznie
jest za krotkie i zbyt szybko mija. Ktos kiedys mi powiedzial ze w ogole nie
warto czekac ze lepsza jest inicjatywa, i mial racje. Ale mysle ze sa w
zyciu rzeczy niezalezne od nas i chac nie chcac czekamy na to co zesle nam
los(no chyba ze ktos juz znalazl to czego szukal). Jeszcze raz - pozdrowionka
napisał/a: ~zainteresowana 2010-03-23 21:02
świadomie- nie chcę czekać, podświadomie- czuję, że czekam ... a jak wiadomo, podświadomość zawsze wygrywa... i niestety czuję, że tak jest i w tym wypadku- wydaje mi się, że będąc z kimś innym w związku w jakimś sensie zdradziłabym tą osobę o której wspomniałam (wiem, że to głupie), a dodatkowo zachowałabym się niewporządku wobec tej drugiej - powiedzmy zastępczej osoby i może trochę wobec siebie samej...

" Ktos kiedys mi powiedzial ze w ogole nie warto czekac ze lepsza jest inicjatywa, i mial racje. " - uwazam tak samo, jednak inicjatywą w moim wypadku nie mogę sie wykazać, ponieważ nie możemy się zobaczyć tak szybko, a dopiero za kilka miesięcy
napisał/a: ~gosc 2010-03-26 18:32
Rozumiem cie, masz dylematy i chcesz byc w pozadku wobec innych i siebie.
Wiec pewnie to spotkanie za kilka miesiecy z ukochanym wiele wyjasni w
twoim zyciu. I oby tak sie stalo bo chyba nie warto zyc uluda i miec wszy-
stko w zyciu zawieszone z tego powodu. Trzeba zyc i cieszyc sie zyciem ale
tez kochac i byc kochanym ta prawdziwa jedyna miloscia. Mysle ze to jest
sens naszego zycia. Pozdrowionka
napisał/a: ~gosc 2010-03-26 18:35
I jeszcze jedno - trzymam za was kciuki!