a Jego brak ...

napisał/a: Patka2 2007-05-25 08:55
Piosenka jest bardzo fajna ale teledysk do bani !!!!!!!!!!!!!!!!!

Jakby mi kiedyś ktos tak zrobił to chyba bym się załamała.
napisał/a: ~gość 2007-05-25 09:33
kasia_a, w dniu ślubu pewnie byłabym nieobliczalna
Ale potem pewnie bym mu podziękowała :D Zaraz bym sobie przetlumaczyla, że wart mnie nie był widocznie i los szykuje mi inna, dużo lepszą niespodziankę
napisał/a: Madzia_21 2007-05-25 09:48
Z tą piosenką przypomniała mi się pewna sytuacja.
Jakieś 3 tygodnie temu, wieczorem bardzo się posprzeczaliśmy.Jego zachowanie sprawiało mi ogromną przykrość.Następnego dnia pracował.Ja będąc w domku słuchałam sobie muzyki i m.in. ściągnęłam z internetu tą piosenkę. Niechcący wyszło, że na liście do słuchania muzyki była tylko ona.Wieczorkiem, poszłam do pracy.A tu telefon...Przerażony mówi mi:"Ślub będzie.Naprawdę".
Nie wiedziałam o co chodzi.Wytłumaczył mi,że trafił na tą piosenkę i pomyślał,że specjalnie ją zostawiłam,żeby na nią trafił. Przepraszał mnie za swoje zachowanie itp...Naprawdę się przeraził...
napisał/a: Klusia 2007-05-25 09:57
nie wyobrażam sobie takiego zakończenia...a jego brak...
po prostu nie wyobrażam.
napisał/a: kasia_b 2007-05-25 10:19
Madzia_21, to nawet zawabwna sytuacja wyszla - dobrze, ze jednak wszystko się skonzcyło dobrze
napisał/a: Madzia_21 2007-05-25 10:21
kasia_a-Tak, dzięki temu wszystko przemyślał i naprawił
napisał/a: Marusia 2007-05-25 17:56
Sytuacji, że stałabym sama przed ołtarzem, by nie było na pewno, bo jedziemy do ślubu razem. Ale gdybym czekała w domu na jego pojawienie się, to już po paru minutach spóźnienia bym do niego zadzwoniła. Gdyby okazało się, że "mu się odwidziało", to... poszłabym do niego w sukni ślubnej, na początek dała po gębie (najlepiej z pięści) :D i powiedziała, że go za to nienawidzę. A potem bym się prawdopodobnie rozryczała i wybiegła.
Ewentualnie rozryczałabym się u siebie w domu i nigdy bym się z nim nie spotkała.

Ale takiej sytuacji po prostu nie może być- przecież chyba nikt nie jest taki głupi, żeby się oświadczać, przygotowywać przez wiele miesięcy do ślubu, a w dniu ślubu to sobie "przemyśleć" i dojść do wniosku, że "to jednak nie to".
No dobrze - wyobrażam sobie tylko jedną taką sytuację: gdyby w dniu ślubu pan młody dowiedział się, że jego przyszła żona go zdradza albo oszukuje.

A swoją drogą: w tej piosence On nie przyszedł w ogóle, czy przyszedł i powiedział "nie"?
napisał/a: jente8 2007-05-25 18:10
Mnie się też przypomniała jedna sytuacja, chociaż mój Ukochany pewnie jej nie pamięta Pewnego wieczoru, krótko po tym jak się poznaliśmy (ale jeszcze zanim byliśmy razem), siedzieliśmy z ekipą znajomych w lokalu i Arek razem z kumplem, w wybornych humorach, dawali popis i śpiewali piosenki, które leciały z szafy grającej, wygłupiając się przy tym strasznie. I wśród tych piosenek była jedna zespołu Łzy, tytułu nie pamiętam, ale refren brzmi tak:
"Moje serce krwawi,
bo chłopak się nie zjawił,
stoję sama w sukni białej
przed ołtarzem".

I kiedy Arek to podśpiewywał, popisując się przy tym i spoglądając co jakiś czas w moją stronę, pomyślałam "kurczę, to chyba nie najlepsza wróżba..." Jakieś 24 godziny później byliśmy parą
Mam nadzieję, że ta "wróżba" nijak się nie ma do naszej przyszłości. Co bym zrobiła w takiej sytuacji? Najpierw bym się niepokoiła, czy nie stało się coś złego, a gdybym wiedziała już, że po prostu mu się "odwidziało", pewnie powiedziałabym mu parę przykrych słów, rozpłakała się i uciekła. Wiem, typowe

Marusia napisal(a):Sytuacji, że stałabym sama przed ołtarzem, by nie było na pewno, bo jedziemy do ślubu razem.

Jak dobrze, że w Polsce jest tradycja, że Pan Młody przyjeżdża po Pannę Młodą do domu, a nie spotykają się dopiero przed ołtarzem... Omawiana sytuacja sama w sobie byłaby wystarczająco przykra, a jeszcze żeby tak wszyscy patrzyli na rozpacz Panny Młodej?
napisał/a: Kinia 2007-05-25 22:48
No ja już czegoś takiego nie przeżyję, ale nrat cioteczny mojego E. mówił mi, że jego kumpel powiedział nie (cały czas mu mówili, że ta dziewczyna nie dla niego jest) a później poszli się nachlać, tylko panny młodej nie było i z tego co mówił to było wesoło(ciekawe jak rodzice zareagowali?)
napisał/a: natalia.nm. 2007-05-26 18:33
Kinia napisal(a):No ja już czegoś takiego nie przeżyję
ja też ale mogę przeżyć coś gorszego...
napisał/a: Cubanita 2007-05-31 15:04
No co wy dziewczynki..nie ma co sobie główek zaprzątać takimi dziwnymi pytaniami: jak mogłoby im się odwidzieć???...A z kim byłoby im lepiej niż z nami?.....
napisał/a: palika 2007-05-31 15:48
a mi się właśnie podobna sytuacja przyśniła niedawno, że nagle z przed ołtarza N. zaczął uciekać, coś tłumacząc, że jednak nie jest gotowy, że coś tam i ja do niego doleciałam, złapałam go za włosy i zaczęłam okropnie bić po twarzy pięścią .
Ale to było tak komiczne,że jak się obudziłam to zaczęłam się śmiać i teraz razem z tego się nabijamy