Brak wsparcia ze strony mamy

napisał/a: aggieobx 2010-02-20 19:47
Moi rodzice nie mieli szczesliwego malzenstwa, dramat goni dramat, pomimo, iz sa rozwiedzeni juz od jakiegos czasu. Ostatnio strasznie martwi mnie brak wsparcia ze strony mojej mamy. Mam wrazenie, ze przez to wszystko co ona przeszla, zaczyna ona negowac moj zwiazek i moj slub... Rozumiem, ze przeszla zalamanie nerwowe i ciagle jest na antydepresantach, ale to nie powod, by negowala to o czym ja marzę.

Jak tylko zaczynam wpominac cos na temat slubu/wesela, ona zaczyna mi mowic, ze tak nie zrobie bo to nie wypada... albo, ze po co mi slub w ogole. Obecnie mieszkamy za granica, i po powrocie do kraju mielismy zamieszkac z nia pod jednym dachem, ale coraz czesciej obawiam sie tego... Nie mowie nic mojemu, zeby sie nie martwil, albo zeby sobie nie pomyslal, ze moja mama go nie lubi... Poprpstu jej zalamanie nerwowe odbija sie na wszystkich do okola.... Nie wiem co mam robic, chce slubu i wesela, ale nie potrafie zrozumiec braku wsparcia ze strony mojej mamy.. przeciez nie moge poswiecic wlasnego szczescia, zeby tylko ona czula ze ma kontrole nad moim zyciem, i ze dzieki temu mi nie stanie sie to co jej sie stalo...

Na poczatku planowalismy pobrac sie tutaj nad oceanem, ale potem zrezygnowalismy z tego wlanie ze wzgledu na moja mame, zeby nie czula sie odrzucona, zeby byla obecna na naszym slubie... Bo jego rodzice by zrozumieli. Po powrocie planowalismy jedynie odnowienie przyzeczenia malzenskiego.

Teraz zdecydowalismy sie na powrot i na slub w kraju, zaczelam nawet rozmowy z miejscem w ktirym chcielibysmy miec slub+wesele, i jestesmy bliscy zarezerwowania daty. Sami placimy za wszystko i zdecydowalismy sie na wesele od 18 do 24. Dzieki temu, ze wesle bedzie krotsze, jestesmy w stanie zaoszczedzic 6000zl! Ale mojej mamie, sie nie podoba, bo to tak nie wypada, bo jak ja bede zmeczona to po 12 moge isc do pokoju, ale goscie powinni sie bawic... Ze to nie stany tylko polska i ze tutaj sie ma wesele cala noc... ( czyt, do 4 nad ranem)

Co o tym sadzicie? Czy to naprawde zle jezeli przyjecie weselne bedzie od 6-12? TO JEST 6 GODZIN ZABAWY!!!! ja z doswiadczenia wiem, ze po 12 to juz polowa ludzi opuszcza wesele i tak i tak, wiec nie widze przymusu rezerwowania sali na dluzej.... Kolejnym uzasadnieniem tego jest, ze w dzien slubu juz od samego rana wszyscy sie krzataja, szykuja itp, i tak na prawde wiem, ze bedzie to dla mnie niezwykle wyczerpujace....

Rowniez pozostaje kwestia zaplacenia za noc w hotelu dla gosci, ktorzy sa spoza miasta ( 60% gosci weselnych). Czy to para mloda placi, czy goscie? Generalnie dojazd do miejsca wesela maja 30-100km.
Ja rowniez rozwiazanei tego problemu widze, w wynajeciu autobusu/ busu, zeby gosci odwiozl do domu...

I jeszcze jednym dylematem jest lista prezentow.... Czy to wypada zrobic liste tego co potrzebujemy, zamiast dawac goscia wolna reke i pozowlic im na wreczenie nam 3 mikserow i dwoch zelazek?
Mama mowi nie, ja jestem za tak... ale jak to ogolnie w PL wyglada? Czy takie rzeczy sa juz praktykowane?

Przepraszam za te wszystkie pytania i narzekania.... ja po prostu chcialabym opinie osob z zewnatrz, ktorzy rowniez organizuja wlasny slub/wesele lub sa swiezo po.... Chcialabym znac opinie osob z mojego pokolenia...
napisał/a: Katherina 2010-02-20 20:34
aggieobx napisal(a):Obecnie mieszkamy za granica, i po powrocie do kraju mielismy zamieszkac z nia pod jednym dachem, ale coraz czesciej obawiam sie tego...

Uważam, że absolutnie nie powinniście mieszkać w tej sytuacji z Twoją mamą.
aggieobx napisal(a):
Czy to naprawde zle jezeli przyjecie weselne bedzie od 6-12? TO JEST 6 GODZIN ZABAWY!!!!

My też planujemy wesele do 24, moi rodzice też takie mieli, a rodzice narzeczonego w ogóle robili w domu, więc też przesadnie długie nie było.
aggieobx napisal(a):Rowniez pozostaje kwestia zaplacenia za noc w hotelu dla gosci, ktorzy sa spoza miasta ( 60% gosci weselnych). Czy to para mloda placi, czy goscie? Generalnie dojazd do miejsca wesela maja 30-100km.

Jesteśmy z różnych miast, więc cała rodzina narzeczonego będzie musiała 300km przyjechać i my im chcemy zapewnić nocleg.
aggieobx napisal(a):I jeszcze jednym dylematem jest lista prezentow.... Czy to wypada zrobic liste tego co potrzebujemy, zamiast dawac goscia wolna reke i pozowlic im na wreczenie nam 3 mikserow i dwoch zelazek?
Mama mowi nie, ja jestem za tak... ale jak to ogolnie w PL wyglada? Czy takie rzeczy sa juz praktykowane?

W ciągu ostatnich dwóch lat byłam na dwóch weselach na których były listy prezentów i z tego co wiem, nikt się nie burzył, a raczej był zadowolony, że nie musi wymyślać co kupować.
napisał/a: KarolciaK 2010-02-20 20:41
aggieobx, poruszylas tu pare watku,ktore sa juz zawarte w roznych tematach na forum weselnym,no ale tak
co do mamy,to mysle,ze narazie malo czasu minelo od rozstania z mezem i narazie nie mysli obiektywnie.poprostu moze boi sie o Ciebie,zeby Tobie sie nie stalo tak jak jej,stracila zaufanie do mezczyzn
*co do slubu w godz. 18-24 to duzo osob robi wesela krotsze,zaprasza gosci na obiad kolacje i nie widze w tym zadnego problemu,nie kazde weselu musi trwac 12 godz,ja tez nie wiem jak wytrzymam na naszym i wolalabym miec krotsze.ale co zrobie?nie powiem gosciom-idzcie do domu
*co do placenia za hotel to ja osobiscie nie bede placic,ale sa tacy ktorzy wynajmuja gosciom pokoje hotelowe,my powiemy naszym gosciom,ze jesli chca to moga sobie zarezerwowac pokoje w pensjonacie i podamy numer.ja funduje im full pakiet- 2 dni jedzenia i picia za free,wiec mysle ze nie beda mieli nam za zle,ze beda musieli zaplacic za pokoj.nie stac mnie niestety zeby to oplacic mozna oczywiscie wynajac busa,ale czy wszyscy goscie wracaja w tym samym kierunku i o tej samej porze
*jesli chodzi o liste prezentow,to teraz jest to modne,ale ludzie chyba jeszcze soie do tego nie przyzwyczaili.zalezy to tez od Twojej rodziny-czy jest "na czasie" i czy nie beda krzywo na Was patrzeli.my mamy w zaproszeniach wierszyk,ze chcemy pieniadze zamiast prezentow
napisał/a: doris851 2010-02-20 20:48
Witaj aggieobx
Zacznę może od mamy...to co jest ważne w tej sytuacji to to, żebyś Ty zrozumiała dlaczego mama tak się zachowuje...Przeżyła silne załamanie, jest na mocnych lekach, tak a nie inaczej ułożyło jej się życie...Wiem, że pewnie jest Ci ciężko, ale musisz otaczać ją przeolbrzymim zrozumieniem i cierpliwością...Czasem puszczaj mimo uszu jej docinki, ale nie odwracaj się od niej...
Moja przyjaciółka przeszła silne załamanie, wylądowała u lekarzy, dostała leki...Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że toksyczny związek może tak człowieka zniszczyć.... Depresja to bardzo ciężka choroba i nie wolno jej lekceważyć...
Pewnie jest Ci czasem ciężko, bo to Twoja mama...Ale zagryź zęby! Pamiętaj o tym, że nie powinnaś od siebie wymagać poświęcenia własnego szczęścia, nie miej wyrzutów sumienia...Jeśli planujecie wrócić do Polski, to może rozważcie mieszkanie niedaleko mamy, ale jednak osobno...Tak, żeby nie czuła się odrzucona, a czuła wsparcie...

Co do listy prezentów...na tym forum wiele takich tematów istnieje i wiele różnych opinii krąży Ale listy prezentów u nas istnieją, jednak różnie do tego ludzie podchodzą. Coraz częściej praktykuje się dopisek w zaproszeniu, że młodzi chcieliby dostać pieniądze, a nie materialne rzeczy.

Co do trwania imprezy...To Wy jesteście gospodarzami i to Wy ustalacie reguły, grunt żeby dobrze poinformować gości. W przypadku, kiedy wesele skończy się około północy, to świetnym rozwiązaniem byłyby autobusy rozwożące gości do domów!! Odejdą Wam ogromne koszty związane z noclegami, a i oszczędzicie na przewozie, bo autobus weźmie wszystkich na raz. Tak kłopot pojawia się przy weselach całonocnych, kiedy to goście chcieliby wyjść o różnych godzinach, a u Was 6 godzin wytrzymają raczej wszyscy
napisał/a: aggieobx 2010-02-20 20:48
napisal(a):Jesteśmy z różnych miast, więc cała rodzina narzeczonego będzie musiała 300km przyjechać i my im chcemy zapewnić nocleg.


Nasi goscie nie musze dojezdzac, az tak daleko. Podejzewam, ze jezeli bylaby to kwestia 300 km tez zastanowilibysmy sie nad zapewnieniem noclegu. Sama juz nie wiem... Pewnie jakos to rozwiaze... My mamy bardzo duuuuzzzzaaa rodzine, i zapewnienie noclegu 60% z nich strasznie naciagnelo by nasz budzet. Myslalam nad zapewnieniem noclegu, jedynie rodzinie, ktora przyjezdza z zagranicy. Reszte rozwiezc busem do miejsca zamieszkania, albo poprostu liczyc na to ze beda mieli kierowce, ktiry nie pije.

Katherina napisal(a):

Dla mnie to najlepsze rozwiazanie! Tylko do 24tej, ale u nas w rodzinie to sa zazwyczaj huczne weseliska do switu, a potem jeszcze poprawiny.

Wiem, ze to nasz slub, nasz dzien i powinnismy zrobic tak jak my uwazamy! Ale czasem tak trudno pogodzic sie z tradycja, tym co rodzice by chcieli, tym co jest przyjete w rodzinie... Niesadzilam, ze planowanie slubu i wesela jest takie stresujace... do tego dochodzi faktor, ze nie jestem na miejscu, i dopiero w grudniu bedziemy w domu, zeby zaczac finalizowac sprawy. W najblizszych 2 tyg bedziemy wplacac zaliczke na miejsce slubu/wesela, to najwazniejsze. Dzieki temu bedziemy miec date! :) a jak juz data wyznaczona to juz tylko z gorki. W moim miescie trzeba czekac na sale ok 2 lat z wyprzedzeniem. Wszystkie daty w sierpni 2011 sa juz zarezerwowane, jedna nam zostala. ALe dzis poprosilam o daty dostepne na Maj- Lipiec. I wtedy sie wyberze. Juz nie chcemy dluzej czekac.
napisał/a: doris851 2010-02-20 20:53
aggieobx, to zapraszamy później do sekty 2011
napisał/a: aggieobx 2010-02-20 20:57
doris85 napisal(a):iem, że pewnie jest Ci ciężko, ale musisz otaczać ją przeolbrzymim zrozumieniem i cierpliwością...Czasem puszczaj mimo uszu jej docinki, ale nie odwracaj się od niej...

to juz trwa od ponad roku, staram sie jak moge, myslalam, ze moze pomoc w planowaniu slubu odciagnie ja troche od tych zmartwien. Ale widze, ze chyba nic nie pomoze, dopoki ona nie pozwoli sobie pomoc. Pierwsze kroki sa juz za nami, przyjmuje leki, zobaczymy co dalej.
doris85 napisal(a):Ale listy prezentów u nas istnieją, jednak różnie do tego ludzie podchodzą. Coraz częściej praktykuje się dopisek w zaproszeniu, że młodzi chcieliby dostać pieniądze, a nie materialne rzeczy.

Lista to siwetny pomysl, ktory chcialabym zastosowac, ale strasznie obawiam sie mojej zwariowanej rodzinki. Problem z tym, ze moje ciocie maja juz ok 50 lat i wiecej, ich dzieci sa w wieku mojej mamy a ich dzieci w moim wieku.....( moja babcia miala 43 lata jak urodzila moja mame ) wiec tu jest straszna roznica pokolen i pogladow Jednakze na liste raczej sie zdecyduje, czy sie komus to podoba czy nie.... Ja juz wole nic nie dostac, niz dostac niepotrzebne rzeczy
napisał/a: doris851 2010-02-20 21:16
aggieobx, czasami rodzinka potrafi pozytywnie zaskoczyć

A co do Twojej mamy, to sukcesem jest to, że przyznała, że jest problem, bo poszła do lekarza i przyjmuje leki... Leczenie depresji może trwać bardzo długo. U mojej przyjaciółki trwało to 2 lata (a małżeństwem nie byli). Ale pocieszające jest to, że wyszła z tego
napisał/a: eska1 2010-02-21 12:35
aggieobx, próbuję zrozumieć Twoją mamę. Domyślam się, że jej ciężko po tym wszystkim, co przeszła, no ale wydaje mi się, że nie powinna Ciebie w jakikolwiek sposób tym obarczać. No, ale to moje zdanie.
Katherina napisal(a):Uważam, że absolutnie nie powinniście mieszkać w tej sytuacji z Twoją mamą.
Zgadzam się z Katherina.
aggieobx napisal(a):zeby tylko ona czula ze ma kontrole nad moim zyciem
Powinna sobie tę kontrolę darować, bo nie dacie rady żyć w takiej atmosferze. Zaczniecie się kłócić z przyszłym mężem i zacznie się.. Nie mówię tego czysto teoretycznie, ale z doświadczenia.

A co do wesela. My mieliśmy w lipcu 2009r. więc na czasie nieco jestem.
aggieobx napisal(a):Czy to naprawde zle jezeli przyjecie weselne bedzie od 6-12?
Nie jest źle! My mieliśmy do 4:00, ale i tak poszliśmy do orkiestry i poprosiliśmy, by szybciej skończyli. Ja już była wyczerpana, mój M. też. Skończyli grać przed 3:00. Jednak jakbym mogła wybierać to zrezygnowałabym nawet z tych 3h, bo to już męczarnia dla mnie była. Fizycznie nie dawałam rady.
aggieobx napisal(a):bo to tak nie wypada, bo jak ja bede zmeczona to po 12 moge isc do pokoju, ale goscie powinni sie bawic...
Dla mnie to o wiele gorsze rozwiązanie, niż krótsze wesele. Wydaje mi się to niegrzeczne..

aggieobx napisal(a):Czy to para mloda placi, czy goscie?
Para. Nie wyobrażam sobie tego, że goście musieliby za siebie płacić. Już słyszę te narzekania. Moim zdaniem: albo płacicie za gości, albo nie. Ale podawać numer telefonu hotelu z możliwością rezerwacji? Nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem.. Ja jako gość czułabym się co najmniej dziwnie.. Jako panna młoda też z tym czułabym się nie w porządku..

aggieobx napisal(a):Ja rowniez rozwiazanei tego problemu widze, w wynajeciu autobusu/ busu, zeby gosci odwiozl do domu...
Jest to jakieś rozwiązanie. Albo po prostu postawić na tym, jak kiedyś było. Każdy musiał się we własnym zakresie martwić o powrót i nikt się nie obrażał.

aggieobx napisal(a):Czy takie rzeczy sa juz praktykowane?
Tak są. Ja żałuję, że nie zrobiliśmy listy, bo i tak wszyscy dzwonili do moich rodziców i pytali się co nam jest potrzebne. Lista to dobry pomysł.

Powodzenia!
napisał/a: KarolciaK 2010-02-21 17:25
eska napisal(a):Para. Nie wyobrażam sobie tego, że goście musieliby za siebie płacić. Już słyszę te narzekania. Moim zdaniem: albo płacicie za gości, albo nie. Ale podawać numer telefonu hotelu z możliwością rezerwacji? Nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem.. Ja jako gość czułabym się co najmniej dziwnie.. Jako panna młoda też z tym czułabym się nie w porządku..

chyba roznie z tym bywa,u nas raczej nie placi sie gosciom za nocleg,a nasi goscie sami pytaja nas o nr. tel. pod ktorymi mogliby sobie zarezerwowac hotel.wiadomo,ze wesele to duzy wydatek dla PM i ludzie powinni byc wyrozumiali
napisał/a: aggieobx 2010-02-21 18:09
napisal(a):wiadomo,ze wesele to duzy wydatek dla PM i ludzie powinni byc wyrozumiali


Ogromnie sie z tym zgadzam. Generalnie, tak mi sie wydaje, przyjete jest ze wesele powinno byc w miejscowosci panny mlodej ( albo jakos tak). Ja wychowywalam sie w dwoch roznych miejscach, calkiem niedawno mama przeprowadzila sie do miejsca mojego urodzenia. Wiekszosc mamy i ojca rodziny jest z malych miejscowosci oddalonych 100 km od miejsca gdzie teraz mieszkamy, rodzina mojego narzeczonego natomiast jest z miasta, gdzie mieszkamy oboje. Nie bardzo chcialam miec wesle/ slub w miescie. Wybralam lokacje na obrzerzach miasta, no i tutaj pojawil sie problem, co zrobic z goscmi, ktorzy dojechac musza ( wiekszosc z nich!). Pamietam, ze jak ja bylam na weselach moich kuzynek, to sie raczej nikt o nocleg nie martwil, no ale dojazd mielismy max 20 km.....
napisał/a: ~gość 2010-02-21 19:13
eska napisal(a):Moim zdaniem: albo płacicie za gości, albo nie. Ale podawać numer telefonu hotelu z możliwością rezerwacji? Nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem.. Ja jako gość czułabym się co najmniej dziwnie..
nasi goście będą sami płacić za nocleg, my im tylko rezerwujemy pokoje... inaczej po prostu nie damy rady finansowo :/

co do wesela do 24... my też pewnie będziemy takie mieli, bo mamy w tygodniu, więc pewnie większość gości będzie na drugi dzień do pracy jechała :)

aggieobx napisal(a):Ale widze, ze chyba nic nie pomoze, dopoki ona nie pozwoli sobie pomoc
to niestety prawda...