,,chlebem i sola"

napisał/a: paaati666 2007-09-03 19:36
wiec tak...niedlugo ma odbyc sie wesela syna...i w raz z mężem zamierzamy po ceremonii slubnej przywitac dzieci ,,chlebem i solą"...jakiego rodzaju ma byc tresc powitania? mam nadzieje ze ktos mi pomoze...z gory dodaje ze syn wraz z narzeczona sa niewierzący wiec tresc mówiąca o Bogu, Matce Boskiej nie w chodzi w gre...blagam o pomoc....

czekam na jakie pomysly...z gory dziekuje
napisał/a: Kinia 2007-09-03 20:24
Pamiętam, że moi rodzice mówili, żeby nam chleba nigdy w życiu nie zabrakło.
Też nie wiedzieli co powiedzieć dokładnie
napisał/a: Klusia 2007-09-03 22:12
a u mnie mówiło się tak:

Witamy Was chlebem i solą...
Pani młoda co wybierasz: chleb, sól czy pana młodego?
Pani młoda na to: chleb, sól i pana młodego, żeby pracował na niego...
G:)
napisał/a: reni123 2007-09-04 08:36
u mnie było jak u Kluszeczki
napisał/a: kotek4 2007-09-04 10:56
u mnie również jak u Reni i Kluszeczki
napisał/a: aga202 2008-03-03 21:20
macie jeszcze jakieś fajne "wierszyki" na powiatanie?
piszcie
napisał/a: Oliwka1 2008-03-05 10:49
u mnie też bedzie tradycyjnie jak u dziewczyn wyżej, nie ma sensu wymyślać, ale jak ktoś ma cos innego....
napisał/a: Edytka 2008-06-04 09:17
z tym "chlebem i solą" to mam dylemat, ponieważ ostatnio oglądałam kilka wesel, które odbywały się w tym samym domu weselnym w którym i my bedziemy mieć wesele i tam jest taka sytuacja, ze to właścicielka lokalu wita młodych chlebem i solą, mało tego wyglada to później tak że stoi przy młodych, a rodzice są gdzieś dalej. Nie przypadło mi to zbytnio do gustu, rozmawiałam o tym z mama i teściową i im też sie to niewidzi, pytałam tych znajomych czy nie chciali aby to rodzice ich witali, odpowiedz była taka, że tak trzeba bo to właściciel domu do którego wchodzą młodzi ich wita. Oglądająć filmy dane przez firme która będzie rejstrować nasz ślub i wesele widziałam też taką sytuacje, że młodzi prostoz kościoła jechali do domu w którym będą mieszkać i tam matki witały ich chlebem i solą, a później jechali na sale i tam to już było pominięte. A jak było lub bedzie u Ws?
napisał/a: norka3 2008-06-04 14:40
Edytka napisal(a):domu weselnym w którym i my bedziemy mieć wesele i tam jest taka sytuacja, ze to właścicielka lokalu wita młodych chlebem i solą, mało tego wyglada to później tak że stoi przy młodych, a rodzice są gdzieś dalej.


no trochę chamuwa z tej wlascicielki..
napisał/a: orka2 2008-06-04 22:56
Edytka, pierwsze słyszę zeby właścicielka witała :/ co ona ma do tego :) ja bym sie na cos takiego nie zgodziła :)
napisał/a: jarzynka 2008-06-05 00:04
orka napisal(a):pierwsze słyszę zeby właścicielka witała
u nas tez tak bylo, powitanie z domu weselnego, jakis prezencik, nio sol, chleb i wodka (tzn. woda- ustalilismy to wczesniej), nam bylo wszystko jedno kto nas wita w domu weselnym, po weselu rodzice powitali nas jeszcze raz w domu, nie pamietam co mowili :)
napisał/a: Edytka 2008-06-05 07:44
jarzynka napisal(a): u nas tez tak bylo, powitanie z domu weselnego


widzisz orka co kraj to obyczaj. Chyba delikatnie porozmawiam z tą panią i zobaczę co da się zrobić.