Cywilne Panny Młode- list otwarty

napisał/a: budyń_waniliowy 2009-04-16 09:29
Witam,
Przenoszę dyskusję z wątku "wszystko o ślubie cywilnym". Wklejam tekst listu otwartego, napiszcie co o nim myślicie:

Problemy Cywilnych Panien Młodych...

Dzień ślubu jest jednym z najważniejszych w życiu. Marzenia o kwiatach, wspaniałej, podniosłej atmosferze, pięknej oprawie towarzyszą każdej Pannie Młodej. Może Tobie marzy się ślub w plenerze? Albo w pięknym, zabytkowym wnętrzu? Może chciałabyś, aby przysiędze towarzyszyła specjalna muzyka? W końcu często się słyszy „To wasz dzień, jedyny w życiu”.
Kwestia stroju jest nie mniej ważna. Od kiedy zaczęłaś nosić pierścionek masz mniej lub bardziej wyraźne wyobrażenie o białej sukni, welonie... i już na tym etapie często zaczynają się problemy Cywilnych Panien Młodych. Osoby, które z rożnych powodów muszą lub chcą zrezygnować ze ślubu w kościele w naszych realiach mają niestety ograniczone możliwości spełniania marzeń o „tym cudownym dniu”. O ile organizacja przyjęcia weselnego niczym się nie rożni, o tyle sama ceremonia odbiega od oczekiwań większości Cywilnych Panien Młodych.
Przyjrzyjmy się realiom: Urzędy Stanu Cywilnego, w których odbywają się śluby to najczęściej budynki pamiętające poprzedni ustrój polityczny, brzydkie i nie przystosowane do potrzeb państwa młodych. Bo o ile w kościele bez trudu zmieści się 200 gości, o tyle nie ma na to szans w salkach w USC. Goście tłoczą się w drzwiach, szanse na miejsca siedzące ma tylko najbliższa rodzina, a czasami i ona jest zbyt liczna.
Ale, cóż to za problem, skoro sama ceremonia trwa ok 7 minut... goście się przemęczą, a młodzi nawet nie zauważą, że właśnie zmienili stan cywilny. Skoro USC utknęły w poprzedniej epoce, często inwencję próbują przejść młodzi. Piszą podania o śluby poza urzędem, proszą o możliwość wstawienia kwiatów, na jednym z forów zdesperowana panna młoda pytała, jak nakłonić urzędnika, żeby pozwolił zawiesić własne zasłony, bo te „państwowe” były po prostu brzydkie. Niestety, po raz kolejny okazuje się, że to my jesteśmy dla państwa, a nie ono dla nas. Zdarza się, że kierownik USC nie robi żadnych problemów, niektórzy są wręcz otwarci na propozycje. Jednak czy naprawdę powinno być tak, że o naszym ślubie decyduje „widzimisię” urzędnika? Nie ma żadnych prawnych zakazów mówiących o niemożliwości odbycia ślubu poza urzędem, nie ma zakazu przystrajania sali kwiatami, czy włączania własnych elementów do ceremonii. Dlaczego władze miast nie zadbają, żeby Urzędy Stanu Cywilnego nie były lokalizowane w socjalistycznych, betonowych budynkach, ale np. w miejskich pałacykach, czy innych, bardziej reprezentacyjnych budynkach należących do miasta?
Te niedopatrzenia prowadzą do tego, że wiele par decyduje się na ślub kościelny, mimo że często nie zgadzają się z ideologią Kościoła. Razem z sakramentem zapewniają sobie piękną oprawę, obszerny kościół w którym zmieszczą się goście, białą suknię bez krzywych spojrzeń otoczenia, kwiaty, dekoracje... Oczywiście, że to nie to jest najważniejsze, ale nie oszukujmy się: przemysł ślubny wyrósł na marzeniach o pięknej oprawie tego dnia. I zbyt często uważa się, że ta oprawa jest zarezerwowana dla par, które składają sobie przysięgę w kościele.
Na jednym z forów spotkało się grono Cywilnych Panin Młodych. Po wymianie doświadczeń okazało się, że wszystkie borykają się z podobnymi problemami, które tak naprawdę można rozwiązać, gdyby nie fakt, że ślub cywilny jest ciągle uważany za gorszy i mniej wartościowy. Przy czym należy pamiętać, że to właśnie on ma moc prawną, a sam ślub kościelny ma znaczenie jedynie dla osób wierzących.
Narodził się pomysł napisania listu otwartego do innych panien młodych udzielających się na forach internetowych. Jest to apel do tych par, które zdecydowały się na ślub cywilny- żeby mimo wszystko starały się walczyć o piękną oprawę w tym dniu. I apel do społeczeństwa: ślub cywilny w niczym nie ustępuje kościelnemu i zasługuje na taką samą oprawę, białą suknię, welon, kwiaty i szacunek.
napisał/a: ~gość 2009-04-16 09:48
budyń_waniliowy, wybacz przeczytalam pobieznie ale w pelni sie z tym zgadzam... My bysmy juz w tym roku brali cywilny ale.... nasze rodziny go nie uznaja : nie moglibysmy nic bo wg nich nie jestesmy malzenstwem... Przykre
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-04-16 09:55
napisal(a):nasze rodziny go nie uznaja

uznajecie go wy, państwo Polskie, UE, w świetle prawa gdziekolwiek nie pojedziecie jesteście małżeństwem... uznaje się go w szpitalu, w sądzie, przy składaniu pitów, w banku...

Zapytaj się swojej rodziny, skoro go nie uznają, czy zgodzą się, żebyś miała wyłącznie ślub kościelny... będziecie małżeństwem przed Bogiem ale nie w świetle prawa...
Skoro cywilnego nie uznają, powinno im to wystarczyć.

[ Dodano: 2009-04-16, 09:56 ]
Ale najważniejsze, że ty myślisz inaczej
napisał/a: MałaAgacia 2009-04-16 10:34
budyń_waniliowy, Świetnie!!! super, że tak szybko się z tym uporałaś!

Zauważyłam kilka błędów i mam kilka uwag:
1.Proponuję przyjąć formę mnogą. Może chcielibyście ... bo to para bierze ślub i panom również zależy na ładnej oprawie.
2. w 3 linijce można dodać po muzyce, albo przeczytać wiersz?
3. 6 linijka może lepiej brzmi w polskich realiach? póżniej Cywilnych Par Młodych.
4. następny akapit realia się powtarzają. Może przyjrzyjmy się faktom?
5. ceremonia trwa 7 minut więc może dać: goście się nie przemęczą stojąc (będzie dobitniej)
6. Inwencję próbują przejąć Młodzi (a nie przejść ;))
7. W zdaniu: Nie ma żadnych prawnych zakazów mówiących o niemożliwości odbycia ślubu poza urzędem, nie ma zakazu przystrajania sali kwiatami, czy włączania własnych elementów do ceremonii. zmieniłabym własnych na zindywidualizowanych.
8. powtarza się budynkach, można zamienić na miejscach lub reprezentacyjnych przEstrzeniach.
9. ideologia Kościoła trochę mocno ujęte, może można jakoś łagodniej, bo się ktoś poczuje urażony a takich spraw wolałbym w tej "akcji" uniknąć.
10. Na jednym z for internetowych, forów chyba nie jest poprawne, ale nie jestem pewna


BRAWO budyniowa!

P.S. Sorry za tyle poprawek i uwag, ale ja się lubie czepiać w takich sprawach
napisał/a: arTemida 2009-04-16 10:48
Ja się całkowicie zgadzam z apelem bo nie podoba mi się nie branie ślubu w kościele tylko dla oprawy, białej sukni czy welonu zamiast z potrzeby serca.
Tylko w woli ścisłości panny "kościelne" też nie mają zawsze kolorowo-to ksiądz się nie zgodzi na taką czy inną dekoracje, to na zespół a o ślubie w plenerze też można zapomnieć.

Ale na pewno niesprawiedliwe jest że jeden urzędnik pozwala na swoje zasłony a inny się nie zgadza bo może poczuć się wtedy panem sytuacji.Tak być nie powinno.

budyń_waniliowy napisal(a):I apel do społeczeństwa: ślub cywilny w niczym nie ustępuje kościelnemu i zasługuje na taką samą oprawę, białą suknię, welon, kwiaty i szacunek.

A gdzieś się spotkałaś z innym traktowaniem?Może ja żyje w innym świecie ale wydawało mi się że że takie myślenie już się dawno skończyło.
napisał/a: MałaAgacia 2009-04-16 10:53
arTemida napisal(a):
budyń_waniliowy napisal(a):I apel do społeczeństwa: ślub cywilny w niczym nie ustępuje kościelnemu i zasługuje na taką samą oprawę, białą suknię, welon, kwiaty i szacunek.

A gdzieś się spotkałaś z innym traktowaniem?Może ja żyje w innym świecie ale wydawało mi się że że takie myślenie już się dawno skończyło.


ArTemido spotykamy się z tym na co dzień. Niestety się nie skończyło. Zdziwienie (delikatnie mówiąc) prawdziwie ślubną oprawą ślubu cywilnego jest powszechne i dla mnie osobiście nie tylko uciążliwe ale i przykre. Jedna z moich (bliskich!!!) cioć nie jest zyt chętna by przyjechać na nasz ślub cywilny "bo precież on niczego nie zmienia w naszym życiu". Nie jest to komentarz odosobniony. Wiem że wątek o ślubach cywilnych jest długi, ale zachęcam do lektury.
napisał/a: arTemida 2009-04-16 11:03
No to niefajnie ale z drugiej strony to są ciocie, kiedyś przyjdzie w ich miejsce młodsza generacja i już patrzenie na pewne sprawy będzie inne i z większym szacunkiem i zrozumieniem.

Teraz mi się przypomniała podobna sytuacja:rozmawiałam z moją ciocię (73 lata) o ślubie jej wnuka i spytałam czy biorą w kościele czy w urzędzie(bo do kościoła on chodzi na pogrzeby i śluby więc wydawało mi się że pytanie jest zasadne) a ciocia mnie prawie zgromiła wzrokiem mówiąc z wyrzutem"W kościele a niby gdzie by mieli brać".Ale myślałam że to incydentalny przypadek, do tego niemłody wiek a nie jakaś ogólna postawa społeczna
napisał/a: MałaAgacia 2009-04-16 11:07
W naszym przypadku dwie osoby tak zareagowaly: babcia i ta ciocia. O dziwo babcia z czasem "przetrawila" ten fakt i sie cieszy. Ciocia, o ktorej wspomnialam ma 36!! lat...:/
napisał/a: arTemida 2009-04-16 11:19
MałaAgacia napisal(a):Ciocia, o ktorej wspomnialam ma 36!! lat...:/

To chyba dowód że niekoniecznie powinna być obecna na waszym ślubie.
Może zazdrosna albo co.
napisał/a: Miya 2009-04-16 11:21
Zgadzam się z wami. My jesteśmy w takiej sytuacji, że bierzemy kościelny żeby mieć ładną oprawę, bo kościół jest dużo ładniejszy niż USC.
napisał/a: arTemida 2009-04-16 11:26
Miya a w tym Waszym pałacyku nie zorganizowali by wam cywilnej uroczystości?Wiele pałacy ma to w ofercie więc chyba muszą mieć jakiś układ z lokalnym USC.
napisał/a: MałaAgacia 2009-04-16 11:27
arTemida napisal(a):
MałaAgacia napisal(a):Ciocia, o ktorej wspomnialam ma 36!! lat...:/

To chyba dowód że niekoniecznie powinna być obecna na waszym ślubie.
Może zazdrosna albo co.
Nie wiem i nie chcę w to wnikać. Ona jest raczej bardzo wierząco-kościelna, aż tak bardzo że odebrała jej ta wiara takt i tolerancję. No trudno sie mówi i zyje się dalej Myślę, że ona jednak przyjdzie, bo będzie to kwas na całej linii jeśli by siostra mojej mamy się nie pojawiła na naszym ślubie. Choć przykro mi z tego powodu, że tak to wygląda.

[ Dodano: 2009-04-16, 11:29 ]
Miya napisal(a):Zgadzam się z wami. My jesteśmy w takiej sytuacji, że bierzemy kościelny żeby mieć ładną oprawę, bo kościół jest dużo ładniejszy niż USC.


To Paszkówka Wam nie zorganizuje plenerowego?? Nie wierzę, zapytaj się! Ktoś mi mówił, że tam są cywilne plenerowe do zorganizowania.
Skoro nie jesteście katolikami z przekonania, nie ma sensu brać śłubu w kościele