Czy zaproszenia z potwierdzeniem to strzał w dziesiatke?
napisał/a:
arTemida
2008-10-10 22:28
Warto mieć potwierdzenia i nawet warto ścigać opieszałych gości bo to zawsze pare złotych jest a i tak może się zdarzyć coś losowego w ostatniej chwili.
Goście niestety w części nie szanują i nie rozumieją tego że trzeba potwierdzić-jakby dalej żyli w epoce wesel w remizie, z kucharkami i nielimitowaną ilością jedzenia
Goście niestety w części nie szanują i nie rozumieją tego że trzeba potwierdzić-jakby dalej żyli w epoce wesel w remizie, z kucharkami i nielimitowaną ilością jedzenia
napisał/a:
~gość
2008-10-10 22:59
no niestety ;/
napisał/a:
Misiaq
2008-10-11 19:08
Bardzo dobrze powiedziane
napisał/a:
charlize1
2008-10-12 11:27
ja tez jestem za potwierdzaniem, od razu wiadomo na czym sie stoi, ilu bedzie gosci...tylko gdyby wszyscy sie trzymali tego potwierdzania, to by bylo idealnie...
napisał/a:
kejti25
2008-10-12 16:18
Zgadzam się w 100 procentach. Potwierdzenie przybycia na zaproszeniu to strzał w dziesiątkę, no ale niestety nie wszyscy potrafią oddzwonić. Wydaje mi sie że póki sami nie zorganizują wesela to nie zdają sobie sprawy jaki to wydatek. Ja jesli nawet ktoś nie potwierdzi przybycia to sama będę dzwoniła i grzecznie sie pytała
napisał/a:
Emilianka
2009-04-05 00:43
innego tematu o potwierdzaniu obecności na weselu nie znalazłam,a po prostu muszę publicznie pochwalić swoich gości
myśleliśmy,że nie bardzo załapią ideę potwierdzania przybycia do określonego dnia,bo jednak większość rodziny pochodzi z małych miasteczek i wsi,gdzie wesela to w większości wciąż kucharki i remizy i nie ma problemu-10 osób mniej czy więcej
ale bardzo pozytywnie nas zaskoczyli-termin potwierdzeń jest jutro,a goście dzwonią już od połowy marca i zapowiadają,że przyjadą,albo przepraszają,jeśli nie mogą w tym momencie mamy już pełną listę gości
był tylko jeden tylko mały zgrzycik-kuzyni powiedzieli,że nie wiedzą jeszcze jak z dziećmi będzie-może wezmą może nie.a to nie są brzdące siedzące u rodziców na kolanach,tylko trochę starsze dzieci,którym już należy się osobne krzesło i nakrycie ale jak wyjaśniliśmy,że musimy podać dokładną liczbę miejsc i usadzić gości,to przeprosili za kłopot i powiedzieli,że do jutra się zdecydują i jeśli dzieci jednak chcą iść,to do nas zadzwonią
myśleliśmy,że nie bardzo załapią ideę potwierdzania przybycia do określonego dnia,bo jednak większość rodziny pochodzi z małych miasteczek i wsi,gdzie wesela to w większości wciąż kucharki i remizy i nie ma problemu-10 osób mniej czy więcej
ale bardzo pozytywnie nas zaskoczyli-termin potwierdzeń jest jutro,a goście dzwonią już od połowy marca i zapowiadają,że przyjadą,albo przepraszają,jeśli nie mogą w tym momencie mamy już pełną listę gości
był tylko jeden tylko mały zgrzycik-kuzyni powiedzieli,że nie wiedzą jeszcze jak z dziećmi będzie-może wezmą może nie.a to nie są brzdące siedzące u rodziców na kolanach,tylko trochę starsze dzieci,którym już należy się osobne krzesło i nakrycie ale jak wyjaśniliśmy,że musimy podać dokładną liczbę miejsc i usadzić gości,to przeprosili za kłopot i powiedzieli,że do jutra się zdecydują i jeśli dzieci jednak chcą iść,to do nas zadzwonią
napisał/a:
Joanna_21
2009-04-05 08:49
Emilianka, no gratuluję rodzinki, bardzo piękne, kulturalne zachowanie :)
Oby nasi się tak sprawili :)
Oby nasi się tak sprawili :)
napisał/a:
budyń_waniliowy
2009-04-05 09:11
Ty chyba żartujesz...powiedz, że tak...
ja sobie tego nie wyobrażam. Po prostu.
Dla mnie jest to zupełnie jasne:
przy rozwożeniu zaproszeń częśc osób na pewno od razu potwierdzi...
ci, którzy dostaną pocztą albo nie będą wiedzieli od razu są proszeni o potwierdzenie na miesiąc przed przyjęciem.
Ni będę do nikogo dzwoniła i się dopominała. Skoro ktoś nie odpowiedział= nie przychodzi. Jak się zjawi w ostatniej chwili to chyba ja mam prawo być obrażona, że tak mnie potraktował, olewając zasady dobrego wychowania.
Bo dla mnie zaproszenie z prośbą o potwierdzenie wymaga tego, żeby zadzwonić i powiedzieć, że się przyjdzie, albo że się nie przyjdzie.
Takie zachowanie dobitnie świadczyło by, że nie warto wogóle utrzymyuwać z kimś takim kontaktów... sory, ale NIKOMY TAK SIE NIE ROBI!
Chromowana, nie przejmuj się. Jeśli tak zrobią to z uśmiechem dziękujesz im za przybycie na ślub, ale mówisz, że w sali nie ma wolnych miejsc, bo dobrowolnie zrezygnowali z uczestnictwa w weselu.
Obrażą się- i trudno.
napisał/a:
charlize1
2009-04-05 17:46
Emilianka, gratuluje zdyscyplinowania gosci! , oby nam wszystkim tak poszlo
napisał/a:
Emilianka
2009-04-05 18:08
jestem w ogromnym szoku,że tak dobrze zareagowali
ale myślę,że coś takiego jest już w zasadzie normą,więc jeśli wasi goście mieli jakieś wesela i wiedzą o co chodzi,to na pewno też staną na wysokości zadania
ale myślę,że coś takiego jest już w zasadzie normą,więc jeśli wasi goście mieli jakieś wesela i wiedzą o co chodzi,to na pewno też staną na wysokości zadania
napisał/a:
po-kryjomu
2009-04-08 10:46
też mi się tak wydaje i tak to rozumiem.
napisał/a:
berry_09
2009-04-09 12:45
Bardzo dobry pomysł z potwierdzeniami przybycia.
Ja np żeby nie tracić miejsc za osoby, które nie potwierdziły, zaprosiłam znajomych z "listy rezerwowej", czyli takich na których w pierwszych przeliczeniach nie wystarczał nasz budżet.
O dziwo, nikt z zaproszonych 3 tyg przed uroczystością nie odmówił, przyszli i bawili się świetnie...
Ja np żeby nie tracić miejsc za osoby, które nie potwierdziły, zaprosiłam znajomych z "listy rezerwowej", czyli takich na których w pierwszych przeliczeniach nie wystarczał nasz budżet.
O dziwo, nikt z zaproszonych 3 tyg przed uroczystością nie odmówił, przyszli i bawili się świetnie...