Czyje nazwisko po ślubie?

napisał/a: Klusia 2006-10-08 01:13
Na początku chciałam mieć zachowane swoje nazwisko, plus po mężu, jednak po dłuższym (naprawdę) namyślę stwierdziłam, że przyjmę tylko Jego :) podoba mi się ono, a wiem,że Jemu na tym zależy żeby "zaznaczyć" że jestem tylko Jego ;) ach ci mężczyźni !!
napisał/a: Belay 2006-10-09 15:05
Rozmawiają dwie koleżanki o podwójnych nazwiskach:
[Koleżanka 1] Ja chyba nie chciałabym mieć podwójnego nazwiska.
[Koleżanka 2] Dlaczego nie?
[Koleżanka 1] Ja nazywam się Ewelina Ruchała, a mój przyszły mąż Piotr Bosko.
[Koleżanka 2] No tak, Ewelina Ruchała Bosko - cudownie

A ja mam dylemat. Bardzo mi się podoba moje nazwisko, jest krótkie i ładnie brzmi. Mój Narzeczony również ma krótkie nazwisko, ale wydaje mi się ono zbyt pospolite. Gdybym przyjęła nazwisko męża zmieniłabym w swoim zaledwie dwie literki, więc nie wiem czy mi się opłaca ;) a gdybym przyjęła podwójne nazwisko to dziwnie by to wyglądało... bo oba się kończą na -ska.

Według tej strony z nazwiskami. Osób o moim nazwisku jest ok 3 tys., a z nazwiskiem mojego przyszłego męża aż 42 tys.
napisał/a: atka83 2006-10-09 16:27
..................
napisał/a: Kaira86 2006-10-09 18:41
super dowcip
napisał/a: Anetka1 2006-10-09 21:51
A powiem Wam że w nazwisku mojego N jest ukryte moje imię... wystarczy skreślić tylko 1 i 6 literke, wygląda to tak XanetXa :) śmiałam się kiedys że jest na mnie skazany :D
napisał/a: ami1 2006-10-10 00:25
Ja też mam nazwisko po mężu
napisał/a: Marusia 2006-10-10 11:59
Anetko - w takim razie będziesz się fajnie nazywała, na pewno twoje imię i nowe nazwisko będą świetnie brzmiały razem :D
napisał/a: betty1905 2006-10-10 12:05
ja również wybieram nazwisko męża.ale szczerze to moje pannienskie nazwisko jest ładniejsze.no ale jak tradycja karze, to wybieram jego nazwisko. U mnie w rodzinie jeszcze sie nie spotkałam aby mąż wybrał nazwisko zony .
napisał/a: ~gość 2006-10-12 11:32
Ja tez bede miala nazwisko po mezu.
A moich w polsce jest 1273 w tym w moim rejonie 95
a mojego narzeczonego 5026 w tym w rejonie 153
napisał/a: Belay 2006-10-13 09:36
No i stało się. Poszliśmy dzisiaj do USC załatwić papiery. Przez 15 minut siedzieliśmy sobie w ciszy, a dwie kobiety uwijały się z wypisywaniem papierów.

Nagle zaczęła się lawina pytań, w tym również to, którego się nie spodziewałam. Wzięły mnie z zaskoczenia i powiedziałam, że nazwisko po mężu przyjmę... żegnaj dowodzie osobisty z pięknym zdjęciem...

Dopiero zaczęłam magisterkę i będę musiała wymieniać wszystkie papiery, eh
napisał/a: Tośka 2006-10-13 11:14
Ja też bede mieć nazwisko po Miśku.
Łączone byloby strasznie dlugie bo obydwoje mamy nazwiska 3 sylabowe a jeszce to tego moje sie kończy na -cka a jego na -ski
Smiesznie by to wyglądalo
Blablacka-BlaBlaska jak z wenezuelskiego serialu he he he

A co do sytuacji kiedy to mąż bierze nazwisko po żonie to znajomi tak zrobili bo nazwisko panny młodej była ladniejsze, a jego to z narządów wewnętrznych ;)
załużmy że przykładowo Żołądek.
napisał/a: Belay 2006-10-13 13:08
Wczoraj umówiliśmy się, że pójdziemy dzisiaj rano do Urzędu Stanu Cywilnego, załatwić papierkową robotę. W końcu trzeba było to zrobić. Jurek wyraźnie nie był zadowolony, że musiał wstać o 7:00 i wyjść z domu. Widziałam to w Jego oczach, więc zaczęłam dręczyć Go pytaniami.

Ja: Ale jestem niedobra, że Cię o tak nieludzkiej porze z domu wyciągam co?
On: Noooo...
Ja: Jesteś na mnie bardzo zły?
On: Noooo...
Ja: (wielce zdziwiona bo zawsze mówi: Nie Kochanie): Kochanie, ale to przecież dla Twojego dobra!

Od razu nam się humor poprawił