Czyje nazwisko po ślubie?
napisał/a:
Betka86
2014-02-17 10:29
moim zdaniem problem jest taki, że tę kwestię rozpatruje się zastanawiając się "co ludzie pomyślą", "co narzeczony pomyśli", co "rodzice na to". A prawda jest taka, że to wyłącznie Twoja decyzja. Jeżeli źle byś się czuła rezygnując ze swojego nazwiska, to nie rozumiem dlaczego miałabyś to robić? żeby ktoś się z tym lepiej poczuł? społeczeństwo, Pani w przedszkolu?
napisał/a:
Blanka:)
2014-02-17 11:43
KADR, nie zawsze, potocznie to ja funkcjonuję albo z panieńskim, albo dwuczłonowo. ;)
napisał/a:
foxyhell
2014-02-19 09:54
a ja w dalszym ciagu mam dylemat
co mi sie wydaje, ze juz podjelam decyzje to zaraz nadchodzi moment, ze ja zmieniam
juz bylam gotowa przyjac nazwisko meza a tu wczoraj nawiazala sie dyskusja, ze narzeczony nie chce miec wypisanego nazwiska na ksiedze gosci ,bo go nie lubi i juz.
i jak tu mam byc dumna z nazwiska meza skoro on za nim nie przepada ? poza tym jego rodzina sama zle mowi o swoim nazwisku w wiekszosci i to mnie zniecheca a mojego nie chce przyjac, bo nie wypada
chce byc dumna ze swojego przyszlego rodu, nazwiska a jak mam to zrobic kiedy on czuje niechec ? moze pogadam z nim by zmienil nazwisko w urzedzie i zaczniemy sami ze swoim mysle, ze jest na to szansa, bo prawie kazdy robi bledy w tym nazwisku i trzeba je za kazdym razem literowac wymawiajac rozne imiona.
co mi sie wydaje, ze juz podjelam decyzje to zaraz nadchodzi moment, ze ja zmieniam
juz bylam gotowa przyjac nazwisko meza a tu wczoraj nawiazala sie dyskusja, ze narzeczony nie chce miec wypisanego nazwiska na ksiedze gosci ,bo go nie lubi i juz.
i jak tu mam byc dumna z nazwiska meza skoro on za nim nie przepada ? poza tym jego rodzina sama zle mowi o swoim nazwisku w wiekszosci i to mnie zniecheca a mojego nie chce przyjac, bo nie wypada
chce byc dumna ze swojego przyszlego rodu, nazwiska a jak mam to zrobic kiedy on czuje niechec ? moze pogadam z nim by zmienil nazwisko w urzedzie i zaczniemy sami ze swoim mysle, ze jest na to szansa, bo prawie kazdy robi bledy w tym nazwisku i trzeba je za kazdym razem literowac wymawiajac rozne imiona.
napisał/a:
pantera83
2014-02-26 16:54
A u nas po ślubie narzeczony przyjmie moje nazwisko.:)
Wiem troszkę dziwnie, ale ja mam obco brzmiące nazwisko a on typowo polskie, więc w jest tutaj z tym małe zamieszanie... Będzie po prostu łatwiej...
Wiem troszkę dziwnie, ale ja mam obco brzmiące nazwisko a on typowo polskie, więc w jest tutaj z tym małe zamieszanie... Będzie po prostu łatwiej...
napisał/a:
Anuleczka1
2014-03-02 16:44
[ Dodano: 2014-03-02, 16:45 ]
Nigdy nie pomyslalam nawet o ewentualnym rozwodzie. po co ?
dokladnie tak. ja potocznie mowie zawsze nazwisko męża: np. u fryzjerki, w rodzinie gdy gdzies dzwonie do kogos, gdy w pracy zapisuje sie gdzies na jakis wyjazd do kina czy cos. ale gdy podpisuje jakies dokumenty tozawsze dwuczłonowo choć:
tu rzeczywiscie mam problem w pracy gdy podpisuje swoją obecnosc w pracy :] kratka jest malutka wiec wpisuje tylko nazwisko męża, ale na szczescie wyzej napisane jest moje cale dwuczłonowe nazwisko i kazdy wie ze to o mnie chodzi :)
exactly!
dokładnie.
Fajnie. wcale nie dziwnie. to Wasza decyzja, choc bardziej jednak Twoja i wazne, ze maż to zaakceptował :)
Nigdy nie pomyslalam nawet o ewentualnym rozwodzie. po co ?
dokladnie tak. ja potocznie mowie zawsze nazwisko męża: np. u fryzjerki, w rodzinie gdy gdzies dzwonie do kogos, gdy w pracy zapisuje sie gdzies na jakis wyjazd do kina czy cos. ale gdy podpisuje jakies dokumenty tozawsze dwuczłonowo choć:
tu rzeczywiscie mam problem w pracy gdy podpisuje swoją obecnosc w pracy :] kratka jest malutka wiec wpisuje tylko nazwisko męża, ale na szczescie wyzej napisane jest moje cale dwuczłonowe nazwisko i kazdy wie ze to o mnie chodzi :)
exactly!
dokładnie.
Fajnie. wcale nie dziwnie. to Wasza decyzja, choc bardziej jednak Twoja i wazne, ze maż to zaakceptował :)
napisał/a:
candela1
2014-03-03 08:34
A ja po długich rozważaniach doszłam do wniosku, że przyjmę nazwisko męża.
I nie traktuję tego jako przyłączenie do jego rodziny tylko stworzenie pewniej jedności z nim (nawet w ten symboliczny sposób)
I nie traktuję tego jako przyłączenie do jego rodziny tylko stworzenie pewniej jedności z nim (nawet w ten symboliczny sposób)
napisał/a:
Blanka:)
2014-03-03 20:54
candela, najważniejsze, żebyś Ty się dobrze czuła ze swoim nowym nazwiskiem
napisał/a:
candela1
2014-03-03 21:11
Wiadomo, tak "dziko" trochę na początku ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Bardziej mnie dziwi, że moja rodzina mnie ostro namawia na zatrzymanie swojego
napisał/a:
Blanka:)
2014-03-03 21:13
rodziny nie słuchaj, Ty będziesz z nowym nazwiskiem chodzić, im nic do tego
napisał/a:
candela1
2014-03-03 21:15
dlatego też podjęłam taką decyzję bo ich zdanie w tej kwestii mam w nosie
napisał/a:
Blanka:)
2014-03-03 22:58
napisał/a:
LLucek
2014-03-04 20:29
Ja zostawiam swoje, a dzieci dwuczłonowe będą mieć.