Czyje nazwisko po ślubie?
napisał/a:
patricja
2007-02-19 11:47
Ja mam 8literowe nazwisko i imię, moje kochanie ma za to 10 literowe nazwisko i 4 literowe imię. Po ślubie nazwisko męża, rzecz jasna >
napisał/a:
MonikaLuc
2007-02-19 14:18
Ja również będę miała nazwisko po mężu :) obecnie mam nazwisko na Ż ;) a po ślubie wskoczę w alfabecie do Ł :) dodatkowo - u narzeczonego nikt dotąd nie przekazał nazwiska dzieciom bo obie siostry zmieniły nazwiska. A dwuczłonowe ? kurcze.. za dużo przy tym pracy - co chwilę podpisuję się na dokumentach i miałabym to robić dwoma?? nie - dzięki ;)
napisał/a:
Aless1
2007-02-19 18:28
Ja dodam nazwisko męża do swojego i będzie 2-członowe, dzieki temu bede miala poczucie, ze zachowuje swoja tozsamososc :p (zart :D , tak na prawde ladnie brzmi i juz :) )
napisał/a:
Tynka
2007-02-19 22:34
ja mam nazwisko na J, a pozniej do Ż wskocze... ale nie chce dwuczlonowego, wlasnie takie jakie bede miala bardzo mi sie podoba
tak bym chciala zeby to bylo juz...
tak bym chciala zeby to bylo juz...
napisał/a:
Angelika1
2007-02-20 08:54
Wczoraj rozmawialismy i spoczęło na przyjęciu nazwiska narzeczonego. Omal się nie obraził, gdy zaproponowalam dwuczłonowe A ja pozostanę nadal przy "K"
napisał/a:
jarzynka
2007-02-21 21:38
Tak, ze slubu nr 1 :)
Jesuuuuuu......Ja nie rozumie, czy 90 % facetow jest tak starsznie przewrazliwiona na tym punkcie? Faceci nie chca brac zony nazwiska, ok to jeszcze moge zrozumiec, ale dwa nazwiska, co to za problem To jest dla mnie totalnie niezrozumiale - jakis kompleks? "podpisania" tego co swoje? Cos z facetami nie tak albo to ja jestem za bardzo wyemancypowana. Moze jakis facet odpowie skad bierze sie ten caly szum?!?
Argument z serii - bedziesz moja zona bierzesz nazwisko, jest dla mnie jak kiepski zart.
Moj maz nie ma z tym zadnego problemu, pytalam kilka razy, chcialam wiedziec jak bedzie sie z tym czul, szanuje moja decyzje, a ja szanuje jego, ze potrafi zrozumiec, ze z jakichs tam powodow dwa nazwiska sa dla mnie wazne.
napisał/a:
bambolinka1
2007-02-21 23:30
Zgadzam sie w 100% z Jarzynka. Jesli dziewczyna z wlasnych przkonan chce przyjac nazwisko meza to jest jak najbardziej O.K., ale jesli ona chcialaby zachowac rowniez swoje nazwisko (przyjmujac meza) i maz sie na to nie zgadza i zaczyna stric fochy, to chyba jest problem.
napisał/a:
Angelika1
2007-02-22 11:53
Omal się nie obraził, gdy zaproponowalam dwuczłonowe Oczywiście powiedział, że to moja decyzja, tylko powiedzial, że pragnie bym miała jego nazwisko, według tradycji. No i powiedział, że chce byśmy razem z naszymi dziećmi mieli takie samo nazwisko, bo dziecko nie może przejąć dwóch.
napisał/a:
palika
2007-02-22 16:17
Nie to nie tak jak to odebralas.Poprostu zapomnialam dodac na koncu buzki .U nas tylko na poczatku Norbert mial jakies objekcje co do nazwiska dwuczlonowego,ale z czasem sam pytal mnie czy nie chcialabym zostawic swojego i przyjac jego. w ostatecznosci doszlismy do wniosku,ze przyjme jego nazwisko,bo moje z jego nazwiskiem troszke smiesznie by brzmialo
napisał/a:
bambolinka1
2007-02-22 17:24
Wedlug mnie u nas sa dwie tradycje: jedna mowi o przyjeciu nazwiska meza, a druga o jego dodaniu do nazwiska rodowego.
Przeciez w nazwisku dwuczlonowym widnieje jego nazwisko, a nie sasiada. Tradycja jest ze ze pierwszym czlonem jest twoje nazwisko rodowe, a drugim nazwisko po mezu. Wiec jakby na to nie patrzec, wszyscy dokladnie wiedza jak sie nazywa twoj maz.
A stwierdzenie, "ja pragnie..., ale to twoja decyzja" nie jest w porzadku, bo czesto jest to wymuszenie litoscia
A po co dziecko ma przyjmowac od razu 2 nazwiska. Przeciez to nie ma nic wspolnego z decyzja o podwojny nazwisku przyszlej zony.
napisał/a:
Angelika1
2007-02-23 08:53
My oboje sobie nie wyobrażamy jak mielibyśmy w tym momenice podpisywać jakies papiery, kartki świąteczne itp. A rozmawiając z nim o tym chciałam tylko "wyczuć" czy on bardzo pragnie byśmy mieli wspólne nazwisko czy jest mu to obojętne.
, nie jest tak wcale, bo wiem, że jakbym powiedziała, że nie, to by powiedzial, że okey, w ten sposób chciał mi tylko powiedzieć, że takie jest jego pragnienie.
Zresztą ma bardzo piękne i dobrze świadczące nazwisko
, nie jest tak wcale, bo wiem, że jakbym powiedziała, że nie, to by powiedzial, że okey, w ten sposób chciał mi tylko powiedzieć, że takie jest jego pragnienie.
Zresztą ma bardzo piękne i dobrze świadczące nazwisko
napisał/a:
Dodzia
2007-03-03 00:07
Ja będę mieć też tylko po mężu. To jest taka namacalna sprawa, że jestem już inna osobą. Myśle, że kazdemu mężowi ( nie wiem czy napisałam to po polsku) jest bardzo miło i radośnie jak żona przyjmuje tylko jego nazwisko!
Jedno ciało jedno nazwisko
Jedno ciało jedno nazwisko