Duchowe przygotowanie do sakramentu małżeństwa

napisał/a: jarzynka 2007-03-29 22:38
orka napisal(a):Po co piszesz ze znowu sie rozpeta burza ??

bo tak bedzie, to jest za delikatny temat i bardzo latwo zranic czyjes uczucia. Cokolwiek napisze ktos moze odebrac jako obelge lub atak, po co tracic nasz wspolny czas? Siedze cichutko, nikogo nie wysmiewam, wszystkie przekonania szanuje, a na posta odpowiadam krotko i zwiezle - nie bedzie u nas zadnego przygotowania do sakramentu.
Orka, chcesz dalej dyskutowac, prosze na pw, bo tu ostatnio az przykro sie robi od klotni i innych nieporozumien.
napisał/a: orka2 2007-03-29 22:48
jarzynka napisal(a):Orka, chcesz dalej dyskutowac, prosze na pw, bo tu ostatnio az przykro sie robi od klotni i innych nieporozumien.

I to jak dla mnie jest zle :) powinno sie dyskutowac :) Wiem dobrze o czy mowisz jarzynko, bo sama gdzies tam w "smietniku" pislalam o tym ze troche tu za slodko :) A ja po prostu zle odebralam twojego posta sorki :D I uwazam ze kazdy ma inne podejscie do wszystkiego a tym bardziej do wiary :) i wiem ze slub bierzesz koscielny tylko dla rodziny, chodz ja chyba bym nigdy sie az tak nie poswiecila :) po porostu jesli ktos uwaza ze slub koscielny to glupota to po co sie w to bawic :D w moim przypadku np. sam slub cywilny nie ma sensu i nie chcialabym go brac bo nic by on nie zmienil w moim zyciu, a przeciez tak i tak musze go wziac :P wiec w pewnym sensie jak najbardziej Cie rozumiem :D
napisał/a: Tynka 2007-03-29 23:10
a ja sie sama zastanawiam jak to ujac...
uwazam siebie za osobe "wierzaca niepraktykujaca"
zalezy mi bardzo na slubie koscielnym, mojemu mezczyznie rowniez (ma takie samo podejscie jak ja). nie jest to jednak kwestia glebokiej wiary, ale ogolnie calej tej otoczki - nastroju koscielnego, bialej sukienki itp.
jednak mysle, ze slub koscielny bedzie glebszym duchowo przezyciem niz tylko cywilny, dlatego taki chcialabym miec w przyszlosci
a osob ktore bardzo gleboko wierza i to okazuja przez slowa i zachowanie nigdy nie potepiam.
po prostu niech kazdy postepuje tak, jak tego pragnie
napisał/a: Klusia 2007-03-30 11:40
Tu każdy ma prawo wypowiedzieć się w tej kwestii i nikt nikogo nie pogryzie... :) po to założyłam wątek aby można było bez ogródek mówić o tym co się czuje...

dla mnie ślub przed Bogiem jest najwazniejszy, ale dla Mojego Narzeczonego jest średnio ważny, gdyż On nie podchodzi do tego tak jak ja...nie został tak wychowany, w dość religijny sposob...ja od dziecka miałam głęboką wiarę w Boga bo w rodzinie od pokoleń wiara była bardzo ważna...
Jak pisze MoniaLuc - Jak Bóg na pierwszym miejscu, wszystko na swoim miejscu...to prawda...i z wiekiem coraz bardziej uwidacznia się ona...zresztą często jest tak że "jak trwoga to do Boga"...

a wiecie, podczas remontu znalazłam przypadkiem obrazek Jezuska dzieciątka...to pierwszy obrazek który leżał pod poduszeczką w moim wózeczku jak się urodziłam...
ech sentymentalna jestem...
napisał/a: reni123 2007-04-02 10:56
cieszę się bardzo że zaistniał tutaj ten temat...
Dla mnie i dla mojego M. sakrament małżestwa jest szalenie ważny, jesteśmy "nawiedzeni" (tak się to czasami określa) i chcemy żeby nasze życie było zawsze z Bogiem i w Bogu
Co do przygotowania - planujemy wyjazd na rekolekcje dla narzeczonych, żeby pogłębiać naszą więż (kurs przedmałżeński mamy już zaliczony )
Słyszałam taką dobrą radę, staram się to stosować - codzienna modlitwa o to, żeby Bóg prowadził nas do sakramentu małżeństwa, w formie prośby - jeśli wolą Bożą jest żeby to małżeństwo zaistniało, proszę o to By Bóg nas wspierał i prowadził, jeśli wola Boga jest względem nas inna - aby doprowadził do tego, by małżeństwo mie zostało zawarte
Kiedy już nadchodzi TEN DZIEŃ po takiej modlitwie nie ma już żadnych wątpliwości czy się dobrze wybrało drogę życia i powołanie.
Pozdrawiam wszystkie forumki szalenie jesteście sympatyczne
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-02 10:58
reni123, bardzo ładnie to napisałaś :)
reni123 napisal(a):zawsze z Bogiem i w Bogu

oj tak !! tak tak tak !!
napisał/a: reni123 2007-04-02 11:27
i jeszcze z dobrych rad zasłyszanych od pewnego księdza, który zajmuje się rodzinami i zna ich problemy - dużo spacerów! (najprzyjemniejsze rada co do życia małżeńskiego jaką zdarzyło mi się usłyszeć ) podczas spacerów dużo się rozmawia, a to buduje relację, dialog jest silnym fundamentem związku
mam madzieję że będziemy to praktykować w duuużych ilościach
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-02 11:43
Chodzić razem do spowiedzi ?? to też, no nie ?
napisał/a: reni123 2007-04-02 11:57
MonikaLuc, jeszcze o tym nie myślałam, ale pomysł fantastyczny
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-02 14:30
A po wyjściu "Kocham Cie Aniołku"
napisał/a: palika 2007-04-02 14:37
Ja dostalam raz od FANTASTYCZNEGO ksiedza kartke, taka zwyczajna pocztowke z tekstem modlitwy takiej dziekczynnej i z prosba od razu dla narzeczonych. Na odwrocie napisal kilka slow, ktore gleboko wbily mi sie w glowe: gdy znajdziesz juz port, w ktorym zacumujesz na dobre i nie bedziesz chciala wyplynac, pros Boga, aby wasza milosc nigdy nie zgasla... Modl sie slowami tej modlitwy, a Bog wlasciwie pokieruje Waszymi zaglami...

Jesli byscie chcialy,moge te modlitwe przepisac, jest naprawde piekna.
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-02 14:38
palika napisal(a):esli byscie chcialy,moge te modlitwe przepisac, jest naprawde piekna.

jestem za. Poproszę zatem Paliko,