Jak pokonać czas dłużący się do ślubu?

napisał/a: kawaii2 2007-05-21 19:21
gratuluje kasia23!!!! ;)
Asior, masz jeszcze trochę czasu do tych "za dwa lata", więc uzbrój się jeszcze trochę w cierpliwość. A nuż Twój luby przeglada strony z pierścionkami...
napisał/a: patrysia3 2007-05-21 20:32
Gratuluje :))
napisał/a: Asior 2007-05-21 21:09
No widocznie nie mam wyjścia.. dużo dzisiaj o tym myślałam..i chyba zrozumiałam w końcu, że to tylko kwestia co najwyżej roku, a na oświadczyny takiego wspaniałego faceta można ten rok poczekać:)
napisał/a: elfica 2007-05-21 23:27
Hmm...
Ja jakos nie rozumiem takiej niecierpliwosci i myslenia o tym kiedy w koncu on mi sie oswiadczy i jak to bedzie wygladalo i jakie to uczucie itd. Bo przeciez i tak wszystko w swoim czasie...
W moim przypadku bylo akurat odwrotnie, to J. chcial sie zareczyc, a jakos nie czulam sie na to gotowa, bo to dla mnie Wielki Krok i w ogole nie moglam sobie wyobrazic, ze bede Narzeczona Jak to brzmi
Pewnie dlatego moj kochany postawil mnie przed faktem dokonanym i wszystko sam zorganizowal i zaplanowal, wiec nie moglam mu odmowic
napisał/a: Asior 2007-05-22 07:53
Hmm napisze tak..to jest jak z instynktem macierzyńskim. Gdzies tam siedzi w każdej z nas, a jak sie ,,obudzi" to nie daje spokoju i chęć pragnienia zostać matką jest bardzo silna. Tak samo jest u mnie. Zamiast być dziewczyną mojego chłopaka, chciałabym być jego narzeczoną.
Nie wiem jak to prościej przedstawić, choć myśle że dla osoby która tego nie czuje i nie wylewała z tego powodu łez trudno będzie to zrozumieć. Po prostu każda z nas ma inne piorytety.
napisał/a: elodie2 2007-05-23 15:06
pytanie dnia: a ile takie pierscionki kosztuja? :P
napisał/a: natalia.nm. 2007-05-23 19:30
elodie napisal(a):ile takie pierscionki kosztuja?
to zależy z czego są zrobione itp pewnie od 50 zł do milionów zł (za nazwisko projektanta)
napisał/a: elodie2 2007-05-23 20:17
ja wiem :) tylko ten moj mezczyzna nieswiadomy :P a i tak stanelo na uszczelce badz pierscionku odpustowym :D
napisał/a: agatek2 2007-05-27 13:32
ja jestem w zwiazku 4 lata i 4 miesiace. wiele razy rozmawilismy na temat wspolnego zycia, milosci, dzieci itp..nie raz mu powiedzialam, ze wiem ze z nim chce spedzic zycie i chcialabym sie zareczyc, bo to kolejy krok...... my baby tak uwazamy!!! mj chlopak nie raz mi mowi, ze jest szczesliwy ze jestemy razem, mowi tez o slubie, dzieciach, ale nie teraz. oboje mamy jeszcze 2 lata studiow mimo nszych 24 lat, a ja studiuje na dziennych. on ze swojej pensji - rehabilitanta- po oplaceniu szkoly nie bylby w stane nas utrzymac.... co uwaza. ne raz mi powiedzial ze dla niego zareczyny sa bardzo powazna sprawą, z którą potem trzeba podzielc sie z rodziną... ale dla niego zaręczyny są wstępem do tego, żeby zacząć orgaznizować ślu, a na ten w tej chwili nas nie stać..problem również leży w tym,że iść mieszkać nie mamy gdzie, bo doiero po studia moi rodzice kupią mi mieszkanie........

tez bym chciala sie zareczyc, ale faceci nie sa rmantyczni jak my...oni twardo stapaja po ziemi, dla nas zareczyny to romantyczna chwila i bujanie w oblkach "bo sie oswidczyl" dla nich to krok powazny bo jest to oznaka ze biora odpowiedzialnosc nie tylko za siebie, ale i za nas... za zycie, rodzine tora beda musieli utrmac........dlatego oni wola poczekac, az beda pewni zbeda w stanie to zrobic........... zareczyc sie nie jest problem, tylko co dalej.... byc 10 lat w narzeczenstwie.......??????? dla mnie to bzdura, bo jakby doszlo do zareczyn slub chciala w niedlugim czasie........... bardzo o kocham, dlug jestesmy razem, ale wszystko w swoim czasie....... pieniadze podobno szczescia nie daja, ale ich brak powoduje awantury....dlatego warto poczekac.......a dziewczyna ktora zalozyla temat bedac 2 lata z chlopaiem.......uwierz mi ze to nie jest dlugi zwiazek.... dla facetow to za krotko............
napisał/a: Ancja 2007-05-27 16:38
Mhhh to ile bys chciala byc narzeczona? Przeciez to piekny okres Twojego zycia... ja bym chciala byc zareczona przez rok, nawet dluzej.... z jednej strony wiedziec, ze juz mam ta jedyna osobe z ktora bede dzielic reszte zycia a z drugiej jeszcze nie do konca czuc ta "smycz" i te obowiazki :)
napisał/a: agatek2 2007-05-29 23:57
nie mowie ze bym chciala byc anrzeczona miesiac........ mieszkam w warszawie a tutaj zeby zorganizowac slub to przynajmniej trzeba na to roku, jak nie wiecej zeby bylo naprawde super........ ale nie chcialabym byc narzeczona przez np 4 lata, bo naciskam na zareczyny a nie mamy kasy na slub...ale chce bo to symbol!!!! ...... mam na mysli to, ze jesli sie zarecze, ponosze ten piersionek 3, 4 miesiace na spokojnie i potem zaczniemy organizowac slub, ktory pewnie znajac daty ile sie czeka na sale nie ebdzie szybcjiej od tego momentu jak rok a moze i dwa....... coz, ale najpierw trzeba sie zareczyc.......

ostatnio bylm z kolezanka zamawiac sale na wesele na 2008, babka powiedzila ze dpbrze ze przyjechala bo juz maja malo wolnych terminow........
napisał/a: ania843 2007-05-30 10:47
ja za tydziń wyjeżdzam (Bozę ciało+weekend) w góry, zeby odpoczać... MAm andziję, że wtedy to się zdaży:) mój chłopak coś ostatnio nic już nie wspomina o zaręczynach, coś tylko o ślubie i wspólnym mieszkaniu... Mówił, że dobrze byłoby za rok wynająć/kupić mieszkanie. Nio wiec może za tydzień będę jego narzeczoną? Jestem pełna nadziei:) Obym miała dobre przeczucie... Chociaż dziś sniło mi się, że dostałam pierścionek w aucie na autostradzie, był ogrony brzydki i wypadło od razu z niego oczko:D
Jak myślicie? Co to może oznaczać?