JAKA PIOSENKA DLA RODZICÓW??

napisał/a: iwa_ch 2008-04-29 20:56
bluebell, też fajne:)
napisał/a: Milka85 2008-05-06 12:06
pomysł z piosenką "we are family" może być fajny, napewno orginalnyi to mi się podoba ale jednak mimo wszystko " cudownych rodziów mam" to jest już klasyka, ale w sumie jak przesłuchałam sobie piosenki cliver to powiem szczeże że mam taki mały dylemat
napisał/a: gosiulek85 2008-05-13 12:03
a ja wam powiem ze wybraliśmy - refren "cudownych rodzicó mam" jak wejdziemy z kwiatami i koszami słodyczy no i jak bedziemy zyczenia składać, natomiast po tych zyczniach wybralismy walc dla rodziców bayer full - 1 zwrotka kiepska ale refren super i bedzie mniej płakania niz przy cudownych rodziców :))
napisał/a: Iria 2008-05-13 12:40
bluebell, fajny pomysł :) super piosenka!

A ja sobie podziękowania na naszym weselu wyobrażam tak:
- krótkie przemówienie i podziękowania dla rodziców,
- wręczanie kwiatów i prezentów (w tym czasie dj już zaczyna grać "cudownych rodziców mam"),
- tańczymy chwilkę w kółku, po czym dj wycisza muzykę
- następnie leci piosenka zadedykowana dla moich rodziców (lub tylko dla mamy, bo jej ulubioną piosenkę znam),
- później leci piosenka zadedykowana dla rodziców (lub mamy) R.

Myślę, że to dobry pomysł, gdy się zna ukochaną piosenkę rodziców, która np. kojarzy im się z tym, jak się poznali lub np. piosenka, którą mama zawsze nuci w kuchni. Miły i zabawny akcent, wiem, że napewno moim rodzicom by się to spodobało :)
napisał/a: basia1125 2008-07-13 17:51
My mieliśmy "Wonderful world" Armstronga
napisał/a: daras1 2008-07-31 18:31
Ja powiem po męsku, prosto z mostu. Piosenka "cudownych rodziców mam" to największa szopka jaką na weselach można spotkać. Wesela mają to do siebie że w takie szopki obfitują i ok, niech sobie obfitują, ale czasem to już naprawdę przybiera kształt cyrku. Byłem na wielu weselach i odnoszę nieodparte wrażenie że tego typu szopki biorą się z lenistwa organizacyjnego młodej pary. Po co bowiem silić się na znalezienie ładnej nastrojowej muzyki, których nie brakuje, po co silić się na odwagę publicznego wystąpienia i w ten sposób osobiście podziękować, skoro można zabrać staruszków i w kółeczku krążąc posłuchać "Ło cudownych rodziców maaaaam !" i sprawa załatwiona. Wszyscy zadowoleni bo się pobeczeli i cześć.

Muzyka na weselach to w ogóle osobny temat, ale też tu niestety widać kto się troche wysilił a kto nie. Kiedy za orkiestrę robi człowiek puszczający przeboje typu "majteczki w kropeczki, zielone wstążeczki" albo "guciu zerżnął maję w pupę" lub też wykonuje takie numery jakaś ekipa, to pojawia się pytanie co o gościach, o ich poziomie intelektualnym i ich guście sądzi młoda para organizująca wesele. Czasy kiedy postawiło się pół litra i mięcho przy zaśpiewce disco polo mijają niestety u nas na weselach bardzo powoli.

Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2008-07-31 18:57
daras napisal(a):Ja powiem po męsku, prosto z mostu. Piosenka "cudownych rodziców mam" to największa szopka jaką na weselach można spotkać.

Nie wiem na jakich ty weselach byłeś, ale nie zgodzę się z tobą. Podziękowanie Rodzicom oraz wręczenie im prezentów poprzedza piosenkę "Cudownych rodziców mam". Nikt nie traktuje tej piosenki samej w sobie jako podziękowanie, ale jako podkład muzyczny, jako oprawę tej chwili. I nie widzę w tym żadnej szopki.
napisał/a: Karolinka_U 2008-07-31 19:00
U nas bedzie to http://odsiebie.com/pokaz/37671---bcad.html
napisał/a: ~gość 2008-08-14 10:50
Karolinka_U, fajna :) też o niej kiedyś myślałam :)
napisał/a: MaMi 2008-08-15 10:09
daras napisal(a):to największa szopka jaką na weselach można spotkać.
mmm a to ciekawe...szopka dlaczego?
napisał/a: timona86 2008-08-15 19:09
Karolinka_U, bardzo fajna
napisał/a: M_K_S 2008-08-21 15:54
daras napisal(a):Muzyka na weselach to w ogóle osobny temat, ale też tu niestety widać kto się troche wysilił a kto nie. Kiedy za orkiestrę robi człowiek puszczający przeboje typu "majteczki w kropeczki, zielone wstążeczki" albo "guciu zerżnął maję w pupę" lub też wykonuje takie numery jakaś ekipa, to pojawia się pytanie co o gościach, o ich poziomie intelektualnym i ich guście sądzi młoda para organizująca wesele. Czasy kiedy postawiło się pół litra i mięcho przy zaśpiewce disco polo mijają niestety u nas na weselach bardzo powoli.

Pozdrawiam



A to już jest robienie z igieł wideł;) Ja nie rozumiem co niby złego jest w postawieniu na stole butelki wódki, mięcha i bawienia się przy disco polo. Według mnie ludzie mają troche za mało dystansu do siebie. I brakuje im poczucia humoru.
Ja osobiście za muzyką typu majteczki w kropeczki nie przepadam i w dodatku nie jest ona wielkim wytworem muzycznym (2 akordy, prosty rytm i głupie słowa), ale lubię czasem usiąść wypić i powygłupiać się właśnie w takich rytmach i wolę to zrobić na weselu niż na jakimś wiejskim przytupie gdzie latają siekiery itp.
Każdy ma swój gust i na pewno wiele osób myśli tak jak ja, a wiele tak jak daras i należy pamiętać, że na weselu są zarówno jedni i drudzy, a Młodej Parze powinno zależeć na tym, by każdy z gości (a przynajmniej większość) była po weselu usatysfakcjonowania.
Nie ukrywajmy: jeśli lubisz muzykę jazzową - idziesz do clubu jazzowego, kawiarni; jeśli lubisz hip hop - idziesz do clubu z czarną muzyką, a idąc na wesele nie możesz oczekiwać, że będzie leciała tylko Twoja muzyka, oczywiście możesz poprosić o swój utwór, ale uszanuj też innych, którzy ze Białym Misiem mają setki miłych wspomnień i chcą się przy nim pobujać.

A wracając do tematu, bo za dużo OT zrobiłem (proszę o wybaczenie). Na jednym z ostatnich wesel Młoda Para przygotowała piękną prezentację dla rodziców ze zdjęć i krótkich filmików, między innymi z ich udziałem. Do całości podłożony był podkład, disco polo właśnie, ale nie pamiętam tytułu. Wszyscy goście stanęli pod projektorem i czytali, ogłądali i słuchali prezentacji a Młodzi i ich rodzice stali i płakali jak bobry, potem specjalnie dla rodziców zorganizowane było światełko do nieba. Pięny widok oraz bardzo symatyczny i z pewnością niezapomjniany dla rodziców.
Utwór chyba był Toplesów i tekst był typowy o rodzicach. Postaram się znaleźć tą prezentację i napiszę jaki był tytuł.
Jak widać disco polo na weselu nie ma nic wspólnego z olewaniem przyjęcia przez Młodą Parę, bo ta prezentacja wymagała dużo poświęconego czasu