qamilka, ja sobie nie wyobrażam innych pończoch w dniu ślubu niż białe, ale bielizna ecru i białe pończochy jakoś mi się nie widzą... Pończochy ecru do białej sukni tym bardziej. Chyba bym w takim przypadku została przy cielistych.
hehe masz rację ;) Tak się tylko wtrącilam, bo czytałam Waszą rozmowę i też mnie zdziwiło, że bielizna musi być koniecznie w takim samym odcieniu co pończochy ;)
A Ty juz się przekonałaś do białych pończoch? Mój P. mi specjalnie kupił... Ehh i je uwielbia...
nie ja to w ogóle chcę iść bez żadnych :D bez przesady będzie lato i MA BYĆ UPAŁ!!!
ale nie przeczę, że może być tak samo jak z butami ślubnymi...mówiłam, że w życiu nie założę a teraz innych nie chcę ;)
A jak Was w trakcie wesela najdzie? Trzeba być przygotowaną.
U mnie ma wszystko pięknie ze sobą grać, choćby i nawet mąż tej bielizny nie widział. Pod ładną sukienkę też nie założę babcinych gaci. Pończochy to element bielizny i tak jak ma mi pasować góra z dołem, tak pończochy też mają mi pasować. Dla mnie to kwestia świadomości i samopoczucia. Kobieta, która ma świadomość tego co ma za cuda pod kiecką się zupełnie inaczej czuje i porusza, choćby tylko ona to miała wiedzieć i nikt inny. Taka moja filozofia.
daffi, już ja widzę, jak Twój mąż perfekcjonista nad perfekcjonistami nie zauważy, zwłaszcza jak on miał z butami ślubnymi problem.
[ Dodano: 2011-12-08, 13:44 ]
A Ty juz się przekonałaś do białych pończoch?
nie ja to w ogóle chcę iść bez żadnych :D bez przesady będzie lato i MA BYĆ UPAŁ!!!
Lepiej jednak się rozejrzyj, na wszelki wypadek. Też kiedyś nie ubrałam rajstop (z pończochami to będzie mój debiut:P) "bo gorąco" i tak sobie nogi zdarłam, że nigdy więcej.
pisząc o tych stereotypowych "mężczyznach", zapomniałam wyłączyć mojego :P
[ Dodano: 2011-12-08, 13:52 ]
Lepiej jednak się rozejrzyj, na wszelki wypadek. Też kiedyś nie ubrałam rajstop (z pończochami to będzie mój debiut:P) "bo gorąco" i tak sobie nogi zdarłam, że nigdy więcej.
na pewno będę miała jakieś w razie czego :) ale mam nadzieję, że nie będę potrzebować :)
kania napisał/a:
Lepiej jednak się rozejrzyj, na wszelki wypadek. Też kiedyś nie ubrałam rajstop (z pończochami to będzie mój debiut:P) "bo gorąco" i tak sobie nogi zdarłam, że nigdy więcej.
na pewno będę miała jakieś w razie czego :) ale mam nadzieję, że nie będę potrzebować :)
raz, że można sobie nieźle poobcierać stopy, to jeszcze uda mogą średnio się czuć latem :/