Kotylioniki, przypinki

napisał/a: Linijkaaa 2010-01-11 23:14
Dita, samym dzieciom to trochę tak dziwnie
Myślę, że jak im rozrzucisz pod kościołem cukierki to będą miały większą frajdę niż z kotylionów ;)
napisał/a: aptekara 2010-01-12 12:23
Dita jak dla mnie takie kotylioniki są zbędne. My na weslu nie mieliśmy tego, a dzieci też trochę było. No i jakoś żadne z nich nie rozpaczało, że kotylioników nie ma.
napisał/a: charlize1 2010-01-12 13:01
u mnie nie bedzie zadnych kotylionikow
napisał/a: dotri 2010-01-12 18:12
Kotyliony sa dobre na studniowke zeby odroznic poszczegulne klasy ale na wesele zbedny wydatek.
napisał/a: krasnolud1 2010-01-12 23:53
dzięki Kobitki kotylionow nie bedzie nawet dla dzieci
Dotri,
napisal(a):Kotyliony sa dobre na studniowke zeby odroznic poszczegulne klasy ale na wesele zbedny wydatek.
moja klasa nie wiedziala jak to nazwac i okreslilismy je jako pierdolniczki - chyba dlatego do dzis mam uraz do kotylionow
napisał/a: białadama 2010-01-15 00:22
Dotri napisal(a):Kotyliony sa dobre na studniowke zeby odroznic poszczegulne klasy ale na wesele zbedny wydatek.

Też tak myśle. :)
napisał/a: juka2 2010-08-27 14:04
U nas niestety jest zwyczaj przypinania kotylionów. A co myślicie o czymś takim? Bo z dwojga złego zamiast tradycyjnych kokardek pomyśleliśmy o takich przypinkach z naszymi imionami i datą ślubu (to będzie też swego rodzaju pamiątka dla gości). To są takie plastikowe przypinki zapinane na agrafkę. Nie jest to trochę hmm... tandetne? Aczkolwiek my uwielbiamy inne rzeczy, więc dlatego tak nam się spodobały. Chodzi mi o coś takiego:
napisał/a: evitka80 2010-09-04 17:26
juka, na pewno takie przypinki są nietypowe, chociaż mi osobiście bardziej się takie podobają niż tradycyjne kotyliony (szczególnie te z różyczkami, ale to może dlatego, że uwielbiam róże )
A jakiej są wielkości, takie jak na obrazkach, czy mniejsze?
napisał/a: juka2 2010-09-04 21:48
evitka80, są 2 różne wielkości - 38 mm i 59 mm (te drugie są chyba za duże)
napisał/a: cappuccino1 2010-09-05 10:07
U mnie nie będzie kotylionów, nie ma takiej tradycji, ani zwyczaju. Przypinki są bardzo fajne ale nie wiem, czy skusiłabym się na taki bajer, taka przypinka porobiłaby dziurki na kreacjach gości, a po co psuć drogie ubranie .
napisał/a: juka2 2010-09-05 10:47
cappuccino, porobi takie same dziurki jak zwykłe kotyliony na szpilce :) zresztą, jak ktoś będzie się obawiał o swoją kreację, to nie musi ich zakładać. nikogo nie będziemy zmuszać :) dla większości jednak będzie to miła niespodzianka
napisał/a: krasnolud1 2010-09-07 22:08
juka, fajny pomysł