Lepiej być-starą panną czy rozwódką???

napisał/a: białadama 2009-10-04 12:57
J.w w temacie no własnie kim lepiej być starą panną,nie mieć nikogo,być samotnikiem czy rozwódką która ma bagaż doświadczeń????
napisał/a: margaret3 2009-10-04 13:02
Jakbym miała wyjść za maż za kogoś kogo nie kocham tylko po to żeby wiedzieć jak to jest być mężatką to ja już wolałabym bym sama bo wcześniej czy później może spotkałabym księcia z bajki i była naprawdę szczęśliwa.
napisał/a: ~gość 2009-10-04 14:21
Dziwne to pytanie. Myślę, że po prostu to, czy zostaje się starą panną czy rozwódką, zależy od tego, jak się życie potoczy. I nie ma tu "lepiej" czy "gorzej", bo bywają szczęśliwe stare panny, bywają rozwódki, które ułożą sobie życie. Nie można ludzi wrzucać do jednego wora.
napisał/a: szprycha1 2009-10-04 16:05
Ja uwazam ze wszystko to kwestia wyboru ludzi jezeli chce sie byc samym w zyciu to zostaje sie stara panna czy kawalerem jezeli jednak czlowiek chce dzielic z kims zycie to nawet po rozwodzie znajdzie druga milosc :)
napisał/a: loocy1 2009-10-04 20:52
Bycie starą panną nie koniecznie musi oznaczać wieczną samotność :P myślę, że lepsze to niż wyjść za mąż bez miłości lub po kilku latach tego żałować.

Ale zgadzam się z przedmówniczką... to nie do konca jest nasze widzi-mi-się... wszystko zależy od tego co nam życie zgotuje ;)
napisał/a: Joanna_21 2009-10-05 17:27
Zgadzam się z Kaczusia, to samo pomyslałam, jak przeczytałam temat
napisał/a: ~gość 2009-10-05 17:39
Jak już bym musiała wybierać, to jednak rozwódka, przynajmniej miałabym jakis bagaż doświadczeń życiowych w relacjach damsko-męskich, może to nie były by najprzyjemniejsze doświadczenia, ale chyba wole to, niż starą pannę. Ciężko mi sobie wyobrazić siebie po 40 nie będącą w stałym zwiazku
napisał/a: białadama 2009-10-05 18:05
Ja wiem,że życie życiem i to ono pokazuje/decyduje czy jest się "starą" panną czy rozwódka,bardziej mi chodzi o to co byście wybrały jeśli miałabyscie taki wybór.
napisał/a: margaret3 2009-10-05 18:24
białadama, to pytanie jest jakieś dziwne Bo chodzi Ci o to czy wolałybyśmy być same, czy wyjść za mąż za kogoś kogo nie kochamy
( powiedzmy z rozsądku ) po to żeby zobaczyć jak to jest i zdobyć doświadczenie życiowe??
napisał/a: ~gość 2009-10-05 20:23
Mnie się wydaje, że białadama, ma na myśli, że gdyby miał paść wybór teoretycznie, to czy stara panna, która nigdy nie miała stałego partnera, czy też rozwódka, ale przecież powód rozwodu może być rózny prawda ? Dlaczego od razu wychodzić za kogoś kogo nie kochamy żeby zdobyć doświadczenie życiowe, to nie o to chodzi raczej... tylko np. rozwód w wyniku jakiegoś konfliktu typu zdrada, albo wypalenie w związku, bo wychodzić za mąż z rozsądku żeby mieć doświadczanie, wydaje mi się abstrakcyjne bardzo i szalenie niedojrzałe.
napisał/a: margaret3 2009-10-05 20:33
Może białadama, wyjaśni dokładniej o co jej chodzi
napisał/a: białadama 2009-10-05 23:38
Absynt napisal(a):Mnie się wydaje, że białadama, ma na myśli, że gdyby miał paść wybór teoretycznie, to czy stara panna, która nigdy nie miała stałego partnera, czy też rozwódka, ale przecież powód rozwodu może być rózny prawda ? Dlaczego od razu wychodzić za kogoś kogo nie kochamy żeby zdobyć doświadczenie życiowe, to nie o to chodzi raczej... tylko np. rozwód w wyniku jakiegoś konfliktu typu zdrada, albo wypalenie w związku, bo wychodzić za mąż z rozsądku żeby mieć doświadczanie, wydaje mi się abstrakcyjne bardzo i szalenie niedojrzałe.

dokladnie o to chodziło.