Narzeczony - bez rodziców

napisał/a: Joanna_21 2009-04-01 21:10
Ja myślę, że to w sumie nie OT, bo to jednak w tym temacie jest :)
U mnie jest tak, że mojego narzeczonego żyje tylko mama, zaś u mnie rodzice właśnie się rozwiedli, a w dodatku z takiego powodu, że tata związał się z inną kobietą (moją znajomą), więc już w ogóle sobie tego u mnie nie wyobrażam
Myślę nad stołem para młoda + świadkowie i sami znajomi...
A podziękowania to nie wiem, nie wyobrażam sobie moich rodziców tańczących razem w kółeczku...
napisał/a: jagodzianka3 2009-04-01 21:14
Joanna_21, ojej to twoja sytuacja też nie jest korzystna jesli mogę to tak ująć, dobrze ze mamy jeszcze troche czasu do zastanowienia chociaż tobie to suwaczek zasuwa jak oszalały:)
napisał/a: wkg7 2009-04-01 21:15
chodzi mi o to ze ja mam taka pania zaprzyjazniona ktora mi pomagala jak bylam w domu dziecka utrzymuje z nia kontakt a ona przyjdzie z osoba tow. wiec nie wiem jak sie do tego zabrac
napisał/a: Joanna_21 2009-04-01 21:17
Wiki85, myślę, że wtedy przy podziękowaniach niech będzie sama ta pani, a osoba towarzysząca w tym momencie będzie sobie siedziała, na pewno to nie będzie dla nich nic dziwnego :)

jagodzianka, z jednej storny zasuwa, ale nie da się przewidzieć relacji międzyludzkiej na taki czas w przód, więc na razie staram się o tym nie myśleć, najwyżej będzie stół para młoda + młodzi sami :)
napisał/a: jagodzianka3 2009-04-01 21:21
Wiki85, o to w takim razie jak najbardziej ta pani!!! i wtedy osobne dla rodziców napisane podziekowania i osobne dla tej pani, na pewno znajdziecie pasujące wierszyki zawsze mozna troche poprzerabiac, a co do piosenki to nie wiem:( jak cos mi wpadnie w rece to napisze:)
napisał/a: wkg7 2009-04-01 21:29
Dziekuje dziewcczynki za podpowiedz
napisał/a: jaskółka 2009-07-02 18:28
POMOCY ! ! ! z moim kochanie postanowiliśmy zrezygnowac z podziekowań dla rodziców a mianowicie dlatego że ja nie mam ojca znaczy gdieś tam jest ale ja go nie znam i jakoś ne mam ochoty podkreslac tego publicznie ale sek w tym jak powiedziec tesciowej że nie będzie podziękowań bo ona ostatnio jak moja mama zapytała się jej czy wspólnie kupią jakiś prezent młodym to ta wyskoczyła z tekstem coś w sensie że za co to rodzice mają cos kupic że przecież to młodzi musza(podkreslam muszą to dokładnie tak ujeła) nam cos kupic i po tym odwróciła sie do nas i powiedziała tylko żebyście kwiatów nie kupowali tylko coś lepszego. więc jak mam to rozwiązac bez obrazoych min skoro ona nawet nie pomyślała że mi może byc przykro podczas podziekowań. POMÓŻCIE
napisał/a: Joanna_21 2009-07-02 18:30
jaskółka, moim zdaniem spróbujcie jej szczerze powiedzieć, że nie robicie PUBLICZNYCH podziękowań, bo Tobie będzie źle i że nie potrzebujecie publiczności, żeby jej podziękować
napisał/a: jaskółka 2009-07-02 18:47
chodzi o to ze jak moze juz zauważyłaś w moich postach to jest strasznie rozdarta kobita jak nie jest po jej mysli, musi byc jak ona chce bo ma racje i koniec.
wykłuciłam sale(znalazła 10zł tańsza ale mniejsza i bez dekoracji w cenie ale jak my jej mówiliśmy o tej sali to nie pasowało dopiero jak była 10zł tansza to wychwalała ja pod niebiosy),
wykłuciłam zespól (dlaczego nie ten co u jej córeczki w zeszłym roku, odpowiedziałam że dlatego że to wesele jej syna i wrednej synowej a nie kochanej córeczki, więc sie zamkła),
wykłuciłam kościół (bo ksiądz u nich parafi tak ładnie msze ślubna prowadzi)
poprostu boje się kolejnej kłutni, nie mam siły już sie powstrzymywac i kiedyś wybuchne dlatego szukam jakiegos delikatnego ale stanowczego wyjścia z tej sytuacji
może pogadam najpierw z teściem, wkońcu wytrzymuje z nią na codzien to jakos sobie poradzi z uświadomieniem jej na temat podziekowań
napisał/a: wkg7 2009-07-02 18:50
My tez ostatnio rozmawialismy z tesciowa i ona powiedziala ze jak chcemy podziekowac to mozemy w domu albo teraz ona do tego kwiatow nie potzrbuje-milo z jej strony.Czasem jest taka kochana.A my zdecydowalismy, ze po slubie wyreczymy kwiaty Jarka rodzicom i Tej mojej Pani.Chyba bedzie w porzadku?

Wole unikac podziekowan na weselu -i jeszcze przy takich emocjach wolalabym sie nie rozbeczec...makijaz
napisał/a: Joanna_21 2009-07-02 18:52
jaskółka, no zauważyłam, ale ja tak zawsze naiwnie wierzę, że szczera rozmowa ma moc cudotwórczą i zawsze trzeba pierw próbować ;)

Współczuję, że musisz się ciągle z nią wykłócać, zwłaszcza, że ma kiepskie pomysły nie wspomnę o argumentacji. Dobry pomysł spróbować przez teścia.
napisał/a: jaskółka 2009-07-02 19:00
Wiki85 napisal(a):My tez ostatnio rozmawialismy z tesciowa i ona powiedziala ze jak chcemy podziekowac to mozemy w domu albo teraz ona do tego kwiatow nie potzrbuje-milo z jej strony.Czasem jest taka kochana.A my zdecydowalismy, ze po slubie wyreczymy kwiaty Jarka rodzicom i Tej mojej Pani.Chyba bedzie w porzadku?
no to ci zazdroszcze tesciowej przynajmniej w kwestji podziekowan
Joanna_21 napisal(a):Dobry pomysł spróbować przez teścia.
i chyba jutro będę miała okazje jeśli się z nim zobacze i jesli będe miała siły na ta jakby nie patrzec delikatna rozmowe.

DZIĘKI ZA SZYBKIE ODPOWIEDZI CHOCIAŻ TROCHĘ POPRAWIŁ MI SIE NASTRÓJ