Narzeczony - bez rodziców

napisał/a: jagodzianka3 2009-07-02 20:10
jaskółka, ojej ale masz makabryczną teściową
napisał/a: mnpszmer 2009-07-02 20:23
jaskółka,Powiedz mi piesz że sama się wykłócasz, a gdzie jest w tym czasie twój facet?????On nie może nic jej powiedzieć przecież to jego mama?Na pewno bedzie miał większy wpływ na nią niż ty
napisał/a: ~gość 2010-03-10 11:56
Mój narzeczony nie mam mamy gdyż nie żyje... A ojciec od samego początku za bardzo nim się nie interesował..głównie jego wychowaniem zajęła sie jego "babcia"od siedmiu boleści..ktora nasze życie zamieniła w piekło i za co mamy jej dziękować za to ze mnie obraża wyzywa..a mojego narzeczonego od skur..przezywa.itp...to za co mam jej dziękować...sama nie wiem za co ja mam dziekować mojemu tacie gdyz nie okazał mi w żaden sposób że mnie kocha...nie pomógł nie doradził jak mam syna wychować..nie wsparł mnie kiedy tego potrzebowałam tylko wypominał jaka ja sobie życie zmarnowałam i to jest ojciec..zamiast kochać to go się bałam... Moja mama również nie żyje więc chyba nie oplaca mi się żadnych podziekowań kupować bo nie mam za co komu dziękować.
napisał/a: vox humana 2010-03-10 21:35
Pewnie. Nie powinnaś potęgować złego w najważniejszej i najszczęśliwszej chwili Twego życia. Tak uważam.
napisał/a: KarolciaK 2010-03-10 23:19
darekryki, podziekowanie ma byc od Ciebie-od Was,powinniscie podziekowac jesli czujecie,ze macie za co.
napisał/a: ~gość 2010-03-11 11:11
vox napisal(a):Pewnie. Nie powinnaś potęgować złego w najważniejszej i najszczęśliwszej chwili Twego życia. Tak uważam.


Wiem że nie powinnam ale czasami to wszystko mnie przerasta a sczególnie to że musimy mieszkać z tą 'starszą panią'czyli babcią mojego D. przez śianę bo niestety nie stać nas na zbudowanie czy wynajęcie mieszkania ale to już inny temat..postaram tak się tym wszytkim nie przejmowac nie brać tych złych wpomnień nerwów zbytnio do siebie...dziękuję za ciepłe słowo...

[ Dodano: 2010-03-11, 11:12 ]
KarolciaK napisal(a):darekryki, podziekowanie ma byc od Ciebie-od Was,powinniscie podziekowac jesli czujecie,ze macie za co.


Dziękuję za zrozumienie..i dobrą radę..
napisał/a: ~gość 2010-04-16 19:35
Mój narzeczony też nie mam rodziców. To znaczy matkę ma, ale ona oddała go swojej matce, czyli jego babci na wychowanie, żeby mieć spokój u pić sobie z jego ojcem :( Ojciec już nie żyje od 15 lat. Mojego P. wychowali dziadkowie. Niedawno rozmawialiśmy o naszej przyszłości, o ślubie, weselu. Wyszło na to, ze On nie bardzo chce wesela, bo nie wie jak się będzie na nim czuł. Nie wie czy zaprosić swoją matkę i rodzeństwo, nie wie co z podziękowaniem dla rodziców. Nie wie czy ich zaprosić czy nie. Stwierdził, ze tak czy inaczej to i tak się będzie dziwnie czuł, bo to jednak matka i żebym go zrozumiała. A ja właśnie nie potrafie za bardzo, wydaje mi sie ze gdybym była w takiej sytuacji to znienawidziłabym taką matkę i chciałabym miec z nią jak najmniej wspólnego...
napisał/a: igmu 2010-04-16 20:04
Echh... a ja nie wiem jak bedzie wygladalo nasze wesele wlasnie od tej strony - moi rodzice sa rozwiedzeni, maja swoje "nowe" rodziny, i nie za bardzo sie lubią.. :/ U mojego K wszyscy są bardzo zżyci, wszystkie święta sa w takiej rodzinnej atmosferze, a u mnie tylko wieczne kłótnie :/ Wiec troche sie boje czy moi rodzice (a takze rodzina z obu stron - od mamy i od taty) stana na wysokosci zadania i nie bedzie zadnych kłótni i burd jak juz cos tam wypiją... :/ Poza tym sama nie wiem jak bede dziekowac rodzicom - mama za bardzo sie nie przejmuje moim losem, wlasciwie wszystko co mam zawdzieczam tacie i to jemu najbardziej chcialabym podziekowac... :/ Echhh, bede miala stresa zwiazanego z tym tematem :/
napisał/a: Joanna_21 2010-04-17 11:07
igmu, u mnie podobnie. U mojego męża zżyta rodzina, atmosfera jak piszesz. A u nas no już gorzej Ale wiesz co po cywilnym jakoś poszło i wierzę, że na weselu będzie to samo.
napisał/a: Lenka111 2010-04-17 15:27
U mnie mama niedawno zmarła i będzie to wyglądało tak: Błogosławieństwo w domu i tam takie mini podziękowania, prezenciki i tyle
napisał/a: patton87 2010-05-04 17:24
To ja mam inny problem...mam obydwu rodziców..ale są rozwiedzeni, matka jest hajtnięta z innym fagasem,a ojciec jest sam. Moja wybranka i jej rodzice nie widza innej możliwości jak j zaproszenie matki z fagasem(bo to jednak matka..)...teraz pojawiają się problemy takie jak :
Jak zrobić błogosławieństwo rodziców ??
Gdzie ich ulokować w kościele a później na sali weselnej ??
Czy powiedzieć matce że może być ale bez fagasa ?
Pomocy !
napisał/a: Linijkaaa 2010-05-04 17:40
patton87,nie znam relacji między wami i nimi, ale czemu od razu "fagas" ? przecież - jak piszesz - jest on jej nowym mężem.
Ja zaprosiłabym ją razem z nim - w końcu to mąż.
W kościele niech siadają jak chcą, a na sali usadźcie ich z daleka od ojca pani młodej.