Nie miłe wspomnienia z formalnym załatwianiem

goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-03-01 15:24
Macie ajkieś niemiłe wspomnienia jeśli chodzi o załatwianie ślubu? Jak w urzędach was traktowano? Musieliście przychodzić kilka razy? Ja nie miło wspominam Panią, która każdy ślub traktowała jak rutynę. Pamiętam, że wtedy myślałam o tym, że gdybym to ja była tą Panią to bym się cieszyła razem z przyszłymi małżeństwami! Ja byłam taka szczęśliwa, a ta Pani potrafiła popsuć tą radość.
napisał/a: dancia321 2010-03-01 16:45
No tak, to musiało być nie fajne.
U nas problem był u księdza, musieliśmy załatwić slub bez nauk...nie było tak łatwo.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2010-03-01 19:14
goskaf1 z jednej strony nie ma się co dziwić tej Pani z urzędu, bo jeżeli pracuje na tym stanowisku już dość trochę czasu, to tych ślubów już przeszła kilka i entuzjazm przy 100 już chyba jest marny.
goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-03-02 08:38
Cikitusia masz racje, ale jak sobie przypomne jak ja wtedy sie cieszylam i wydawalo mi się ze wszyscy powinny sie cieszyc ze mna:) hehe, a tu taka pani, ktrora dała mi do zrozumienia,że ślub to nic ważnego. Dla mnie bardzo jest wazny!
napisał/a: ziele22 2010-03-02 17:28
nam sie nie udałą pogoda;) padało...
goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-03-03 13:21
Tak,a le pogode cieżko zaplanowac:) u nas troszkę kropilo, ale dzieki temu nie było gorąco
napisał/a: ~loony83 2010-03-03 15:06
My na szczęście, żadnych niemiłych incydentów, przy załatwianiu ślubu nie mieliśmy, aż dziwne że wszystko tak gładko poszło. Mieliśmy ślub konkordatowy, więc w urzędzie to były tylko formalności, a ślubu udzielał nam ksiądz, który był moim chrzestnym, więc nie mieliśmy żadnych problemów. Ale nie zawsze jest tak kolorowo...
napisał/a: eda04 2010-03-24 11:56
I co zrobiłaś?
Zdecydowałaś się na ślub?
Ja wlasnie planowałam ślub ale dowiedziałam sie od faceta rozne przykre rzeczy i nie wiem czy powinnam sie zdecydowac na ten slub. :(
Nie spodziewałam sie ze sobie tak pozwoli do mnie mowic, a dodatkowo oznajmił mi ze od roku zasanawia sie czy byc ze mna ( to był rok naszego nazeczenstwa) :( rok temu mi sie oswiadczyl :( nie wiem co mam zrobic jestem załamana moi rodzice go nie bardzo akceptuja za jego zachowanie, ja do tej pory tez to widziałam ale myslałam ze jakos sie nam ułozy ze on zmadrzeje ale sie myliłam, byłam slepo zapatrzona, zakochana, i nie dopuszczałam pewnych rzeczy do siebie, tzn wiedziałam ze robi nie raz zle ale cały czas mu wybaczałam bo myslałam ze sie zmieni, ale teraz mi otworzyl oczy jakim jest człowiekiem naprawde. nie wiem czy z takimi watpliwosciami powinnam zdecydowac sie na ten slubczy powinnam go odłozyc
wiem w duszy ze jak odłoze to juz sie nie zdecyduje bo bede sie zawsze bała :(
odpisz co tam u ciebie jestescie razem ? czy zdecydowałaś sie odejsc?
ja go znam 4 lata :(