(NIE)STANDARTOWY ZESPÓŁ

napisał/a: michal2280 2007-11-28 10:05
Witamy!

Czy ktoś już próbował pójść w czasie swojego wesele w inne niestandardowe klimaty muzyczne np. jazzowe? Jeżeli tak to jak to wypadło w praktyce.

Założyliśmy sobie, że na naszym weselu chcemy zespół reprezentujący pewien poziom muzyczny (choć to pojecie względne), że nie chcemy zabaw, ani narzucania się gościom – mamy złe doświadczenia ze ślubów znajomych. Świadomi jesteśmy tego, że to co się nam podoba nie koniecznie musi przypaść do gustu innym gościom. Dlatego mamy dylemat. Robić tak, żeby nam się w 100% podobało, czy jednak wrócić do starych schematów i jakoś to będzie.
Dodatkowo obawiamy się że rzeczywistość (rynek, ceny, terminy) zweryfikują bardzo nasze plany. Póki co znaleźliśmy tylko dwie ekipy które w pełni nam odpowiadają i zrobiły na nas pozytywne wrażenie tj.: „Art Duo” z Krakowa i AllJazz z Warszawy. Ale ta druga ekipa odpada z racji odległość.

Spotkaliście się może z zespołami grającymi od jazz poprzez swing, skończywszy na aranżacjach utworów z gatunku pop. Z góry dzięki za jakiekolwiek namiary.

Pozdrawiamy.
napisał/a: ~gość 2007-11-28 16:14
No wię cgeneralnie to powiem tak: ja i mój narzecony tez chcielibyśmy nieco ambitniejszą muzykę na wesele. Ale jej mieć nie bedziemy. Dlaczego? Bo zwyciezył zdrowy rozsądek.
Po pierwsze, oprócz tego że wesele i slub to "wasz dzień" to jako podziekowanie DLA GOSCI robicie wesele i to oni maja się tam czuc dobrze, a wy i wasi rodzice jestescie gospodarzami. Wobez czego rzadna, nawet najbardziej wykształcona i wyedukowana muzycznie rodzina nie bedzie sie bawić dobrze na weselu gdzie będzie leciał skąd inąd cudowny jazz, lecz nie czarujmy sie- zamulajacy. Przy tym nie da sie świrowac i tanczyć do upadłego cała noc...nie słyszałam w kazdym razie o takiej zabawie. to nie są znane rytmy, także melodia jest trudniejsza i ajk to sie mówi "nie wpada w ucho"...Zwłaszca jak goście piją alkohol potrzebuja gdzieś |wyrzucić| emoje i energię- i niech to robią w tańcu!
Dlatego tez radze rozważyc poważnie te kwestię.
Jest wiele porzekadeł ślubnych i weselnych- jedno z nich mówi, że najwazniejsze jest jedzenie i muzyka- i na tym sie nie powinno oszczędzać...no chyba że Was nie rusza to, ze powazna część gości (jak nie wiekszość) będzie niezadowolona.
My bedziemy mieć DJ. W czasi posiłków bedzie puszczał muzę " z wyzszej półki" a normalnie- utwory taneczne, do zabawy, ale NIE BIESIADNE.
Kategorycznie zażądaliśmy takze od wodzireja, żeby nie było durnowatych i glupawych zabaw.
napisał/a: picasso1 2007-11-30 15:49
mapet1111 - Wykazałaś w swojej wypowiedzi podziwu godną dojrzałość. Będąc osobą "z branży" i mając naprawdę szeroki ogląd sytuacji stwierdzam, że coraz więcej par odchodzi od ludycznych zabaw, wymaga określonego poziomu muzycznego, pilnuje granic dobrego smaku. Bardzo mi się to zjawisko podba Jednak rzeczywiście, odpowiedzialni młodzi poszukają moim zdaniem złotego środka. DJ, czy zespół, trzeba pamiętać o tym, że zgromadzenie setki osób na jednej imprezie tworzy tygiel gustów, temperamentów i upodobań który trudno zaspokoić muzykom o ściśle ukierunkowanym profilu. Ja bym zwracał uwagę na stronę warsztatową. Nie ma co prawda według mnie zespołu który zagra wszystko, ale nawet bardzo wyrobiona muzycznie publiczność doceni bradzo sprawnie i z temperamentem zagrany popowy repertuar, natomiast nieco tylko słabiej zagrany standard jazzowy staje się już wyjątkowo ciężkostrawnym daniem
napisał/a: Elżbieta 2007-12-12 16:34
Rzeczywiście, jakoś tak się przyjęło, że na weselu nie może zabraknąć np. "Sokołów" ...?
Ja osobiście nigdy nie byłam zwolenniczką tego typu zabaw. I też, podobnie, jak Ty zdecydowaliśmy się z narzeczonym zaryzykować i zorganizować niestandardowe wesele. Oczywiście, liczyliśmy się z tym, że nie wszystkim spodoba się taka forma. Ale, ku naszemu zaskoczeniu goście spisali się na medal :) . Także myślę, że warto zaryzykować i nie słuchać rad typu: "to goście mają być zadowoleni, a nie Wy. Wy jesteście gospodarzami" -bzdura. Ten dzień należy do Was i ma być najpiękniejszym wspomnieniem, przez długie długie lata.
Co do zespołu, zdecydowaliśmy się na grupę z Gdańska (Sound City Band). Było tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Zespół był rewelacyjny.
Także, na Waszym miejscu nie zastanawiałabym się nad formą wesela. Zróbcie, tak, jak Wy chcecie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
napisał/a: marekb 2007-12-15 19:07
jako, że fotografuje śluby dostaję już drgawek jak slyszę Sokoły, cudownych rodziców, czy miała matka syna... choć ostatnio jedna kapela z Namestowa (Słowacja) Perfect zagrali to ostatnie "cudo" w stylu rock i nie powiem, fajnie. Znam jedną kapele z Krkakowa, na codzien grają jazz i wszystko na klasycznych instrumentach ale też sobie liczą...
napisał/a: romek2 2007-12-15 19:42
A co by było gdyby tak zrobić wesele w stylu country? Zrzucić te oklepane garnitury, ustroić salę odpowiednio, i grać country, i okolice tej muzyki. Od poleczek po countryrocka, bluegrass itp. Niedawno słuchałem naszej zapomnianej kapeli Whisky River jako że mam tam znajomego klawiszowca i tak żeśmy se puścili. Posłuchajcie sami jaki czad. Albo kawałki The Eagles. Czy wszystko musi być takie samo? Chodzę często filmować i już nie mogę! po prostu nie moooogę słuchać "złoty krążek" i tym podobne ustrojstwa. Właśnie to teraz montuję, chyba doliczę "szkodliwe"
Może ktoś powie co ze starszymi ludżmi. Otóż byłem kilka lat temu na weselu gdzie grali prawdziwego surowego rocka. Wiecie jak się starsi ludzie bawili? Oni tęsknią za młodością.
W latach 50-60 oni mieli po 20lat.
Czy trzeba ich dobijać "umówiłem się z nią na 9-tą" Kurka wodna! wtedy wojna była!
Pozdrawiam.
napisał/a: marekb 2007-12-15 19:47
nie cierpie country...:( Ponoć w US słuchanie country to taka sama skucha jak u nas disco polo...
napisał/a: romek2 2007-12-15 20:02
zależy jakie utwory, to typowe wycie do księżyca przy pasącej się krowie odpada ale jest dużo naprawdę dobrych kawałków.
Co do Disco Polo to zauważyłeś przy czym ludziska najlepiej się bawią? Nie lubię typowej muzyki tego rodzaju ale ostatnio trochę się zmienia na lepsze. Znam kogoś z tej stajni i śmiem twierdzić że wrzucenie ich do jednego worka z kilkoma znanymi zespołami to robienie im krzywdy bo naprawdę fajne mają teksty i muzykę nie mającą wiele wspólnego z tym czego się każdy wyrzeka a w samochodzie słucha.
U nas z jednych się robi gwiazdę na siłę jak A.Wło..... a inni po porostu robią swoje a że nagrywają tam a nie gdzie indziej to już sprawa dostępu do studia.
Ale zboczyłem z tematu. Wszystko rzecz gustu, jest wiele rodzajów muzyki i na wiele sposobów można weselicho urządzić. Niedawno w Brennej weselnicy poszli na dwie godzinki do góralskiej koliby ( za Skalnym Dworkiem ) Kapela taka sobie, bo tam w każdej chałupie grajo i wiesz co się tam działo? Weselicho ze hej! Oczepiny robili o 1. 15 bo się tak roztańcowali.
Zresztą jesteś z Wadowic to co Ci będę tłumaczył. Wiesz jak się górale i lajkoniki bawią.
Jest po prostu muzyka do zabawy i muzyka do słuchania.
Wyobrażasz sobie góralską muzykę w samochodzie albo w słuchawkach na dobranoc?
Ale przy świńskim ryju i "lornetce" czemu nie?
napisał/a: michal2280 2007-12-19 09:08
Witam! Po prawie miesiącu poszukiwań i setkach przesłuchanych utworów demo, wczoraj podpisaliśmy umowę. Na tą chwilę jesteśmy w 100% zadowoleni, przede wszystkim z tego co reprezentuje zespół muzycznie ale i też z sposobu podejścia do nas jako klienta. Pozostaje wierzyć że tak samo będą myśleć i nasi goście weselni. Warto dobrze i cierpliwie poszukać, bo można znaleźć złoty środek na to by pogodzić swoje gusta z pewnego rodzaju wymogiem uniwersalności muzyki w takim dniu. Ale najlepiej tak 1,5 roku wcześniej.
napisał/a: picasso1 2007-12-19 15:54
No to pochwal się, kto dostąpił zaszczytu
napisał/a: michal2280 2007-12-19 16:08
Zauważyłem, że na forum większość przypadków gdy padają nazwy firm, zespołów itp. zaraz komentowane jest jako podszyta reklama. Dlatego chciałem zaoszczędzić sobie komentarzy Co do dostępowania zaszczytu to przy obecnej sytuacji na rynku (wolne terminy) to my dostąpiliśmy zaszczytu, że ktoś u nas zagra ;) Bo już baliśmy się że, zostaniemy z przysłowiowym "jamnikiem" i domową kolekcją płyt. No ale jak się kapele załatwia 9 miesięcy wcześniej, to można mieć tylko do siebie pretensje. Nawiasem mówiąc nie przypuszczałem że to taki dobry biznes
A Mama mówiła ucz się synku grać na instrumentach ;)
napisał/a: picasso1 2008-01-03 20:27
michal2280 napisal(a):Zauważyłem, że na forum większość przypadków gdy padają nazwy firm, zespołów itp. zaraz komentowane jest jako podszyta reklama. Dlatego chciałem zaoszczędzić sobie komentarzy Co do dostępowania zaszczytu to przy obecnej sytuacji na rynku (wolne terminy) to my dostąpiliśmy zaszczytu, że ktoś u nas zagra ;) Bo już baliśmy się że, zostaniemy z przysłowiowym "jamnikiem" i domową kolekcją płyt. No ale jak się kapele załatwia 9 miesięcy wcześniej, to można mieć tylko do siebie pretensje. Nawiasem mówiąc nie przypuszczałem że to taki dobry biznes
A Mama mówiła ucz się synku grać na instrumentach ;)


To jest dobry biznes tylko w nielicznych przypadkach ale rzeczywiście koniunktura ostatnio jest nadspodziewanie dobra. Natomiast to co szczególnie mnie cieszy, to to że ludzie coraz częściej poszukują dużych, 5 - 6 osobowych żywych składów z rozbudowanym instrumentarium, dających prawdziwe show a nie tylko śpiewających do gotowych playbacków z nosem w zeszycie z tekstami

Chociaż oczywiście każda wersja jest potrzebna i póki się sprzedaje to niech ludzie zarabiają