Ojciec prowadzący córkę do ołtarza?

basiekkk
napisał/a: basiekkk 2013-05-20 16:43
Co myślicie o tym pomyśle wziętym rodem z amerykańskich filmów? Zauważyłam, że cieszy się w Polsce coraz większą popularnością. Tzn. nadal jest mniej popularny niż po prostu przejście młodych w kierunku ołtarza, ale zdarzają się śluby, na których do ołtarza pannę młodą prowadzi ojciec. Moja koleżanka tak bardzo chciała zastosować tę formę, że poprowadził ją teść, bo jej ojciec odszedł od nich, gdy była mała.

Ja natomiast jestem zdecydowanie przeciw. Ten gest w tradycji nie symbolizuje nic innego, jak przekazanie władzy nad kobietą z ojca na męża. Oto moja poddana i Tobie teraz ją przekazuję. W końcu jeszcze w XX wieku kobieta przyrzekała w kościele "posłuszeństwo mężowi we wszystkim". W anglikanizmie nadal ta przysięga obowiązuje, chyba że ktoś się uprze to pominąć.

Pewnie nasze panny młode widzą to bardziej romantycznie, ale takie są początki tego zwyczaju. No i druga rzecz - ślub biorą jednak dwie osoby, a nie jedna. Dlaczego robić z panny młodej gwiazdę dnia, na którą pan młody musi czekać przy ołtarzu? To również jego dzień, niech razem do niego zmierzają. No! A jakie jest Wasze zdanie? :)
aniwey
napisał/a: aniwey 2013-05-29 15:36
Też uważam to za wymysł, ale niech każdy robi, co chce. Skoro panna młoda tak sobie wymyśliła, a pan młody się zgodził (lub też nie miał wyjścia),to niech będzie. Ja na pewno nie wybiorę takiej formy pójścia przed ołtarz ;)
napisał/a: Novalis 2013-06-15 23:16
Mi się też nie podoba ten amerykański zwyczaj. Ojciec "oddaje" córkę innemu mężczyźnie, a we mnie się gotuje... ale ja mam w sobie w środku feministkę. Jestem zdecydowanie za tym, aby młodzi kroczyli do ołtarza razem, ręka w ręke. To dla mnie symbol partnerstwa.
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2013-07-17 14:51
Ja też mam w sobie feministkę. I też się nie zgadzam - oboje powinni iść razem do ołtarza, to jest przecież ich dzień i ich ślub.
napisał/a: JasminkaKam 2013-07-19 18:10
Nie wszyscy księża się na takie praktyki zgadzają. Ja też nie będę tego stosować ;) Bo zgadzam się, że to NASZ dzień a nie tylko mój ;)
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2013-07-23 15:17
Jasminka, a ja słyszałam, jak ksiądz polecał coś takiego, bo kobieta wtedy przechodzi spod władzy ojca pod władzę męża - i jeden ją oddaje drugiemu :/
bajgle
napisał/a: bajgle 2013-10-16 14:24
Ja nie mam ojca bo już od wielu lat on nie żyje jak również moja mama nie wyszła drugi raz za mąż i u mnie opcja prowadzenia do ołtarza przez ojca nie wchodzi w grę. Pamiętam jak ta nowość wchodziła to wydawało mi się dziwne,śmieszne i wydumane ale po kilku weselach przyzwyczaiłam się i nie widzę w tym nic dziwnego. Wcześniej czy później i tak zawitają do nas amerykańskie zwyczaje. Polacy nie tylko w tym szukają inspiracji u Amerykanów.
napisał/a: agajaga811 2013-11-14 14:44
To nie jest amerykański zwyczaj tylko staropolski. Kiedyś Pana Młodego prowadziła matka, a Pannę Młodą ojciec. Teraz zostało tylko to drugie.
aniwey
napisał/a: aniwey 2013-11-14 20:01
Agajaga - może kiedyś tak było i w Polsce, ale dzisiaj ludzie wzorują się raczej na amerykańskich filmach niż staropolskim zwyczaju ;)