Pomóżcie

napisał/a: Nadiya1 2010-01-23 01:05
Hmmm... Nie wiem, czy dobrze trafiłam umieszczając ten problem tutaj. Otóż ja i mój partner zamierzamy sie zaręczyć, wszystko jest ok, ale pozostaje niestety kwestia ślubu i wesela... Ja chcę huczne wesela, on niestety za tym nie jest, woli sam ślub albo do tego jakieś małe przyjęcie. I to nas różni. Ja bardzo chcę, aby tą chwila cieszyli się ze mną najbliżsi znajomi i rodzina, ale mam dylemat. Bardzo zależy mi na moim Lubym i wiem, że jemu zależy na mnie. Czesto mi powtarza, że jakbym zgodziła się na sam ślub, to "już jutro mógłby się ze mna ożenić".
Ja znowu nie chcę aby to była tylko formalność, że hop, siup i już po ptokach. Chce czuć tą atmosferę tego zbliżającego się ważnego dla nas dnia, chcę czuć nawet ten stres, podekscytowanie, że to juz wkrótce. A jak byłoby już kolejnego dnia to byłoby to takie bezpłciowe trochę :P.
I tu mam właśnie problem...chcę ślubu, chcę aby został moim mężem, chcę mieć z nim dzieci (on chciałby mieć JUŻ teraz ;)), ale to wesele tak jakby nam w tym "przeszkadza". I sama już nie wiem co robić. Wiadomo, że jak uprę się przy tym weselu, to będzie trzeba jeszcze poczekać z kilka lat, bo na salę trochę się czeka... Na dodatek najczęściej wesele robią rodzice, ale on nic od swoich nie chce, jest uparty i chce być "samowystarczalny", a wiadomo, że wesele grosze nie kosztuje... Po prostu jestem w kropce. Kiedyś postawił mi ultimatum- "Albo on albo wesele", odpowiedziałam, że "On, ale na naszym wspólnym weselu". Od tej pory już takiego ultimatum mi nie stawia (a wtedy to trochę i żart był z jego strony, chyba chciał sprawdzić co odpowiem). Co byście zrobili na moim miejscu?? Darowalibyście sobie wesele??
napisał/a: margaret3 2010-01-23 11:53
Journeyman(ka), Idźcie na kompromis i zróbcie małe wesele, dla najbliższych. Ty będziesz zadowolona bo będziesz miała wesele i on będzie zadowolony bo nie będzie wielkiego spędu tylko najbliższa rodzina i przyjaciele.
napisał/a: eska1 2010-01-23 13:00
Journeyman(ka) napisal(a):Co byście zrobili na moim miejscu?? Darowalibyście sobie wesele??

Darować wesela to na pewno bym sobie nie darowała.
Co masz na myśli pisząc "huczne wesele"? Zabawę na ponad 100osób? Jeżeli tak, to rzeczywiście zróbcie mniejsze wesele, tak jak napisała margaret. Tak na ok.70 osób. Zaproście tylko tych najważniejszych i najbliższych. Moim zdaniem nie ma sensu zapraszać wszystkich znajomych, sąsiadów i robić imprezę z wielką pompą, ale też nie ma sensu całkowicie rezygnować z tego dnia.
napisał/a: Miya 2010-01-23 13:39
Journeyman(ka), zróbcie mniejsze, huczne ale elegancie wesele. :)
napisał/a: dotri 2010-01-23 19:10
Moja kolerzanka miala wesele ale tylko dla najblirzszych a znajomym zrobili takiego przedweselnego grila ;) i tez bylo super :)
napisał/a: ~gość 2010-01-23 20:15
kompromis = wesele w mniejszym gronie (50-60os)
napisał/a: camille 2010-01-23 21:15
Journeyman(ka), też bym sobie nie odpusciła wesela!! nidgy!! sama nie zbyt byłam przekonana do wesela, nie wiedziałam czy chcę tego szumu wokół swojej osoby ale jak zaczęły sie przygotowania , przymierzyłam pierwszą suknię to nawet zaczęło mi sie to podobać.
I powiem Ci że gdybym mogła mieć wesele raz na 5 lat to bym była bardzo chętna na to (oczywiście cały czas z moim mężem żeby nie byo wątpliwości ). Mieliśmy niewielkie wesele bo na 60 osób i było po prostu fantastycznie, i powiem Ci jeszcze że jeżeli masz ochotę wydać na coś bzdurnego dużo pieniędzy to zrób to :) nie oszczędzaj jeżeli nie musisz bo będziesz żałowała:) ja jeszcze przez 1,5 roku będę spłacać kredyt, który wzięłam, o wesele finansowalismy zupełnie sami a nie jestesmy majętni, teraz wiem, że mogłam wydać wszystko co miałam i nie żałowałabym ani złotówki, raz na całe życie można dać się ponieść a wspomnienia są absolutnie bezcenne. Porozmawiaj ze swoim przyszłym mężem jak Ci na tym zależy, bo to chyba jest marzenie prawie każdej kobiety, tego dnia będziesz się czuła jak królowa nie odbieraj sobie tej przyjemności!!
napisał/a: Nadiya1 2010-01-24 00:01
Wiele razy z nim o tym gadalam. Ale wciaz upiera sie przy jednym, znaczy sie upieral. Bo kiedys stwierdzil, ze troche musimy na slub poczekac skoro mamy robic takze wesele. A ja mam dosyc liczna rodzine (nawet ta najblizsza) i niestety ponad 100 osob ogolnie by musialo byc. Tez nie chce odbierac sobie tej przyjemnosci, bo to jest raz w zyciu, ale tym samym bede musiala jeszcze sporo poczekac. Ja juz wogole jestem w kropce. Luby nalega, aby nie bylo wesela, albo tylko jakies przyjecie, a znowu rodzice wciaz mi marudza, ze wesele oni zrobia i jak tylko kiedys powiedzialam, ze nie chce wesela (bo juz bylam bliska takiej decyzji) to myslalam, ze mnie z domu wygnaja :P. "Nie twoje pieniadze to ty nie decydujesz"- to niestety uslyszalam. Ale z drugiej strony co MY postanowimy tak bedzie, nikogo sluchac nie bedziemy bo to w koncu nasze zycie. Mam po prostu przekichane :P. Niegdy nie sadzilam, ze bede stac przed takim dylematem. Wogole nigdy nie sadzilam, ze trafie na faceta, ktory nie bedzie za bardzo za weselami (to dopiero wyszlo pozniej w "praniu"), ale ...milosc nie wybiera...
napisał/a: ilo1108 2010-01-24 00:50
Ja mam podobny problem. Z tym, że to ja nie chcę wesela a rodzice narzeczonego nalegają. Ich argument: Jak możemy pierwszego syna wydać i nie robić wesela. Więc wesele będzie. Oczywiście dla najbliższej rodziny. Tylko jest problem z rozumieniem wyrażenia "najbliższa rodzina" bo z mojej strony jest to rodzeństwo moich rodziców i ich dzieci, a ze strony narzeczonego również rodzeństwo ich dziadków oraz ich rodziny. I co z tym fantem zrobić?? I tak moje małe wesele przerodziło się w spęd na ponad 300 osób
napisał/a: mnpszmer 2010-01-24 01:01
Journeyman(ka) napisal(a):Darowalibyście sobie wesele??

Ja nie ;).poprostu zrobilabym np: dla najblizszej rodzinky skoro masz duza rodzine tak na 70osob i nawet bez znajomych.Jak zalezy jemu na czasie moze uda wam sie cos szybko znalesc, a jak nie to jest przeciez mozliwosc wziecia slubu w inny dzien niz sobota.Wtedy latwiej ze znalezieniem sali, orkiestry,etc...,no i chyba koszta sa mniejsze.Powiedz jemu ze zawsze o tym marzylas i chyba on nie bedzie chcial psuc twoich marzen skoro cie kocha ;)
napisał/a: camille 2010-01-24 22:59
Journeyman(ka), to może zaproście tylko rodziców, dziadków i swoich przyjaciól, bez ciotek, które spotykacie tylko na pogrzebach? z rodziny ode mnie było tyko 9 osób, od mojego męża 14, reszta to nasi przyjaciele.
Wesele jest dla Was a nie po to żeby w rodzine poszło jaką to piekną imprezę zrobiłaś.
napisał/a: krasnolud1 2010-01-25 01:08
Journeyman(ka), tez obstawiam kompromis, zrobcie przyjęcie dla najbliższych, na ślub możecie zaprosić przeciez full znajomych, ktorzy tą najważniejszą w sumie chwilę uczczą bedąc z Wami natomiast brania kredytow dla wesela zupelnie nie podzielam...