Poprawiny-robic czy nie?

Nie robię poprawin bo:
- uważam to za stratę kasy (jeśli mówimy tutaj o poprawinach w lokalu), wesele jest po to, by świętować ślub
- jeśli mówimy o poprawinach w domu, to i tak wtedy jeszcze dodatkowo latasz z jedzeniem, później goście wychodzą a zostaje fura sprzątania, nie, bez sensu
- po weselu, mówiąc dosadnie człowiek jest szczęśliwy, ale mega zmęczony i jakbym na drugi dzień miał się nadal bawić to chyba z zapałkami w oczach

Nie robimy poprawin, za to na wesele zapraszamy 5 naszych najlepszych znajomych wraz z partnerami i wszystko gra :)

Później, jakieś 2-3 tygodnie po weselu planujemy zrobić tylko spotkanie w domu dla takiej paczki przyjaciół moich rodziców, z którymi się znam od dzieciństwa jeszcze i miałem z nimi duzo wspólnych wyjazdów.

U nas też poprawin nie będzie.
Podobnie jak repcak, uważam, że poprawiny to niepotrzebny wydatek (zwłaszcza że My sami za wszystko płacimy), po to jest wesele żeby ludzie się wybawili. Z racji tego że My mamy gratis od hotelu apartament to niedziela będzie dla nas żeby troszkę odespać i zjeść razem już jako mąż i żona "śniadanko" w łóżku
W zeszłym roku byliśmy na weselu u znajomych i oni w ramach poprawin zorganizowali grila dla młodych uczestników wesela i było bardzo fajnie już bez cioć i wujków swobodnie i na luzie. Wiec My może też o czymś takim pomyślimy

My nie planowaliśmy poprawin i dlatego zagłosowałam na nie. Ale około 20 osób jest z zagranicy i wyjeżdżają w niedzielę wieczorem do domu, więc chcąc nie chcąc, musimy im zapewnić obiad w niedzielę. A jeśli już zamawiamy obiad dla 30 osób (z nami i rodzicami tyle wychodzi), to stwierdziliśmy, że nie wypada nie zaprosić reszty. Ale będzie to tylko obiad, czyli 2-3 h - zjeść, porozmawiać i pożegnać gości. Bez muzyki, tańców i szalonej zabawy. Też myśleliśmy o grillu - pomysł jest świetny, ale to się wiąże z tym, że ktoś musi nad tym czuwać :/ My będziemy zmęczenie, rodziców nie chcemy obarczać, do tego jest ryzyko, że nie będzie pogody. Łatwiej jest zamówić obiad i tak też robimy :)

Ja zagłosowałam na tak.
Nawet się zbytnio nie zastanawialiśmy nad poprawinami, bo my mamy salę z kucharkami, więc na pewno wszystkiego zostanie na drugi dzień :)

Ja mam identyczne zdanie jak repcak, dla nas to strata kasy czasu i wogole. Pozatym nie mamy wesela Po slubie jakis czas bedzie tylko mala imprezka dla znajomych

Magda_86, ale dlaczego strata czasu?
Bo kasy to rozumiem, zapewne gdybyśmy mieli imprezę w lokalu, to nawet byśmy się nie zastanawiali nad poprawinami.

Joanna_21 napisal(a):

ale dlaczego strata czasu?

no bo tak po 1. zmeczenie po poprzedniej nocy po 2. komunia w rodzinie na ktorej musimy byc po 3. planujemy wyjechac wtedy (o ile sie uda) zeby uniknac wakacyjnego szczytu

Ja tam się cieszę, bo spędzę więcej czasu z rodziną, którą bardzo bardzo rzadko widzę ze względu na odległość :)

Joanna_21, jeszcze zalezy jaka rodzina. My sie widzimy z nimi wszystkimi co tydzien wiec luz

Dla mnie wesele bez poprawin to nie wesele. Po prostu.
Co do kasy - nasze wesele będzie na sali, ale będzie catering. Jedzenia zostanie mnóstwo, jak zawsze, do tego można zrobić jakiegoś grilla itd. więc na pewno nie będzie problemu. Alkohol - fakt, trzeba kupić więcej, ale nie aż dwa razy tyle. Orkiestra - można załatwić sprzęt i muzykę moze puszczać w naszym przypadku np. mój brat. Także dla nas na pewno nie będzie to problem.

My mamy z poprawinami.A szczerze nawet nie liczyłam ile taniej by wyszło bez poprawin.Orientujecie się może dziewczynki????

[ Dodano: 2009-06-17, 13:26 ]
A u nas z tego co pamiętam mają być chyba od 16:00-22:00.Ma być orkiestra tańce tylko chyba spokojniej niż pierwszego dnia.