Przesądy ślubne

.................

Ja nie wierzę, nawet trochę ;) Ale sukni ślubnej i tak narzeczonemu nie pokażę (ale to chyba chodzi o to, by "zaparło mu dech w piersiach" przy moim wejściu, a nie o żaden przesąd :D )

Ciekawe, czemu "biada pannie młodej, która się odwróci sprawdzić welon"?

Marusia napisal(a):

Ja nie wierzę, nawet trochę ;) Ale sukni ślubnej i tak narzeczonemu nie pokażę (ale to chyba chodzi o to, by "zaparło mu dech w piersiach" przy moim wejściu, a nie o żaden przesąd :D )

Ja też nie wierzę, ale suknia byłla niespodzianką i ogromnnym zaskoczeniem dla mojego męża. A efekt był ogromny... powaliło go z nóg. Marusiu nie pokazuj.

Ulala, dzięki śliczne Izuniu (mogę tak mówić?) za tak ułożoną listę symboli - fajnie i szybko się czyta :)

Chyba najważniejsze, to nie dać się zwariować z tymi przesądami.
Co niektórzy to popadają wręcz w paranoje.

Wlasnie przesady sa po to zeby je lamac hehe

Zycze wam wszytskim milej niedzieli

Ja nawet połowy tych przesądów nie znałąm i może i dobrze

O, to dużo tych przesądów

Ja pół na pół podchodzę do przesądów, w niektóre wierzę, a o niektórych nawet nie słyszałam, co kraj to obyczaj ;) na pewno części z nich będę starała się przestrzegać, ale jeszcze nie wiem których (oprócz oczywiście sukni ślubnej - by jej nie pokazać Wiecie Komu :D )

nie wolno w kościele sie rozglądać do tyłu -bo to też jakiegoś pecha przynosi.

.................

Betty. napisal(a):

nie wolno w kościele sie rozglądać do tyłu -bo to też jakiegoś pecha przynosi.

pierwszy raz o czymś takim słyszę...ale ja to chyba z ciekawości będę musiała się oglądać