Starch związany z zaręczynami czy brak uczuć?

napisał/a: soundtrack 2008-12-10 21:27
to powiedz mu jak ja swojemu, ze ma mi powiedziec w dekadach kiedy, bo i tak wiedzialam ze jakos niebawem i wiem ze w 1 dekadzie nowego roku a argumentowalam to tym, ze musze sobie ladnie paznokcie zrobic, nie wime dokladnie kiedy, pewnie po sesji, moze w marcu, ale wiem, ze jak juz powiedział mniej-wiecej to sie bedzie staral to wypełnic, bo tak od 4 miesiecy slysze, ze niedlugo... ze mam cekac i o!
napisał/a: Misia7 2008-12-11 08:10
Tak sobie myśle, że takie obiecywanie nam przez panów tych zaręczyn a po tem jak by zapomninanie przez nich o tym co obiecali, jest igraniem z naszymi uczuciami. Nie wiem, czy to tylkoo dla nas jest tak ważne ? Przecież wiedzą, że jak już obiecali to my na to czekamy, a oni jak by nie zwracali na to uwagi. Mój chłopak np strasznie sie dziwił kiedy zapytałam co z tymi zaręczynami, o kótrych tak mówił, a których nadal nie ma. Ogólnie był obużonym, że o to pytam. Myśle, że boi się powiedzieć szczerzee, że narazie ich nie chce i jest mu głupio, że to obiecał i nagle poczuł jak przyszło co do czego, że jesazcze nie jest gotowy. Dlatego reaguje złością bo nie wie jak się z tego wyplątać. Nie wiem jak wy dziewczyny, ale mnie to wszystko powoli zaczyna denerwować. Bo mimo wszystko uważam to za nieodpowiedzialne zachowanie. I faktycznie się zastanawiam ile tak można czekać. U mnie to dopiero 2 lata, ale co mają zronbić dziewczyny, któe czekają np 5. mają tak czekać w nieskończoność? Chyba to zależy od tego jak jest w związku, jakie są relacje między ludźmi i przede wszystkim jakie facet ma podejście do tematu. Czy zbywa cię czy porozmawia szczerze, i powie że poprostu jeszcze nie jest gotowy. No i to najważniejsze czyli MIŁÓŚĆ! Dla niej warto czekać, ale uważam, że nie w nieskończoność...
napisał/a: monikaaaaa2 2008-12-11 17:27
mi takze obiecał Darek w lipcu pierscionek i nic. A teraz mówi tzn powiedzial niedawno ze w maju chce slubu (2010) to mam nadzieje ze sie oswiadczy niedługo (do maja 2009) . Ale od tej pory nic nie wspomina o slubie , o niczym. Nawet o zareczynach nic.
napisał/a: ~gość 2008-12-11 21:40
Ania4891 napisal(a):Wszystko zależy od otoczenia i środowiska w jakim się ktoś znajduje. Rodzice np. się nie przyczepiają do wspólnych wyjazdów i nie gderają, że "zachowujecie się jak stare małżeństwo". Nie chodzi mi o obcych ludzi, tylko o najbliższych


A jak będziesz narzeczoną to przestaną "gderać, że zachowujecie się jak stare małżeństwo"?
Moi nic takiego nigdy nie mówili i się nie przyczepiali, a wyjeżdżaliśmy z Połówkiem wiele razy przed zaręczynami, zamieszkaliśmy razem i też nic nie mówili... Skoro do Ciebie się przyczepiają, to daj im stosowną odpowiedź i już:>
Wracając do tematu, to musisz się chyba pogodzić z tym, że zaręczyn na razie nie będzie. Bo przecież go do tego nie zmusisz. Sam musi dojrzeć to tej poważnej decyzji. A naciskając na niego sprawy mu nie ułatwisz, a możesz doprowadzić do tego, że zmęczy go to i zostawi Cię... A tego byś przecież nie chciała. Także polecam odrobinę cierpliwości :)
napisał/a: Misia7 2008-12-12 13:05
monikaaaa może on nic nie mówi bo chce ci zrobić niespodzianke. jak wspomniał o slubie to znaczy, że myśli o tobie poważne. Może należy do tych facetów, którzy nie uznają zaręczyn i poprostu chce odrazu ślubu. Jak go kochasz to chyba warto poczekać. Ale jak minie ta data, o której mówił to znaczy, że coś jest nie tak.
mishi
napisał/a: mishi 2008-12-12 21:11
A ja powiem tak: My najpierw ustaliliśmy datę ślubu, potem mój chłop mi się oświadczył zabierając mi wiechcie suszone z wazony i klęknął przede mną w kuchni. Zaręczyliśmy się jednak dopiero później, właściwie 7 miesięcy przed ślubem. I dopiero wtedy dostałam śliczny i skromny pierścionek.
Mimo wszystko, my byliśmy pewni i chociaż nie było bajecznie, romantycznie i 'tak jak powinno być' czyli po kolei, to mimo wszystko byliśmy szczęśliwi. I uważam że to były wartościowe miesiące okresu narzeczeństwa :D

Więc się nie martwcie i czekajcie :D
napisał/a: soundtrack 2008-12-13 01:18
Misia7, po 2 latach malo który facet wie czy chce sie oswiadczac, bo dla nich to cos innego niz dla nas.. zalezy jeszcze czy ma prace, kase na slub, oni mysla innymi kategoriami.
wiec sie nie martwcie tylko czekajcie :) i badzcie spokojne bo tak czy siak wyjdziecie za tych waszych księciów a czy to bedzie do 2010 czy po nie ma juz znaczenia..

ja tez czekam i czekam z 2 lata moze, ale dopiero teraz zacelismy o tym rozmawiac, bo wczesniej i tak bylismy za mlodzi,
i akutrat tak sie stanie ze po osw. zostanie nam 2-3lata do slubu :)
mishi
napisał/a: mishi 2008-12-13 11:19
Mój boże, to mnie mój TŻ mówił od samego początku że chce zaręczyn i ślubu, tylko ja to odwlekałam :D
napisał/a: Monini 2008-12-13 12:14
soundtrack napisal(a):po 2 latach malo który facet wie czy chce sie oswiadczac, bo dla nich to cos innego niz dla nas.. zalezy jeszcze czy ma prace, kase na slub,


to zalezy, ile facet ma lat... Moj oswiadczyl mi sie po niecalym roku zwiazku, po 2 i pol bylismy malzenstwem (kiedy sie poznalismy ja mialam niecale 18, on 22). I to wcale nie jest tak, ze mielismy nie wiadomo ile kasy na slub itd... Stwierdzilismy, ze to ma byc tylko dla nas i tak bylo, zupelnie po kryjomu... Najdrozsze w calym "interesie" byly obraczki, slub byl cywilny, wiec koszty niewielkie. I wcale nie czuje, ze jestem gorsza od tych, ktore mialy biala suknie i wielkie wesele. Dla chcacego nic trudnego.

Czesto tez jest tak, ze koledzy wywieraja wplyw, gadaja naszym partnerom, ze nie beda juz mieli wolnosci, beda mieli przerabane, bo po slubie to juz wszystko sie zmieni. Moj ma takiego kolege, a teraz mu zazdrosci, ze zrobil tak jak chcial, a nie tak jak on mu doradzal-wiele rzeczy robimy razem, a nasz zwiazek sie zmienil na lepsze.

Zycze Wam pieknych zareczyn i slubow-i jeszcze piekniejszego zycia po tym
napisał/a: Misia7 2008-12-13 13:24
to nie jest do końca tak. Ja z moich chłopakiem jestem ponad 4 lata, a od dwóch latach mówi o ślubie i nic się w tym temacie nie dzieje. I tego nie rozumiem. Po co coś obiecywać i składać deklaracje, a po tem tego nie dotrzymywać.
napisał/a: Monini 2008-12-13 14:14
Misia7 napisal(a):Po co coś obiecywać i składać deklaracje, a po tem tego nie dotrzymywać

no takie cos rzeczywiscie jest wkurzajace... czasami rzeczywiscie faceci obiecuja, bo wiedza, ze kobieta tego chce... tyle, ze zyskuja w naszych oczach tak naprawde tylko na chwile, mial fajne plany, ale nie potrafi/nie chce ich zrealizowac.
To ja bym zrobila tak: jak nastepnym razem bedzie na ten temat mowil, to nie pytaj co z pierscionkiem, tylko spytaj, kiedy chcialby aby byl ten wielki dzien, bo trzeba pewne rzeczy zalatwiac z wyprzedzeniem. Jesli bedzie sie wymigiwal, to mu powiedz to, co tu napisalas, po co porusza jakis temat, a pozniej nic... Moze to podziala.
Rzeczywiscie czasem ci mezczyzni nas potrafia wkurzyc... Ja osobiscie bym postawila na rownouprawnienie-kupila mu jakis taki obraczkowaty meski pierscionek, czasem sa fajne i zapytala, czy zostanie moim mezem... jak sie zdziwi, to powiedziec, ze najwidoczniej ja jestem w tym zwiazku mezczyzna... ciekawa jestem reakcji...
napisał/a: Ania4891 2008-12-13 15:03
Właśnie takie obiecywanie jest okropne, potem człowiek się zastanawia i myśli: "może już mnie nie kocha", a faceci nie bardzo zdają sobie z tego wszystkiego sprawę... Są zdziwieni, że wracamy do tematu oświadczyn, bo dla nich to nieistotne. I co najgorsze faktycznie wyobrażają sobie, że obrączka na palcu zabierze im wolność, co jest dziwaczne i po części śmieszne. Przecież kobieta jest w tej samej sytuacji, a nie myśli w tych kategoriach