Starch związany z zaręczynami czy brak uczuć?
napisał/a:
~gość
2008-12-13 16:19
Bo faceci myślą innymi kategoriami. Ale nie każdy wyobraża sobie, że obrączka zabierze mu wolność ;)
napisał/a:
soundtrack
2008-12-13 22:52
super:) ale pewnie bylo tak, ze jak braliscie slub to Twoj mąż był juz po studiach.. wiec tez inaczej...
moj ma jeszcze 2 lata, 4 lata w zwiazku a jak sie poznalismy tez mialam 18lat :) z tym ze on 20:)
cywilny tez fajnie.. ja bym chciala koscielny, nawet bez wesela jakby mnie nie bylo stac:) ale mam jeszcze duuuuuuzo czasu.
nawet sobie myslalam, ze mi sie oswiadczy teraz, sprawdzal wycieczki na koniec grudnia, ale sie okazalo ze sie tylko orientował w cenach, wiec BUM w glowe hehe.
napisał/a:
agatek2
2008-12-15 00:24
a ja jestem ze swoim juz 6 lat, mamy oboje po 25 lat i pare lat temu obiecal mi ze sie oswiadczy w dniu kiedy przyniose dyplom mgr..bedzie to za pol roku...wczoraj spytalam czy pamieta o swojej obietnicy bo ja bardzo na to licze i na to ze zaczniemy planowac slub on mi powiedzial ze na raize nie may pieniedzy, ja pracy wiec nie ma o czym myslec
napisał/a:
wall-e
2008-12-30 12:54
Witam wszystkich!
mam zamiar się oświadczyć mojej dziewczynie w sylwestra ok. północy. Zastanawiam się czy to dobry pomysł na zaręczyny. A po drugie to chce żeby to były oklepane zaręczyny w stylu romantyczna kolacja w restauracji. Mam pomysł raczej w stylu romantyczny nastrój w pokoju (łózko posypane płatkami kwiatów, pozapalane świeczki, różyczka na poduszce) i dopiero klęknąć na kolanko przed dziewczyną.
[ Dodano: 2008-12-30, 12:57 ]
Witam wszystkich!
mam zamiar się oświadczyć mojej dziewczynie w sylwestra ok. północy. Zastanawiam się czy to dobry pomysł na zaręczyny. A po drugie to nie chce żeby to były oklepane zaręczyny w stylu romantyczna kolacja w restauracji. Mam pomysł raczej w stylu romantyczny nastrój w pokoju (łózko posypane płatkami kwiatów, pozapalane świeczki, różyczka na poduszce) i dopiero klęknąć na kolanko przed dziewczyną.
mam zamiar się oświadczyć mojej dziewczynie w sylwestra ok. północy. Zastanawiam się czy to dobry pomysł na zaręczyny. A po drugie to chce żeby to były oklepane zaręczyny w stylu romantyczna kolacja w restauracji. Mam pomysł raczej w stylu romantyczny nastrój w pokoju (łózko posypane płatkami kwiatów, pozapalane świeczki, różyczka na poduszce) i dopiero klęknąć na kolanko przed dziewczyną.
[ Dodano: 2008-12-30, 12:57 ]
Witam wszystkich!
mam zamiar się oświadczyć mojej dziewczynie w sylwestra ok. północy. Zastanawiam się czy to dobry pomysł na zaręczyny. A po drugie to nie chce żeby to były oklepane zaręczyny w stylu romantyczna kolacja w restauracji. Mam pomysł raczej w stylu romantyczny nastrój w pokoju (łózko posypane płatkami kwiatów, pozapalane świeczki, różyczka na poduszce) i dopiero klęknąć na kolanko przed dziewczyną.
napisał/a:
Apple
2008-12-30 13:12
miałam bardzo podobnie z moim byłym: byliśmy razem pięć lat, tak po dwóch zaczęliśmy mówić o zaręczynach, ślubie...wybieraliśmy nawet razem pierścionek... Czekałam rok, drugi...i nic. przy różnych "okazjach" typu Sylwester we Francji, romantyczne wypady..itp mówił zawsze w stylu: "moglibyśmy się tu zaręczyć, ale to takie banalne" - zawsze mnie to strasznie wkurzało, bo momenty faktycznie piękne, a te jego teksty...wolałam już żeby nic nie mówił, niż to durne "zbyt banalne" - przecież każdy moment jest dobry, wystarczy po prostu tego chcieć zgrywał takiego chojraka - co to dla mnie - ale zawsze na obietnicach się kończyło. Teraz po fakcie zauważyłam, że było tak, że dla świętego spokoju mówił "zaręczymy się", ""weźmiemy ślub będziemy mieszkać tu i tu...itp" ale tak na prawdę nie okazywał mi, że mu na mnie tak naprawdę zależy. Ja byłam gotowa na coś więcej, on nie, znalazł dobrze płatną prace i tylko ona zaczęła się dla niego liczyć, zaczęliśmy się odsuwać od siebie(chociaż mam wrażenie, że on tego nie zauważył) i w końcu jak powiedziałam, że to już koniec, był strasznie zdziwiony, bo my przecież "planowaliśmy wspólną przyszłość"...
dlatego nie tylko słowa ale i czyny świadczą o tym, czy facet będzie chciał spędzić przyszłość ze swą dziewczyną..
dlatego nie tylko słowa ale i czyny świadczą o tym, czy facet będzie chciał spędzić przyszłość ze swą dziewczyną..
napisał/a:
wall-e
2008-12-30 15:48
wiem jedno zależy od faceta i od podejścia do życia. Ja mam prawie 24 lata a moja wybranka o kilka lat więcej. Znamy się od roku i 4 miesiecy. Oboje czujemy że chcemy być razem. Już trochę czasu spędziliśmy na rozmowach o zaręczynach i o przyszłości. Wiem, że ja kocham Ją a ona mnie. Bardzo ją szanuję i chcę żeby moja dziewczyna zapamiętała zaręczyny jako najcudowniejszy dzień w jej życiu. Bo przecież nie ma nic tak pięknego jak widok szczęśliwej Ukochanej. MIŁOŚĆ TRZEBA PIELĘGNOWAĆ I ZAWSZE TRZEBA SIĘ TROSZCZYĆ O UKOCHANĄ KOBIETĘ!!!
żeby Kobieta czuła się kochana i doceniana warto kupować jej co jakiś czas nawet zwykłą różyczkę. NAWET BEZ OKAZJI. Wtedy kobieta wie że facet o niej pamięta i wiele dla niego znaczy.
żeby Kobieta czuła się kochana i doceniana warto kupować jej co jakiś czas nawet zwykłą różyczkę. NAWET BEZ OKAZJI. Wtedy kobieta wie że facet o niej pamięta i wiele dla niego znaczy.
napisał/a:
~gość
2008-12-30 21:17
Obojętnie jakie te zaręczyny będą, ona i tak z pewnością zapamięta ten dzień na zawsze:)
napisał/a:
kita23
2012-03-08 20:50
Witam,
A ja jestem z moim juz ponad 2 lata, w sumie juz 3 będzie i tez czekam na to aż mi sie oświadczy cierpliwie.. ale nic
Czasami rozmawiamy o planach, itp ale czuje ze on ucieka od tematu, np dzis mi składal zyczenia na dzien kobiet i na koncu i czegos sobie jeszcze zyczysz a ja odpowiedziałam no narzeczonego i zasmiałam sie a on tez tak w zart obrócił i tak jakby dał do zrozumienia ze ja kto ze coo ze on nie ma glowy na takie cos on, jest w pracy itp ( bo składał mi przez telefon)
A czasami jak rozmawiamy an zywo, to mowimy np pytal sie kumpla np ile za slub ile placili bo sie hajtał jego kumpel i ze to tyle sie czeka itp.. i na tym sie skonczyło
Cały czas czuje ze daje mi do zrozumienia ze jest czas, ze jestemy młodzi i gdzie po slubie bysmy mieszkali.. ale zareczyny to jeszcze nie slub bo slub mozna i za 2, 3 lata wziasc tak teraz jest.
Nie wiem co myslec :(
Napewno nie chce tego wymuszac, w głebi serca naprawde pragne by mi sie juz oswiadczył, ale boje sie mu tego wprost powiedziec, wiadomo to on podejmuje to facet ma sie oswiadczyc,
a mamy po 25 lat, w tym roku juz 26 nam stuknie jemu w maju a mi w grudniu
I jak kiedys tez cos tam wspomniałam o slubie tych jego znajomych to on a ze ci chodzili 4 lata znaim sie przemek jej oswiadczyl itp i tak biadoli i tak daje do zrozumienia ze my to mamy jeszcze kupe czasu.. a mi sie tak nie wydaje. W koncu 26 lat mamy prawie.......... kiedy on o tym pomysli :(
A ja jestem z moim juz ponad 2 lata, w sumie juz 3 będzie i tez czekam na to aż mi sie oświadczy cierpliwie.. ale nic
Czasami rozmawiamy o planach, itp ale czuje ze on ucieka od tematu, np dzis mi składal zyczenia na dzien kobiet i na koncu i czegos sobie jeszcze zyczysz a ja odpowiedziałam no narzeczonego i zasmiałam sie a on tez tak w zart obrócił i tak jakby dał do zrozumienia ze ja kto ze coo ze on nie ma glowy na takie cos on, jest w pracy itp ( bo składał mi przez telefon)
A czasami jak rozmawiamy an zywo, to mowimy np pytal sie kumpla np ile za slub ile placili bo sie hajtał jego kumpel i ze to tyle sie czeka itp.. i na tym sie skonczyło
Cały czas czuje ze daje mi do zrozumienia ze jest czas, ze jestemy młodzi i gdzie po slubie bysmy mieszkali.. ale zareczyny to jeszcze nie slub bo slub mozna i za 2, 3 lata wziasc tak teraz jest.
Nie wiem co myslec :(
Napewno nie chce tego wymuszac, w głebi serca naprawde pragne by mi sie juz oswiadczył, ale boje sie mu tego wprost powiedziec, wiadomo to on podejmuje to facet ma sie oswiadczyc,
a mamy po 25 lat, w tym roku juz 26 nam stuknie jemu w maju a mi w grudniu
I jak kiedys tez cos tam wspomniałam o slubie tych jego znajomych to on a ze ci chodzili 4 lata znaim sie przemek jej oswiadczyl itp i tak biadoli i tak daje do zrozumienia ze my to mamy jeszcze kupe czasu.. a mi sie tak nie wydaje. W koncu 26 lat mamy prawie.......... kiedy on o tym pomysli :(
napisał/a:
lisbeth871
2012-03-08 23:19
Musisz zrozumieć że faceci długo dojrzewają do pewnych decyzji. Nam wystarczy uczucie i ta pewność "dnia dzisiejszego", że tylko z nim chcemy być. Oni analizują każdy etap związku i zanim podejmą najważniejszą decyzję w życiu "trochę" mija. Często są honorowi i chcą być odpowiedzialni za nas - dać nam poczucie bezpieczeństwa.
Polecam rozmowę "o wspólnej przyszłości"
Polecam rozmowę "o wspólnej przyszłości"