Transport dla gości
napisał/a:
Iria
2008-05-16 23:09
Ostatnio byłam na weselu, gdzie do transportu gości (kościół - sala) był wynajęty autokar. Ślub odbywał się w centrum Wrocławia, natomiast wesele tuż za miastem. Zaproszonych było ok. 100 osób, rodzina z Polski i zagranicy.
I wiecie co? Z przewozu autokarem skorzystało... 5 osób.
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji jest to bardzo nieopłacalne.
Najlepiej byłoby wcześniej wypytać gości jakim transportem dysponują lub czy mają zamiar z kimś się zabrać.
W przypadku małej ilości gości i przewozu w obrębie miasta dobrym pomysłem jest wynajęcie kilku taksówek lub busika.
Ja myślę, że u nas raczej będą właśnie taksówki, tym bardziej, że przyszły teść siedzi od dawna w tym interesie ;)
I wiecie co? Z przewozu autokarem skorzystało... 5 osób.
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji jest to bardzo nieopłacalne.
Najlepiej byłoby wcześniej wypytać gości jakim transportem dysponują lub czy mają zamiar z kimś się zabrać.
W przypadku małej ilości gości i przewozu w obrębie miasta dobrym pomysłem jest wynajęcie kilku taksówek lub busika.
Ja myślę, że u nas raczej będą właśnie taksówki, tym bardziej, że przyszły teść siedzi od dawna w tym interesie ;)
napisał/a:
~gość
2008-05-17 17:05
no właśnie taką sytuację mam na myśli - jadę na wesele w miejsce, gdzie nawet PKS nie dojeżdża, a wsi nie ma nawet w atlasie drogowym . Uważam, że w takim wypadku nie mam wygórowanych wymagań, jeśli oczekuję, że jakoś tam zostanę dotransportowana. Nie upieram się przy autobusie , ale wystarczy, że PM powie mi na przykład - Państwo X mają wolne 2 miejsca w aucie, jedziecie z nimi. I już. Nie będę brała przecież taksówki żeby dojechać 20 km w jedną stronę z najbliższego miasta.
[ Dodano: 2008-05-17, 17:24 ]
w obrębie jednego miasta - pewnie że nie ma problemu. Ale jeśli para młoda ma fantazję zorganizować ślub w miejscu, którego nikt nie zna, daleko i zabite dechami miejsce, to uważam, że należy w konsekwencji postarać się o to żeby goście w ogóle tam trafili
napisał/a:
Asia080684
2009-04-23 20:11
będzie autobus, bo nawet najbliższa rodzinka małżonka min przyjedzie i może ktoś ode mnie, nie wiem czemu ktoś widzi problem w pojechaniu autobusem
napisał/a:
niebieskooka3
2009-05-02 20:39
U nas będzie autobus albo busiki zależy od tego ile osób nam potwierdzi obecność na weselu. Bo chociaż planujemy bliskie sąsiedztwo kościoła z salą weselną to potem trzeba gości jakoś poodwozić do domów czy hotelu na nocleg.
napisał/a:
Misiaq
2009-05-02 20:59
No właśnie myśmy tak zrobili i w sumie w ostatniej chwili zamienialiśmy autokar na busa, z którego w sumie skorzystało 12 osób.
napisał/a:
Iwona 81
2009-05-02 21:38
U nas zaplanowane jest tak:
Goscie przyjada do kosciola swoimi autami i pojada z nimi na sala(4km) pozniej beda kierowcy.
W dzien poprawin kierowcy beda zwozic gosci na sale, a po poprawinach kazdy wraca swoim autem albo z kierowca.
Wczesniej konsultowalismy ta opcje z goscmi i kazdemu to odpowiadalo wiec mylse , ze bedzie ok.
Goscie beda z okolic gdzie bedzie wesele, wiec nie bedzie dlugich tras.
Goscie przyjada do kosciola swoimi autami i pojada z nimi na sala(4km) pozniej beda kierowcy.
W dzien poprawin kierowcy beda zwozic gosci na sale, a po poprawinach kazdy wraca swoim autem albo z kierowca.
Wczesniej konsultowalismy ta opcje z goscmi i kazdemu to odpowiadalo wiec mylse , ze bedzie ok.
Goscie beda z okolic gdzie bedzie wesele, wiec nie bedzie dlugich tras.
napisał/a:
maruda2
2009-05-03 19:22
U nas będzie podobnie. Na ślub, a potem na wesele goscie zabiorą się własnymi autami. Myślę, ze się każdy z kimś zabierze. Potem kierowcy będą odwozić.
Najważniejsze, to wszystko wcześniej zaplanowac i powiadomić gości o takiej możliwości. Dla nich to ważne, czy będą mieli zapewniony transport.
Mój kolega zrobił błąd i zapewnił wszystkim transport tylko do kościoła, a potem już był lekki bałagan :)
Najważniejsze, to wszystko wcześniej zaplanowac i powiadomić gości o takiej możliwości. Dla nich to ważne, czy będą mieli zapewniony transport.
Mój kolega zrobił błąd i zapewnił wszystkim transport tylko do kościoła, a potem już był lekki bałagan :)