uroczysta kolacja zamiast wesela

napisał/a: Jadeit 2009-10-07 13:04
co prawda do ślubu jeszcze daleko, ale ja wole mieć w głowie wszystko poukładane na długo przed, więc chciałabym dowiedzieć się kilku rzeczy od osób które już robiły uroczysty obiad/kolację zamiast wesela. Myślę o takim rozwiązaniu ponieważ nie chcę wesela 2-dniowego na 300 gości - co kosztuje fortunę i więcej przy tym gonienia niż to wszystko jest warte a młodzi zamiast cieszyć się tym dniem myślą tylko o tym żeby wszystko wyszło jak należy, nie chce także by na ślubie i weselu/kolacji byli ludzie których na oczy nie widziałam lub zapraszać sąsiadów 'bo pasuje'...

Myślę, żeby po ślubie około 17 godz. zaprosić gości (ok.45os.)do wynajętej restauracji na uroczystą kolację z niewielkimi tradycjami weselnymi (np: toast szampanem - zbicie kieliszków - pierwszy taniec (i ostatni -brak miejsca) - krojenie tortu) i mam w związku z tym kilka pytań:
1. czy wcześniej powinniśmy wybrać menu czy pozwolić aby goście dowolnie wybierali z karty??
2.nawiązując do pyt. 1 czy powinniśmy wcześniej sztywno ustalić z góry tempo i scenariusz wydania posiłków i ogólnie całej uroczystości, krojenie tortu itp.??
3. czy osoby-goście nie będący w stałym związku powinny dostać zaproszenia z osobą towarzyszącą (na taka kolację bardzo zamkniętą) ??
4. czy byłoby niestosowne by w trakcie kolacji grała muzyka z płyty (bo o orkiestrze na żywo nie ma mowy - nie ma miejsca)??
5. czy stosowne byłoby umieszczenie na zaproszeniach notki, iż kolacja będzie trwała np;: od 17-21:00 ??
6. Ile powinna trwać taka kolacja?? z tego co się dowiadywała wiem że nie trwają zbyt długo ok. 3 godz., ale znając moich potencjalnych gości to pewnie siedzieliby wiele dłużej a przecież po 22:)) ich nie pasuje wyrzucać z restauracji - jak to rozwiązać??
7. będzie także konieczny mocny alkohol i nie wiem czy powinien on stać na stołach (stoły będą ok. 4-6 osobowe) i być donoszony np: po zabraniu talerzy po ciepłych posiłkach i do tego jakieś przegryzki - czy jak to rozwiązać??
8. czy powinniśmy umieścić karteczki z imiennym rozmieszczeniem gości czy pozwolić im na zajęcie wybranego przez siebie miejsca?? z tym, że większość będzie chciała siedzieć w swoich 'grupkach znajomych' więc może dojść do dokładania/zabierania stołków i powstanie nieład i bałagan rzez co problemy z obsługa i ogólną wygodą gości, a przy przydzieleniu im konkretnego miejsca (pomijając właściwy dobór dla nich towarzyszy kolacji) powstanie na początku mały bałagan przy znalezieniu swoich miejsc.
9. chciałabym także (bo lokal jest mały i gości chcemy mało) aby małżeństw nie zabierały ze sobą dzieci (nie ma warunków na niemowlaki, ani na goniące kilkulatki) jak to ładnie ująć i kiedy?? myślałam aby podczas wręczania zaproszeń napomkną że 'kolacja jest w zamkniętym grobie i prosilibyśmy o niezabieranie pociech'
napisał/a: ~gość 2009-10-07 14:13
napisal(a):1. czy wcześniej powinniśmy wybrać menu czy pozwolić aby goście dowolnie wybierali z karty??

45 osób to nie jest tak mało, w najgorszym wypadku będzie to 45 różnych dań i teraz wyobraź sobie przygotowanie to przez obsługę... złość ludzi czekających od dwóch godzin na swoje papu...

Rozczochrana napisal(a):2.nawiązując do pyt. 1 czy powinniśmy wcześniej sztywno ustalić z góry tempo i scenariusz wydania posiłków i ogólnie całej uroczystości, krojenie tortu itp.??

jeżeli restauracja ma jakieś doświadczenie z weselami to będą wiedzieć kiedy i co podać. Ja z własnego doświadczenia proponuję jednak ustalić co kiedy. Tylko przy takiej opcji przydałoby się wiedzieć do której dokładnie będzie trwać kolacja oraz pilnować ludzi aby nie wychodzili wcześniej. My na lodach mieliśmy coś koło 18 ludzi...

napisal(a):3. czy osoby-goście nie będący w stałym związku powinny dostać zaproszenia z osobą towarzyszącą (na taka kolację bardzo zamkniętą) ??

zależy co tutaj uznasz za stały związek.
Mi się wydaje że albo prosisz takie przypadki z osobami towarzyszącymi albo bez. Nie robisz podziału na związki miesięczne, roczne czy pięcioletnie.
Ew. jeżeli kolacja będzie taka bardzo bardzo zamknięta to może tylko narzeczeństwo? a reszta bez osób towarzyszących. Bo imo próba wprowadzania podziałów na rodzaje związków może zakończyć się wielkim obrażaniem się.

Rozczochrana napisal(a):4. czy byłoby niestosowne by w trakcie kolacji grała muzyka z płyty (bo o orkiestrze na żywo nie ma mowy - nie ma miejsca)??

byłoby stosowne:)
ja tak miałam.

Rozczochrana napisal(a):5. czy stosowne byłoby umieszczenie na zaproszeniach notki, iż kolacja będzie trwała np;: od 17-21:00 ??

yyy, nie mam pojęcia. W takim gronie będzie tylko najbliższa rodzina, myślę że powinni to zrozumieć.
My mówiliśmy osobom zaproszonym że robimy tylko obiad i wieczorem wyjeżdżamy (tak żeby wprost nie mówić że ma być krótko ; )


Rozczochrana napisal(a):6. Ile powinna trwać taka kolacja?? z tego co się dowiadywała wiem że nie trwają zbyt długo ok. 3 godz., ale znając moich potencjalnych gości to pewnie siedzieliby wiele dłużej a przecież po 22:)) ich nie pasuje wyrzucać z restauracji - jak to rozwiązać??

napisz w zaproszeniach to o co pytasz punkt wyżej ;)
martwiłam się o to samo. Niepotrzebnie. Ludzie sami wychodzili - po prostu w zaproszeniu pisało obiad, wiadomo że obiad nie trwa 8 godzin. Mieliśmy kumatych gości. U Ciebie powinno być tak samo.
Zapytaj jeszcze w restauracji co się stanie jeżeli goście będą siedzieć dłużej niż Wy planujecie? czy będą jakieś dopłaty dla kelnerów, do kiedy będą wydawać jedzenie itp.
Ogólnie, zrób tak jak planujesz - KOLACJĘ i nic więcej. Żadnych 5 sałatek, wędlin, 10 kilo ciasta bo to zapowiada posiedzenie.

Rozczochrana napisal(a):7. będzie także konieczny mocny alkohol i nie wiem czy powinien on stać na stołach (stoły będą ok. 4-6 osobowe) i być donoszony np: po zabraniu talerzy po ciepłych posiłkach i do tego jakieś przegryzki - czy jak to rozwiązać??

u mnie alkohol wjechał na stoły po obiedzie, niedużo, reszta była dostępna na zasadzie szwedzkiego stołu. Ale wódka przeciągnie Ci imprezę.
Może lepiej jakieś winko?

Rozczochrana napisal(a):8. czy powinniśmy umieścić karteczki z imiennym rozmieszczeniem gości czy pozwolić im na zajęcie wybranego przez siebie miejsca??

przy tak małej liczbie gości karteczki są zbyteczne. Grono samo sobie znajdzie towarzyszy.

Rozczochrana napisal(a):10. myślałam o tym aby owoce i ciasta były jako stół szwedzki - co o tym myślicie?? i oczywiści aby wcześniej przygotować opakowania z ciastem weselnym i alkoholem dla gości których będziemy żegnać.

na trzygodzinną kolację czarno to widzę...
siedzą sobie ludzie po 5 sztuk przy stoliku, nagle dziadzio i idzie po placuszka. Z tego samego stołu wstaje babcia i też idzie po placuszka, za 10 minut akcja się powtarza. Nie, wg mnie to nie jest dobry pomysł.
Proponuję zrezygnować z owoców na rzecz sałatki owocowej - u mnie sprawdziła się w stu procentach. Każdy spróbował a z owoców może z 5 sztuk skubnie Ci winogronko. Owoce to niepotrzebnie wydane pieniądze.

Rozczochrana napisal(a):11. zastanawia mnie także jak wygląda podawanie posiłków, tzn.:skoro nie będzie tańców to jak robić i jakie długie przerwy miedzy posiłkami ciepłymi i jak rozwiązać sprawę z alkoholem no i sokami do 'przepicia'??

ej ale co Ty w końcu robisz, kolację czy wesele na całą noc?
jakie ciepłe posiłki chcesz podać ludziom w trzy godziny?
pierwsze danie, zjedzą, drugie danie. Czym jeszcze chcesz ich napchać?
napisał/a: ~gość 2009-10-07 14:29
Rozczochrana napisal(a):Myślę o takim rozwiązaniu ponieważ nie chcę wesela 2-dniowego na 300 gości - co kosztuje fortunę i więcej przy tym gonienia niż to wszystko jest warte a młodzi zamiast cieszyć się tym dniem myślą tylko o tym żeby wszystko wyszło jak należy, nie chce także by na ślubie i weselu/kolacji byli ludzie których na oczy nie widziałam lub zapraszać sąsiadów 'bo pasuje'...
tu jest bardzo proste rozwiązanie... zrobić wesele tylko dla najbliższej rodziny (my właśnie tak robimy), nie zapraszać kogoś 'bo wypada', a wyłącznie tych, na których Wam zależy i chcecie, żeby byli z Wami w tym dniu :) u) nas był lekki bunt, ale w końcu to nasze wesele i mamy prawo zapraszać, kogo chcemy ;
napisał/a: ~gość 2009-10-07 14:39
Rozczochrana napisal(a):1. czy wcześniej powinniśmy wybrać menu czy pozwolić aby goście dowolnie wybierali z karty??
uwazam ze powinniscie Wy wybrac wczesniej menu. 45 osob to juz male wesele, wiem bo mamy identyczna sytuacje
Rozczochrana napisal(a):nawiązując do pyt. 1 czy powinniśmy wcześniej sztywno ustalić z góry tempo i scenariusz wydania posiłków i ogólnie całej uroczystości, krojenie tortu itp.??
zalezy gdzie robicie ale z reguly ludzie z restauracji sami wiedza co i kiedy no chyba ze macie jakies indywidualne wymagania
Rozczochrana napisal(a):czy osoby-goście nie będący w stałym związku powinny dostać zaproszenia z osobą towarzyszącą (na taka kolację bardzo zamkniętą) ??
to zalezy jaki masz charakter kolacji, czy jest tylko dla najblizszych czy tez nie... ja bym pewnie nie zapraszala kogos kto nie jest dluzszy czas z dana osoba...
Rozczochrana napisal(a):czy byłoby niestosowne by w trakcie kolacji grała muzyka z płyty (bo o orkiestrze na żywo nie ma mowy - nie ma miejsca)??
oczywiscie ze JEST stosowne!! U nas bedzie grala i juz sie wszyscy ciesza
Rozczochrana napisal(a):czy stosowne byłoby umieszczenie na zaproszeniach notki, iż kolacja będzie trwała np;: od 17-21:00 ??
mysle ze nie, przeciez jak maja wiedziec ze to kolacja to i tak wiedza
Rozczochrana napisal(a):Ile powinna trwać taka kolacja??
my mamy do ok 2 w nocy od ok 19 ale nam to sie male wesele robi
Rozczochrana napisal(a):będzie także konieczny mocny alkohol i nie wiem czy powinien on stać na stołach (stoły będą ok. 4-6 osobowe) i być donoszony np: po zabraniu talerzy po ciepłych posiłkach i do tego jakieś przegryzki - czy jak to rozwiązać??
wydaje mi sie ze normalnie powinien byc na stolach a ewentualne braki donoszone
Rozczochrana napisal(a):czy powinniśmy umieścić karteczki z imiennym rozmieszczeniem gości czy pozwolić im na zajęcie wybranego przez siebie miejsca?
dla mnie takie karteczki to bezsens..... na sile kogos uszczesliwiac jak moga sobie ludzie siasc w takim gronie w jakim sami chca
Rozczochrana napisal(a):chciałabym także (bo lokal jest mały i gości chcemy mało) aby małżeństw nie zabierały ze sobą dzieci (nie ma warunków na niemowlaki, ani na goniące kilkulatki) jak to ładnie ująć i kiedy?? myślałam aby podczas wręczania zaproszeń napomkną że 'kolacja jest w zamkniętym grobie i prosilibyśmy o niezabieranie pociech' coś w tym stylu
jak dla mnie troche wredne.....
Rozczochrana napisal(a):myślałam o tym aby owoce i ciasta były jako stół szwedzki - co o tym myślicie?? i oczywiści aby wcześniej przygotować opakowania z ciastem weselnym i alkoholem dla gości których będziemy żegnać.
moze byc ale skoro masz malo miejsca jak piszesz to po co dokladac jeszcze stol szwedzki?? aha i jakos wydaje mi sie ze ciasta jako podziekowania na kolacje i wogole to taki hmm przezytek no ale co kto woli
Rozczochrana napisal(a):zastanawia mnie także jak wygląda podawanie posiłków, tzn.:skoro nie będzie tańców to jak robić i jakie długie przerwy miedzy posiłkami ciepłymi i jak rozwiązać sprawę z alkoholem no i sokami do 'przepicia'??
to ja juz nie wiem to kolacja wesele czy sama nie wiesz co?? zreszta zdaj sie na ludzi gdzie robisz cala uroczystosc
napisał/a: abrzez 2009-10-07 15:03
Rozczochrana, sama organizuję obiad weselny zamiast dużego przyjęcia, ale aż tak restrykcyjna co do moich gości nie jestem ;)

To może po kolei:

1. To musisz ustalić z restauracją, choć wydaje mi się, ze przy takiej ilości osób nie będzie możliwości wybory dań przez gości bez wcześniejszego ustalenia menu. My np. jeśli chodzi o zupę i danie główne dajemy naszym gościom możliwość wybory spośród dwóch propozycji wcześniej ustalonych z restauracją. Każdy z gości będzie miał specjalnie przygotowane menu weselne i w tych dwóch przypadkach będzie mógł sobie wybrać. Wcześniejsze ustalenie menu daje Ci gwarancję, że wszystkie dania zostaną przygotowane na czas i wszyscy goście mniej więcej w tym samym czasie otrzymają swoje dania. Nie będzie głupiej sytuacji, że jedni już kończą a drudzy jeszcze czekają.

2. Na sztywno to chyba nie ma sensu, warto porozmawiać z managerem restauracji na pewno mają doświadczenie w tej materii, a poza tym chcecie żeby trwało to 3 godziny więc chyba nie ma czego na sztywno ustalać. Dania zostaną podane, posprzątanie stołów, przygotowanie zastawy na podanie tortu i tyle ;)

3. Trochę dziwne podejście ze stosowaniem takiego podziału, ale to Wasz dzień i róbcie jak chcecie. Zgadzam się z err, bo nie dla wszystkich stały związek znaczy to samo ;)

4. U nas właśnie taka będzie i nie widzę w tym nic niestosownego ;)

5. Mimo iż, będzie tylko obiad nie wiem jak potoczy się sytuacji i czy przypadkiem nie będziemy siedzieć do godziny 24, więc takiej informacji nie umieszczamy. Poza tym jak na zaproszeniu napiszecie, że jest to obiad weselny od razu wiadomo, że nie będzie trwało to do rana;)

6. U nas zaczyna się o 17:00 i zakładamy, że potrwa 4-5 godzin. Przynajmniej tak to zazwyczaj wyglądało u moich znajomych, ale jak wspominałam nie wykluczamy, że potrwa i dłużej ;)

7. Przy takich imprezach alkohol zazwyczaj podawany jest bezpośrednio na stoły po obiedzie. Zgadzam się z err, że mocny alkohol przedłuży Ci imprezę. U nas będzie tylko wino.

8. Ja jestem zdecydowaną zwolenniczką winietek ;) Tym bardziej jeśli nie będzie jednego wielkiego stołu. U nas będzie około 50 osób i winietki będą.

9. Zazwyczaj gdy zaprasza się rodziny z dziećmi na zaproszeniu piszesz X i Y Kowalscy „wraz z rodziną” Więc jak tego nie napiszesz goście powinni wiedzie, że zaproszone są tylko osoby dorosłe, ale nie wydaje mi się żeby było to taktowne. Tzn. na pewno znacznie ograniczy Ci to liczbę gości, bo ludzie nie zawsze mają z kim dzieci zostawić więc i sami nie przyjdą, a po drugie nie wydaje mi się żeby dzieci były aż takim strasznym problemem. A tak w ogóle to ile tych dzieci by było?
U nas będzie kilka par z małymi dziećmi i dla nich będą przygotowane przy stołach foteliki dla dzieci żeby nie było problemu, że trzeba kogoś przesadzić czy przesunąć nakrycie.

10. To już tak trochę weselem zalatuje, bo przy założeniu, że chcesz się wyrobić w ciągu 3 godzin na rozdawanie poczęstunków dla gości musiałabyś przeznaczyć co najmniej 45 minut. Każdy będzie się chciał pożegnać, zamienić kilka słów z Wami…
Co do owoców przecież mogą stać na stole, ale w podawaniu ciasta nie widzę sensu. Nikt go nie tknie zważywszy, że chcecie mieć tort.

11. Całkowicie zgadzam się z err, Twój plan niestety nie mieści się w konwencji obiadu, a tym bardziej nie dacie rady zakończyć tego w 3 godziny. Wtedy nie mam mowy o żadnych przerwach pomiędzy posiłkami ;)
napisał/a: Jadeit 2009-10-07 15:48
na razie to sobie chcę to jakoś w głowie ułożyć..
1. po pierwsze lokal nie ma doświadczenia w weselach;
2. po drugie nie chce tez żeby to wyglądało: zjedzenie obiadu i wynocha, pewnie faktycznie za dużo pokombinowałam ale muszę rozważyć kilka możliwości. może faktycznie 2 dania na deser tort i tyle?? ale tez nie chcę żeby powiedziano że było biednie.. pomimo że to kolacja chce żeby było na bogato.
3. co do małych dzieci - to w tym problem że dziecku normalnie trzeba talerz nastroić jak dorosłemu a jako że wiek rozrodczy tak większość z sobą przyprowadzi choć jedno - co mi o 1/3 podniesie liczbę gości... poza tym nie cierpię rozpieszczonych goniących gówniarzy :/
4. jeśli chodzi o pyt. z osobami towarzyszącymi to wiadomo: małżeństwa i pary, a jeśli ktoś jest sam to czy mu wstawiać zaproszenie z osobą towarzyszącą?? myślę żeby tego nie robić.
5. no i wszystkie piszecie o winie... ze stron z których pochodzę (niskie góry) ludzie tylko wódkę piją - tu się faceci wina nie tkną a Mój sobie tez nie pozwoli żeby ktoś się nie napił albo powiedział że wódka zła a już że wódki nie było to już w ogóle..
napisał/a: ~gość 2009-10-07 16:06
Rozczochrana napisal(a):poza tym nie cierpię rozpieszczonych goniących gówniarzy
masz podobne podejście co ja ;) ja też nie zapraszam dzieci (no oprócz chrześniaka mojego :) ale on to pewnie tylko na wesele i obiad później go odwiozą ) zresztą mama to zaproponowała bo u nas liczna rodzina więc jak jeszcze przyjdą z dziećmi i nastkami (które jeszcze się obrażają jak nie dostana zaproszenia oddzielnego z os tow ) więc nie dziękuje wesela na 160os nie chce i nie stać nas ;) zresztą mam rozumną rodzinkę ;) i myślę że problemów nie będzie.

Rozczochrana napisal(a):myślę żeby tego nie robić.
i dobrze myślisz ;) co do wódki skoro faceci nie tkną wina to lepiej go nie kupować i dać na stolik wódkę. Chociaż zgadzam się z err:
err napisal(a): wódka przeciągnie Ci imprezę.
może zrób tak jak ona? na zasadzie szwedzkiego stołu. Kilka butelek wódka dla facetów niedużo win. Skoro impreza ma być krótko to szaleć tu nie musisz ;)
napisał/a: Joanna_21 2009-10-07 16:37
1. Uważam, że powinniście ustalić menu, kuchnia musi byc gotowa na wydanie tylu dań w jednym tempie.
2. Tak, myślę, że zawsze warto mieć taki plan, co nie znaczy, że trzeba się go trzymać sztywno co do minuty.
3. Jezeli to ma być mała rodzinna uroczystość, moim zdaniem nie am takiej ptorzeby. Rozumiem, że chodzi Ci o sytuacje jak nie jest się z nikimś, a na wesele zaprasza kolegę/koleżankę jako os tow.
4. A czemu? Nie ma w tym nic niestosownego.
5. Myślę, że możesz to w jakiś sposób zaznaczyć, ale może lepiej w rozmowie.
6. Rozmowa - uprzedzić, że planujecie kolacje w restauracji jest ona do waszej dyspozycji do tej i do tej i tyle. Możecie pod koniec wnieść pożegnalny toast czy coś w tym stylu.
7. Myślę, że możesz podać wino do obiadu. A z mocniejszym alkoholem już jak uważacie.
8. Jak dla mnie to mogą być karteczki lub osoba pomagająca w zajęciu miejsc. U mnie na obiedzie po ślubie było mniej osób, a wynikło zamieszanie.
9. Raczej zamknięte grono brzmi źle, bo czemu dzieci są do niego niezaproszone? Po prostu zaproszenie wypisujecie dla pary bez dopisku wraz z dziećmi.
10. Mała restauracja, ludzi nie tak mało i stół szwedzki to kiepski pomysł. Po prostu podajcie ciasta pod koniec imprezy - sygnał, że już czas do domu od razu :)
11. To ile chcesz mieć posiłków? Ma to trwać tylko kilka godzin, więc moim zdaniem obiad, a potem już same przekąski, na koniec ciasto, nic więcej.


Rozczochrana, moim zdaniem lepiej, by Wam wyszło zrobić po prostu małe wesele bez zapraszania pociotek itp. Skoro chcesz dużo dań, wódkę - to nie zrobisz tego wszystkiego w 3h.
napisał/a: Miya 2009-10-07 19:48
Rozczochrana napisal(a):1. czy wcześniej powinniśmy wybrać menu czy pozwolić aby goście dowolnie wybierali z karty??


Powinniście wybrać wcześniej. Nikt nie nadąży z wydawaniem na raz 45 zamówionych różnych dań.

Rozczochrana napisal(a):2.nawiązując do pyt. 1 czy powinniśmy wcześniej sztywno ustalić z góry tempo i scenariusz wydania posiłków i ogólnie całej uroczystości, krojenie tortu itp.??


Moim zdaniem tak. Może nie sztywno się trzymać, ale mieć mniej więcej jakieś godziny.

Rozczochrana napisal(a):3. czy osoby-goście nie będący w stałym związku powinny dostać zaproszenia z osobą towarzyszącą (na taka kolację bardzo zamkniętą) ??


Tutaj są różne szkoły, ale raczej przyjmuje się, że trzeba zaprosić z osobą towarzyszącą. Jednak to jest kolacja, nie będzie tańców itd. więc myśle, że możecie zaprosić bez osób towarzyszących ale tylko wtedy kiedy ten ktoś nie jest w stałym związku(np. narzeczeństwo, małżeństwo itd.).

Rozczochrana napisal(a):4. czy byłoby niestosowne by w trakcie kolacji grała muzyka z płyty (bo o orkiestrze na żywo nie ma mowy - nie ma miejsca)??


Uważam, że jest to wręcz pożądane. :) Na pewno restauracja ma sprzęt nagłośnieniowy, więc podłączcie tak laptopa, z wcześniej przygotowaną playlistą i będzie super. Doradziłabym DJ ale skoro nie macie tańców ani miejsca to nie ma po co brać DJ.

Rozczochrana napisal(a):5. czy stosowne byłoby umieszczenie na zaproszeniach notki, iż kolacja będzie trwała np;: od 17-21:00 ??


Moim zdaniem powinno się poinformować gości o rodzaju przyjęcia, inaczej goście się przygotowują na wesele do rana a inaczej na po weselną kolacje.

Rozczochrana napisal(a):6. Ile powinna trwać taka kolacja?? z tego co się dowiadywała wiem że nie trwają zbyt długo ok. 3 godz., ale znając moich potencjalnych gości to pewnie siedzieliby wiele dłużej a przecież po 22:)) ich nie pasuje wyrzucać z restauracji - jak to rozwiązać??


Uważam, że taka kolacja powinna trwać do 12, o północy można zrobić oczepiny, bardziej lub mniej rozbudowane. To by było ładne zakończenie przyjęcia i każdy by wiedział, że to już czas i trzeba się zbierać. Poza tym w 3 godziny ani wy ani goście nie zdążą się nacieszyć tym dniem, dajcie się im z wami poweselić. :)

Rozczochrana napisal(a):7. będzie także konieczny mocny alkohol i nie wiem czy powinien on stać na stołach (stoły będą ok. 4-6 osobowe) i być donoszony np: po zabraniu talerzy po ciepłych posiłkach i do tego jakieś przegryzki - czy jak to rozwiązać??


Zależy, mocny alkohol może być ale nie musi. Możecie zrobić np. jakieś 3 drinki, plus wino. Może też być wódka ale chyba nie powinna stać na stole. Mógłby być też osobny stolik z alkoholem albo barman mógłby wydawać alkohol, na stole mogłoby stać wino. Ale to naprawde zależy od tego co chcecie.

Rozczochrana napisal(a):8. czy powinniśmy umieścić karteczki z imiennym rozmieszczeniem gości czy pozwolić im na zajęcie wybranego przez siebie miejsca?? z tym, że większość będzie chciała siedzieć w swoich 'grupkach znajomych' więc może dojść do dokładania/zabierania stołków i powstanie nieład i bałagan rzez co problemy z obsługa i ogólną wygodą gości, a przy przydzieleniu im konkretnego miejsca (pomijając właściwy dobór dla nich towarzyszy kolacji) powstanie na początku mały bałagan przy znalezieniu swoich miejsc.


Uważam, że na taką liczbę gości winietki są konieczne.

Rozczochrana napisal(a):9. chciałabym także (bo lokal jest mały i gości chcemy mało) aby małżeństw nie zabierały ze sobą dzieci (nie ma warunków na niemowlaki, ani na goniące kilkulatki) jak to ładnie ująć i kiedy?? myślałam aby podczas wręczania zaproszeń napomkną że 'kolacja jest w zamkniętym grobie i prosilibyśmy o niezabieranie pociech' coś w tym stylu;


Wystarczy moim zdaniem nie umieszczać dopisku z dziećmi na zaproszeniu a jak ktoś się chcę wprosić to ująć to tak jak napisałaś.

Rozczochrana napisal(a):10. myślałam o tym aby owoce i ciasta były jako stół szwedzki - co o tym myślicie?? i oczywiści aby wcześniej przygotować opakowania z ciastem weselnym i alkoholem dla gości których będziemy żegnać.


Myślę, że to jest bardzo dobry pomysł. :)
napisał/a: Lenka111 2009-10-07 21:21
Ja uważam tak:
1. czy wcześniej powinniśmy wybrać menu czy pozwolić aby goście dowolnie wybierali z karty??
Uważa, że powinniście ustalić jakie dania będą podane, bo to wcale nie jest tak mało gości i tak jak Miya napisała, napewno będzie zamieszanie

2.nawiązując do pyt. 1 czy powinniśmy wcześniej sztywno ustalić z góry tempo i scenariusz wydania posiłków i ogólnie całej uroczystości, krojenie tortu itp.??
Uważam, że tak.

3. czy osoby-goście nie będący w stałym związku powinny dostać zaproszenia z osobą towarzyszącą (na taka kolację bardzo zamkniętą) ??
Skoro to tylko kolacja, nie będzie "tańców" to nie widze konieczności zapraszania z osobą towarzyszącą.

4. czy byłoby niestosowne by w trakcie kolacji grała muzyka z płyty (bo o orkiestrze na żywo nie ma mowy - nie ma miejsca)??
Muzyczka - TAK


5. czy stosowne byłoby umieszczenie na zaproszeniach notki, iż kolacja będzie trwała np;: od 17-21:00 ??
Możesz napisać, że kolacja zakończy się np o 22, i poprostu około tej godziny zacząc się zbierać.

6. Ile powinna trwać taka kolacja?? z tego co się dowiadywała wiem że nie trwają zbyt długo ok. 3 godz., ale znając moich potencjalnych gości to pewnie siedzieliby wiele dłużej a przecież po 22:)) ich nie pasuje wyrzucać z restauracji - jak to rozwiązać??
Tak jak już pisałam wyżej.Myślę, że do 22 będzie wystarczająco.

7. będzie także konieczny mocny alkohol i nie wiem czy powinien on stać na stołach (stoły będą ok. 4-6 osobowe) i być donoszony np: po zabraniu talerzy po ciepłych posiłkach i do tego jakieś przegryzki - czy jak to rozwiązać??
Alkohol - chyba najlepsze by były drinki lub wino. I wcale nie uważam, że alkohol nie może sobie cały czas stać na stole.

8. czy powinniśmy umieścić karteczki z imiennym rozmieszczeniem gości czy pozwolić im na zajęcie wybranego przez siebie miejsca?? z tym, że większość będzie chciała siedzieć w swoich 'grupkach znajomych' więc może dojść do dokładania/zabierania stołków i powstanie nieład i bałagan rzez co problemy z obsługa i ogólną wygodą gości, a przy przydzieleniu im konkretnego miejsca (pomijając właściwy dobór dla nich towarzyszy kolacji) powstanie na początku mały bałagan przy znalezieniu swoich miejsc.
Tak zwane winietki myślę, że ułatwiają sprawę i na każdej większej imprezie się przydają.

9. chciałabym także (bo lokal jest mały i gości chcemy mało) aby małżeństw nie zabierały ze sobą dzieci (nie ma warunków na niemowlaki, ani na goniące kilkulatki) jak to ładnie ująć i kiedy?? myślałam aby podczas wręczania zaproszeń napomkną że 'kolacja jest w zamkniętym grobie i prosilibyśmy o niezabieranie pociech'
napisał/a: ~gość 2009-10-08 08:24
Rozczochrana napisal(a):a jeśli ktoś jest sam to czy mu wstawiać zaproszenie z osobą towarzyszącą??

my nie dopisywaliśmy osoby, jeżeli ktoś jest sam to dla niego tylko dodatkowy kłopot szukać kogoś na siłę. Jeżeli dostanie zaproszenie z kimś to będzie chciał przyjść z kimś a to będzie zupełnie obcy człowiek i już nie będzie rodzinnie :)
ps. pytaliśmy tych osób czy chcą sami czy z os. towarzyszącą. Chcieli sami.

Pogadaj z narzeczonym do której to ma trwać i wtedy kombinuj z jedzeniem.
To o czym pisałaś w pierwszym poście wygląda na przygotowania do wesela, nie kolacji.
Jeszcze z tym alkoholem. My mieliśmy parę pewniaków do picia, osoby które przy zaproszeniach pytały o alkohol. Dlatego na 37 osób było 16 półlitrówek wódki, baliśmy się że może braknąć. Pewniaki nie wypiły nawet kieliszka. Otwarto 3 półlitrówki. Wydaje mi się że to kwestia tego "obiad weselny" w zaproszeniu. Jak ludzie zobaczą słowo kolacja to też nie będą się nastawiały na picie.
napisał/a: kuba821 2009-10-21 04:19
Witam !
Rozczochrana napisal(a):
Myślę, żeby po ślubie około 17 godz. zaprosić gości (ok.45os.)do wynajętej restauracji na uroczystą kolację


U nas był ślub o 14ej, potem uroczysty obiad ok 16ej, kawa, ciacho i ok 20ej coś ciepłego na kolację.

1. zdecydowanie tak ale to już było wcześniej :) u nas było liczone ok 2.5porcji mięsa na osobę i połowa została więc nie szalej i nie wierz co w restauracji mówią...

2. Dla kuchni jakieś ramy czasowe z grubsza możesz określić. W naszym przypadku w zależności od tego jak uroczystość się toczyła przychodziła do nas Młodych szefowa lokalu i pytała czy już wnieść tort czy jeszcze nie (chociażby zeby zebrać gości wszystkich)
Pozwól niech uroczystość toczy się swoim rytmem.

3. To zależy jak długo są w związku :)

4. Uważam że nie ma w tym nic niestosownego. U nas muzyka grała z kompa a całością zajmował się kuzyn :) wszyscy byli zadowoleni bo nikt nie fałszował i nie szedł na jednego

5. Uważam że to byłoby niestosowne, co jeśli Wy - i goście będziecie się dobrze bawić?
U nas uroczystość skończyła się ok 2ej w nocy mimo iż myśleliśmy że skończy się do 24

6. Tak jak napisałem wcześniej - u nas obiad i kolacja od ok 16ej do 2ej w nocy. Wszyscy siedzieli i rozmawiali, kto chciał to tańczył. Nikogo nie wyrzucisz. Planowanie końca nie ma sensu. U nas po uroczystości kto chciał to nocował w hotelu kto chciał to wracał.

7. Wina podają kelnerzy, wódkę u mnie też podawali i nalewali kelnerzy na życzenie. Oprócz tego obok sali była lodówka z całym pozostałym i przez nas dostarczonym alkoholem i sokami. Kelnerzy zabierają puste butelki i dbają aby pełne były na stole.

8. U nas było ok 32osób i karteczki były. Zapewnia to ład i porządek i pewność że dwie nielubiące się osoby nie usiądą obok siebie.

9. A ile takich osób masz? z każdym trzeba indywidualnie. Przecież nie mogę odmówić bratu żeby nie zabierał swojego 3miesięcznego maleństwa ?? :o

10. Owoce na tacach ciasto tak samo to dobre rozwiązanie. My także pakowaliśmy w ładne kartoniki ciasto "na wynos" i było ok.

11. Tańce i tak będą czy tego chcesz czy nie - bo każdy z Panną Młodą zatańczyć zechce chociaż raz i Twój Mąż też Ci nie odmówi. Jeśli grono się nie zna - to się pozna i będą rozmawiać dowoli ! znam z autopsji :)


pozdrawiam i powodzenia