Wesele - jako metoda na pogodzenie rodziny.

napisał/a: karolek80ona 2011-12-06 20:48
W przyszłe Lato planuję ślub - zaczynam już teraz. Trochę zaczynam panikować (ale z tego co zdażyłam już zrobić rozeznanie, to normalka) Najbardziej stresuje mnie samo wesele, bo nie wiem jak będą się bawiły rodziny: moja i mojego przyszłego...jakoś nie trawią się nawzajem, nie będę się już rozpisywać tłumacząc genezę tego konfliktu - ALE tak sobie jednak myślę (może naiwnie ale co mi pozostało, w końcu każdy chce, żeby ten dzień był wyjątkowy) że to wesele może ich jakoś przekona do siebie. Jakieś przytulne miejsce, tak żeby spędzili ze sobą więcej czasu, mieli gdzie iść na spacer (a nie tylko w dusznej sali), mieli gdzie się zrelaksować itd...może takie miejsce zagwarantowałoby "pokój" i "rozejm"... może ktoś miał podobny problem?
napisał/a: Tojamagda 2011-12-07 12:29
Wesele to rzeczywiście dość stresujące przedsięwzięcie. Ja miałam straszne przeboje podczas imprezy. Niby wszyscy się lubili, nie było żadnych konfliktów w rodzinie, ale często po prostu nie widać ich na powierzchnii i wychodzą w najmniej odpowiednich chwilach - czytaj podczas uroczystości weselnej :). Od mojej kochenej cioci dostaliśmy komplet luksusowaych zegarków, o co obraziła się inna ciocia, której nie było stać na taki prezent. Jakaś abstrakcja, bo dla mnie to nie miało naprawdę żadnego znaczenia, ale wiesz jakie są ciocie. No nic, w każdym bądź razie nie odzywały się do siebie z 2 lata po weselu, a potem nagle im przeszło. Kto to zrozumie? Trzymam kciuki za ciebie i chciałam tylko napisać, że w tą noc wszystko jest możliwe, nawet pogodzenie zwaśnionych rodów, zatem głowa do góry! :)
napisał/a: karolek80ona 2011-12-08 00:35
No właśnie.."wychodzą w najmniej odpowiednich chwilach" i tego się właśnie obawiam najbardziej. W każdym razie dzięki za slowa otuchy :) A gdzie jeśli mogę zapytać wesele było?:) Ja tak sobie wymarzyłam, że będzie Lato, piękna pogoda - pod wwą jest taki hotel nad pilicą, piękne widoki, stadnina koni, rzeka, lasy...wszyscy zrelaksowani :D zero stresów i awantur. Tak sobie to wymarzyłam...ech.
napisał/a: Tojamagda 2011-12-08 09:31
Skromne wesele w małym gronie... a do tego w zimę :) mimo że było zimo - mam super wspomnienia. Pozdrawiam i mam nadzieję, że będziecie mieli piękny czas!
RudaLisica
napisał/a: RudaLisica 2011-12-28 11:51
Nie chce Cię martwić, ale jak rodzinka sobie podpije na weselu to dopiero mogą zacząć się kłócić.
napisał/a: marcepalina 2011-12-31 00:06
Wesele to raczej nie miejsce na pogodzenie rodziny. Jeśli się nie lubią, a chcesz uniknąć otwartego konfliktu (zwłaszcza wtedy, kiedy goście sobie podpiją) posadź ich daleko od siebie. to podstawowa ślubno-weselna zasada http://supersluby.pl/slubnoweselny-savoir-vivre-a2421.html
Do pogodzenia zwaśnionej rodziny znajdzie się jeszcze kilka innych okazji.
napisał/a: 0sweetness0 2012-11-23 16:10
Może wspólny wyjazd "integracyjny" pomógłby rozwiązać problem ? :)

______________
Ślub -Odkrywaj i zbieraj swoje inspiracje z Stylowi.pl
napisał/a: andziaiksal 2016-03-17 11:39
Myślę, że dobry "wodzirej" rozwiąże ten problem. Warto go może odpowiednio wcześniej o takiej sytuacji poinformować by odpowiednie anegdoty sobie przygotował i to zazwyczaj skutkuje :)
Co do polecanych namiarów to posiadam tylko te z Rybnika- http://3-dj.pl/
Na weselu koleżanki Dj Daro zabawił nawet największych sztywniaków którzy "nigdy" się nie bawią :)
napisał/a: saraz 2016-03-23 14:14
Też mam wesele nie długo. szukam właśnie fotografa i przeglądam oferty http://zycienaobcasach.pl/topic/194-sala-weselna/ Mam też podobny problem z rodziną. Ale obiecali mi tego dnia zapomnieć o waśniach. Mam nadzieję że słowa dotrzymają. A jak nie to cóż niech oni se łby urywają ja się chcę dobrze bawić.