Wieczór kawalerski

napisał/a: megi82 2009-07-15 14:56
Striptizerce mówimy stanowcze nie! Niby dlaczego mój facet ma oglądać gołe baby?

napisał/a: matowa 2009-07-20 12:30
moja kuzynka miała striptizera na wieczorze panieńskim i.. nie podobało mi się.. to raczej było śmieszne- nagle zza kotary wyskakuje dziwnie ubrany facet i zaczyna przebierac nóżkami... :D:D a na wieczorze kawalerskim narzeczonego tejże kuzynki faceci poszli do klubu ze striptizem i wytrzymali 10 minut... jak widac nie każdemu coś takiego się podoba..
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-07-20 12:38
Ostatnio byłam u kuzynki która prowadzi bar, i akurat w jednej ze sal był wieczór kawalerski ze striptizerką..... ładna to ona nie była, ale Pan Młody udał się z nią po pokazie do pokoju.... ciekawe po co?
napisał/a: matowa 2009-07-20 15:24
pewnie, żeby porozmawiac ;)
napisał/a: tasiuncia 2009-07-21 14:34
klarisa napisal(a):mam znajomą, która tańczy na wieczorach kawalerskich, z niejednym panem młodym się przespała, bez komentarza...


Podzielam zdanie kolezanki.
napisał/a: Eleoria 2009-10-25 00:35
Wiele razy się nad tym zastanawiałam. Czasem nachodzą mnie myśli, że nie zniosłabym świadomości, że była striptizerka (moja wyobraźnia by szalała), a później dochodzę do wniosku, że przecież mu ufam i że w sumie niech by była ta striptizerka -lepsze to niż koleżanki...
Wydaje mi się, że striptiz sam w sobie dla wielu z nas wcale nie byłby problemem -problemem jest to, że uwaga striptizerki skoncentrowana jest na naszym Kochaniu i że nie każda wynajęta przez kolegów dziewczyna trzyma łapki przy sobie.
napisał/a: Eleoria 2009-10-25 00:40
aguX123 napisal(a):
Z tego co wiem, to koledzy czasami wpadają na taki genialny pomysł (to też prawdziwa historia, z tym że panna młoda nie wie o tym do dzisiaj), żeby pana młodego przywiązać do krzesła, a striptizerka na nim siada naga albo w bieliźnie i się o niego ociera, tak długo aż dojdzie. I mimo, że on tego nie chce, koledzy nie słuchają jego sprzeciwu, to wszystko się dzieje. I na drugi dzień pozostaje kac moralny. Może tego zdradą nazwać nie można, ale ja taką szmatę za włosy bym po ziemi wytargała. Kumpli pewnie też.

Jak dla mnie to jest już rodzaj gwałtu.
napisał/a: karioke 2010-07-22 17:25
Kumple mojego Narzeczonego chcą zorganizować wieczór kawalerski i już zapowiedzieli, że będzie kilka gwoździ wieczoru... Twierdzą, że zwykły taniec to nuda więc spodziewam się, że będzie dotykanie albo jeszcze coś gorszego. Nie potrafię sobie jakoś tego wyobrazić:( na dodatek Narzeczony powiedział mi, że w tym dniu zapominamy całkowicie o sobie, ja o nim on o mnie, nie ma żadnych zasad i on mi nie powie ani słowa o swoim kawalerskim, nawet nie dowiem się gdzie byli:( Co mam o tym myśleć?
napisał/a: jkawa 2010-12-07 15:16
Myślę, że nic, jeśli mu ufasz i kochacie się to nie zrobi głupot, a jeśli nawet to jest jedyny wieczór kiedy jest to wybaczalne. Ale podejrzewam, że nic takiego się nie stanie. A jeśli chodzi o takie imprezy to moi znajomi zrobili sobie imprezę gdzie ubrali takie same koszulki i tak imprezowali po mieście. W sumie dobry pomysł ja bym chciała na swój panieński mieć skomponowane przez siebie. Czytałam, że na fiberya.com można z pomocą grafia jakieś fajne logo zrobić. Co o tym sądzicie?
napisał/a: Kama13 2011-05-16 10:15
Dokładnie jestem takiego samego zdania jak jkawa, grunt to mieć zaufanie do drugiej osoby. Jak się nie ma to lepiej ze sobą nie być. Moja koleżanka opowiadała o wieczorze swojego narzeczonego. Koledzy zorganizowali mu różne atrakcje z pomocą chłopaków z wieczorkawalera.pl, wszystko odbyło się w granicach dobrego smaku i z dozą adrenaliny. I co można dobrze się bawić, można!
napisał/a: aneczka77 2011-08-11 09:03
Witajcie wszystkie Panie :) piszę w tym wątku bo niedawno mój mąż był na wieczorze kawalerskim. Nie była to typowa impreza: klub, balanga, striptiz itp. Kolega zorganizował wieczór 'twardzieli'. Stwierdził, że skoro ma wejśc pod pantofel to musi udowodnic, że nadal jest prawdziwym facetem ;) ( oczywiście z przymróżeniem oka ). Pojechali w Góry Stołowe na wojskowy survival. Nie było ich w sumie trzy dni ale za to miałam spokój i było bez obaw bo panienek żadnych na bank nie było :). Panowie za to dostali w kośc, najedli się pieczonej baraniny i opili piwem :)))). Wrócili zadowoleni i z czystymi sumieniami. :)
napisał/a: Dorota225 2011-08-19 10:59
skoro już w panieńskim o tym wspomniano to ja może tutaj dodam, bo własnie na wieczorze kawalerskim na promie byłam (przypadkiem ;)), ale zabawa była boska: http://www.unityline.pl/oferta/oferta_dla_grup/oferta_promocyjna/letnia_oferta_promocyjna_rejs_weekendowy_promem_sk