Zaręczyny ale skąd pieniądze na slub, mieszkanie?!

napisał/a: Belay 2007-10-17 14:48
Nie no, ale tu wszyscy są gospodarni! Zazdroszczę :)

My mamy co prawda kredyt, ale chyba zwyczajnie ostro szalejemy bo czasem na ostatni tydzień to nam zostaje niewielka sumka z ponad 7 tys zl.

Myślę jednak, że jak się rozsądnie gospodaruje pieniędzmi to 3 tys zł wystarczy na przeżycie.

Moja babcia ma 700 zł emerytury, niczego sobie nie żałuje, a jeszcze odłożyła w ciągu kilku lat sporą sumę chyba powinnam iść do Niej na lekcję gospodarności ;)
napisał/a: jente8 2007-10-17 14:53
Belay napisal(a):Nie no, ale tu wszyscy są gospodarni! Zazdroszczę

My mamy co prawda kredyt, ale chyba zwyczajnie ostro szalejemy bo czasem na ostatni tydzień to nam zostaje niewielka sumka z ponad 7 tys zl.

Belay jakbyś miała te 3 tysiące, to taką kwotą byś gospodarowała, bo po prostu nie miałabyś wyboru... Inaczej planuje się wydatki zależnie od tego, ile się ma do wydania
Ale babcię z 700 zł podziwiam
napisał/a: dark_salve 2007-10-17 15:28
No właśnie - zdolność kredytowa. Więc ja np. w Lukas Bank'u w którym spłacam raty za kompa i coś tam jeszcze, mam w tej chwili zdolność kredytową do 9600zł w gotówce. Nie wiem jak w innych. A zarabiam ok 1000-1200zł. Więc myślę, że razem z Ulą i przy lepiej płatne pracy będziemy mieli odpowiednią zdolność żeby zaspokoić potrzebę wesela i mieszkania.
napisał/a: dark_salve 2007-10-17 15:43
A propo kredytu. Chciałem sprawdzić ile mogę dostać w ING Banku Śląskim, w którym jestem stałym klientem od 10 lat prawie. Mam tam konto ROR, OKO. I pożyczkę można tam wziąść od 1000zł do 10.000zł. Wg kalkulatora banku nie mogę nawet 1000zł dostać pożyczki, choćbym brał na maksymalny okres (36 miesięcy). To dopiero parodia. A w lukasie w którym spłacam 3 rzecz na raty, i w której nie mam konta mogę wziąść 9600zł w gotówce, lub towar za 11.000zł. Wysoki sądzie - nie mam więcej pytań. Śląski jest "złym" bankiem.
napisał/a: Anetka1 2007-10-17 16:33
Necia, to wszystko zależy do jakiej grupy ryzyka Cię zakwalifikują. Jeden może zarabiać 3000zł, ale dostanie tylko 100 tys kredytu a drugi przy takich samych zarobkach dostanie dużo większy kredyt. Nie wiem czemu banki tak się obawiają skoro te kredyty wszystki są pod hipotekę...
Myślę że ja - jak byłam jeszcze przed ślubem - aby dostać kredyt na poziomie 200tys zł musiałabym zaraiać jakieć 4000zł na rękę.
Ale tak jak napisałam przy takim kredycie mieszkaniowym jest wiele czynników wpływających na zdolność.

dark_salve, ciekawa sytuacja.
napisał/a: Anetka1 2007-10-17 16:57
No z kredytem mieszkaniowym to ja mam teraz przejścia nie małe. Wzieliśmy w zeszłym roku 90tys zł na mieszkanie i teraz (po podwyżce jaką zafundował nam deweloper) chcemy dobrać jeszcze 40 tys zł i jest problem...duży problem, bo gdzies tam w umowie było małym maczkiem napisane że jak cena wzrośnei to musimy sami dopłacić. Dodam że wartość mieszkania wynosi 320tys zł, a kredyt jest hipoteczny więc zabezpieczenie mają...
Będziemy chyba musieli przenieś kredyt do innego banku, w tej chwili mamy w Kredyt Banku.
napisał/a: ~gość 2007-10-17 19:16
Anetka, to nieciekawie...powiem więcej: do tyłka.. Zawsze ten drobny maczek okazuje się wazniejszy niż pierwsze punkty umowy :/ Ale myśle, że coś sie uda wykombinowac..w końcu banków jest sporo..

My też, by moc pomyslec o własnym mieszkaniu i rozpoczęciu wspolnego życia tylko we dwoje a nie np. z teściami za ścianą wzięliśmy kredyt hipoteczny w GE Money Banku. Nie narzekam, bo wiem, ze to było jedyne wyjście w naszej sytuacji. Raty mamy niewielkie, oboje zarabiamy nienajgorsze pieniadze wiec radzimy sobie bez większych problemow. Co do ślubu - koszty podzieliły się na nas, rodzicow i teściów, wiec jakos to poszło bez brania pożyczek. Teraz priorytet nr jeden to pozbycie się kredytu jak najszybciej.
napisał/a: dark_salve 2007-10-18 00:29
Donia1981, jakby na to nie patrzeć - zazdroszczę wam i innym którym się to w taki sposób ułożyło. Na razie (oby tylko na razie) widzę kiepsko sytuację całą - ślub, wesele, mieszkanie... Ale wierzę że się wszystko ułoży :)

napisał/a: Nadia86 2007-10-18 10:12
orka, moj chlopak nie ma 2 tysiecy na miesiac...zle przeczytalas posta...bedzie mial jak zacznie prac3e a jeszcze ani ja ani on jej nie mamy.
Ty kochana masz fajnie jezeli rodzice dadza WAs kase na wesele...w naszym przypadku nie bedzie tak kolorowo.Poza tym nie chce aby ktos dawal mi kase.Chce sie usamodzielic a nie liczyc cale zycie na rodziców.
Necia"na wesele to Wam ok 10-12 tyś wystarczy..." Hm wejdz w temat o weselu i ile mlodzi wydali...sadze ze 1-,12 tysiecy to O WIELE ZA MAłO!
Poza tym ja nie chce wesele na 50 osob ...ktore bedzier wygladalo jkak imieniny u cioci...
napisał/a: arTemida 2007-10-18 10:14
Najważniejsze to podjąć konkretne decyzje co do przyszłości i zaczyna się wszystko powoli układać i rozjaśniać. A niestety w moim otoczeniu są osoby które są ze sobą 5-10 lat i cały cas twierdzą że muszą mieć pieniądze na super wesele,mieszkanie(a od 4lat mieszkają z rodzicami dziewczyny i jakoś z tamtąd nie uciekają) żeby mogli zacząć myśleć o ślubie. Dla mnie to troche niepoważne podejście do życia.

Necia napisal(a):eh pozostaje mi skończyć to prawo i zostać sędzią wtedy na brak pieniędzy nie będę narzekać do końca życia

oj uwierz mi że będziesz, a już na pewno przez pierwsze lata a i później tez nie lepiej skoro to państwowa pensja.lepiej rozejrzeć się za czymś bardziej dochodowym.ja myślałam o notariacie ale jak 2 tyg obnizyli stawki to znów jestem w kropce
napisał/a: Iria 2007-10-18 10:48
A ja nie wiem jak to u nas będzie. Narazie oboje studiujemy. Ja na 2. roku, kończe studia licencjatem, ale chcę od razy zrobić 2 lata mgr, a R. wziął w tamtym roku dziekanke i teraz jest na 3. roku, choć powinien być na 4.
Myślę, że ze ślubem poczekamy jeszcze kilka lat, tym bardziej, że oboje mamy szanse na dobrą pracę.
Narazie nie pracujemy, bo studiujemy dziennie, ale R. ma sporo wolnego czasu i chyba pójdzie do pracy.

Z kasą ciężko, ale cóż... wierzę, że to się zmieni.

Ja też marze o dużym weselu i nie wyobrażam sobie zorganizować takiego za 10-12 tys, bo to nie ma szans...

Czas pokaże :) Na szczęście młodzi jesteśmy :)
napisał/a: ~gość 2007-10-18 10:59
Nadia86 napisal(a):Hm wejdz w temat o weselu i ile mlodzi wydali...sadze ze 1-,12 tysiecy to O WIELE ZA MAłO!


Zależy na ile ludzi, my mając 37 zmieściliśmy się w podobnej kwocie...tam chyba zaokrągliłam do 15 000 ale poza ten próg nie wyszliśmy.

Iria napisal(a):Z kasą ciężko, ale cóż... wierzę, że to się zmieni.


Tak jak u większosci osob studiujących...dlatego głowa do góry. My też zaczęliśmy byc ze sobą, kiedy ja studiowałam dziennie i dysponowałam stypendium naukowym a Marek pracował na 3/4 etatu, zarabiał marne gorsze ktore wydawał na studia wieczorowe..To zaowocowało...ja zaczełam pracowac, Marek przeskoczył na dział informatyki i zaczął pracę na pełny etat ( i za zdecydowanie lepsze pieniądze) i sytuacja diametralnie sie zmieniła. Dlatego cierpliwości...macie jeszcze czas by pewne sprawy sie poukładały