Zaręczyny ale skąd pieniądze na slub, mieszkanie?!

napisał/a: gold-fish 2007-10-19 13:39
Myślę, że na nasze obecne postawy co do ślubu mają wpływ rodzice. Mnie to trochę dziwi, ze rodzice organizują wesele dla dzieci, które nie mają pracy, studiują, nie mają mieszkania. Rozumiem, ze można sie pobrać na studiach, ale wydaje mi się, ze to rodzice bardzo chcą tego ślubu. No i mieszkanie po ślubie z rodzicami... I nie chcę nikogo obrażać, ale dziwi mnie, ze chłopak chce się żenić nie mając warunków do utrzymania rodziny. Dla mnie to nie dojrzałe.

Jeżeli chodzi o gości, to nie rozumiem po co sie sprzeczać w tym temacie- lepiej 20, 40 czy 100? Zaproś kogo chcesz, ilu chcesz i ilu możesz...

My najpierw skończyliśmy studia, znaleźliśmy pracę, zamieszkaliśmy razem i wtedy podjęliśmy decyzję o ślubie. Choć wiedzieliśmy, ze chce4my być ze sobą już dawno temu. A do ślubu mi sie nie spieszy
napisał/a: ~gość 2007-10-19 13:43
Nadia86 napisal(a):nie mam ochoty sie teraz z Wami klocic w kwestii politycznej

i bardzo dobrze bo to nie ten dział

Nadia86 napisal(a):Moze nie powinnam dodawac komentarzy tylu u cioci na imieninach,racja,przepraszam
brawo:)

kasia_a napisal(a):dlatego było na 150 osób

to cię dopiero kosztowało ;)
napisał/a: kasia_b 2007-10-19 13:53
AILATANka napisal(a):to cię dopiero kosztowało ;)

hmmm zaproszonych było 210
kosztowało 2 razy tyle co Doni ... ale nie o pieniądze się rozchodzi - było to najlepsze wesele na jakim byłam ... ech szkoda, że było chętnie bym powtórzyła
napisał/a: ~gość 2007-10-19 14:02
kasia_a, ja bym już swojego nie powtarzała, mimo, ze było super...było raz, było wspaniale a teraz mam ukochanego męża i nie chcę wracac do czasow narzeczeńskich Mimo, że narzeczeństwo też swoje plusy miało

kasia_a napisal(a):ale nie o pieniądze się rozchodzi

W tym temacie akurat się rozchodzi o pieniądze...a ściślej: skąd je brac :P
napisał/a: kasia_b 2007-10-19 14:16
Donia1981, mi tylko chodziło, że na moim weselu nie o pieniądze się rozchodziło
a co do wesela - to powtórzyłabym chętnie tą imprezę - bo była super - bo super ludzie
napisał/a: ~gość 2007-10-19 14:23
kasia_a, możesz powtórzyc...np. na srebrne czy złote gody :D

Ja tam obstaję przy zdaniu, że wesele dlatego jest piekne, ze jest tylko raz...i dlatego faktycznie lepiej zastanowic sie poważnie, jakie się chce je miec, by potem niczego nie żałowac..
napisał/a: ~gość 2007-10-19 15:13
kasia_a napisal(a):zaproszonych było 210
NIE MAM PYTAŃ hi hi hi
napisał/a: Nadia86 2007-10-19 15:53
gold-fish, zgadzam sie z Toba w 100 %.
Na szczescie moj chlopak mysli podobnie.Najpierw szkola ,pozniej zareczyny itd... Tak samo nie wyobrazam sobie aby moi rodzice albo rodzice mojego chlopaka mieli nam wyprawiac slub,wesele i za nas decydowac.
napisał/a: Itzal 2007-10-19 16:03
Nadia86, moge ci powiedziec z doswiadczenia, ze i tak sie beda mieszac, nawet jesli za slub i wesele bedziecie placic wy...No chyba ze zrobicie wszystko w tajemnicy i ograniczycie liczbe gosci... U nas bylo podobnie, my oplacalismy 100% kosztów, a i tak sie wtracili, moglismy sie uprzec przy naszym, ale by wtedy byla obraza majestatu i wojna w rodzinie....
napisał/a: Nadia86 2007-10-19 16:11
Pelliroja, tak,tak...szczegolnie moja mama bedzie chciala nam radzic...a mnie wtedy cos trafi...rada rozumiem ale jak ktos zaczyna narzucac swoje....

[ Dodano: 2007-10-19, 16:12 ]
Moga radzic i tak jak mowisz jezlie obraza sie za to ze nie ebde chciala zrobic po ich mysli to trudno.Ja juz rozmawiaalm z moimi rodzicami na ten temat.

[ Dodano: 2007-10-19, 16:14 ]
Ja np nie bylabym szczesliwa,spelniona jak by moja mama przyszla do mojego mieszkania i zaczela mi mowic co ja mam zrobic ,co kupic albo gdzie postawic lodowke i cos jeszcze...miala juz szanse na swoje mieszkanie a niech nam da wolna reke. Poza tym moja mama do tego stopnia by sie nie posunela...

[ Dodano: 2007-10-19, 16:16 ]
Powiem Wam ,ze znam takie przypadki gdzie mamusia rzadzila i bylo tak w malrzenstwie moich rodzicow. Babcia powiedziala,ze tata mamie kupuje pierscionek zareczynowy za drogi i powiedziala to przy mojej mamie...pozniej powiedzial,ze za drogi dywan kupuja i ze po takiej kasie beda chodzic wiec kupili tanszy, pozniej babcia mama mojego taty przyszla do domu i zaczela mowic gdzie szafeczki w kuchni maja sobie ustawic .Dla mnie to jest masakra!J"a bym sobie na cos takiego nie pozwolila..trudno by byla awantura...
napisał/a: Itzal 2007-10-19 16:16
Heh, nie zapominaj o tesciowej....ja swojej nigdy nie darzylam sympatią, a w zwiazku z weselem znienawidzilam ją nieomal...
napisał/a: Nadia86 2007-10-19 16:19
Tesciowa hm moj chlopak ma starszego brata i widze,ze ona nie wtraca sie im do ich zycia...ma zone i 2 dzieci.

[ Dodano: 2007-10-19, 16:23 ]
Ja jedynie moge miec problemy z zaborcza babcia,ktora wtracala sie w zyciue moich rodzicow i caly czas sie wtraca... osttanio jak powiedzialam jakie mam zdanie i,ze nie pozwole aby rodzice wcinali nosa w moje sprawy na co moja babcia pod nosem" to gowno dostaniesz": ja tego nie slyszlam ale moja mama uslyszała... szok!! No dziadkowie to nigdy w zyciu nie beda mi sie wtracac! Moi dziadkowie to sa tacy,ze dadza mi kase ale powiedza albo kupic to co ci mowie albo nie dajemy Ci.