Zaręczyny ale skąd pieniądze na slub, mieszkanie?!

napisał/a: tasik 2007-10-21 13:11
W pełni sie zgadzam.... Jestem z chłopakiem 2 lata...kończymy studia...potem mamay zamiar iść na "magisterke", jednak uważam podobnie,skad wziąc kase na przyszłe zycie??Wesele itd. to sie jakoś zorgaznizuje jeszcze..ale mieszkanie..... to jest problem. Wyjazd za granice, wchodzi w gre...ale aby kupić w Polsce mieszkanie, trzeba miec okolo 150 tys zł. a aby tyle uzbierać....za granicą to oklo 4 lata pobytu...Konczać studia za 2,5 roku-liczac z magisterką, bo bez tego cięzako....+ wyjazd na okolo 4 lata do pracy...to wychodzi prosta rachuba w wieku 30 lat przyjezdzamy do Polski i tak czy tak pracujemy za 1000 zł i znowu zaczynamy od ZERA....
napisał/a: dark_salve 2007-10-21 18:00
Krótko i na temat: skąd wziąść pieniądzę na ślub i mieszkanie? Od bogatych rodziców, z jakiegoś spadku, albo po prostu z pracy i jeszcze raz pracy (a tym samym jakiś tam kredyt).
napisał/a: Fionka 2008-01-18 14:41
Jak wszyscy wiemy ceny mieszkań są zabójcze!
I tutaj pojawia się pytanie ...skąd wziąć tyle kasy?
Pożyczka na 30 lat ?
A może znacie jakieś inne rozwiązanie?

Moi rodzice nie dadza mi na mieszkanie,rodzice mojego chlopaka rowniez...musimy sami wszystkiego sie dorabiac.W tej chwili nie mamy niczego...
I jako przeraza mnie to jak pomysle ile kasy potrzeba na start,wesele,mieszkanie,samochod,remont mieszkania...skad tyle kasy...
Nie wiem czy to dobre rozwiazanie aby ukichac sie w pozycze bo nie wiadomo co bede robic za 20 lat i jaka bede miec wtedy prace i czy bedzie mnie stac na to aby ja splacac...
Latwo wziac pozycze na 260 000 tysiecy i splacac ja przez 30 lat po 1300 zl miesiecznie ...przeciez to bardzo duza suma!

I jescze jedno..uwazacie ,ze na start najlepiej kupic kawalerke czy 2 pokojowe mieszkanie?
napisał/a: ~gość 2008-01-18 15:05
własnie mamy ten sam problem i juz od paru dni sie z tym gryze...
to jest zabójcza sytuacja dla młodych , jeśli nie maja pomocy w rodzicach...
wczoraj obliczylismy, że jeśli wziąc pożyczke na 160tys. złotych to w ciągu 35 lat (na spłatę) spłacamy ponad 300tys. zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


dwukrotne przebice. Gdybyśmy od razu mieli ta sumę to kupilibysmy nawet 4-ro pokojowe mieszkanie!
napisał/a: Fionka 2008-01-18 15:11
mapet1111 napisal(a):wczoraj obliczylismy, że jeśli wziąc pożyczke na 160tys. złotych to w ciągu 35 lat (na spłatę)

Hmm a skad reszte na mieszkanie?
z tego co sie orientuje to za taka sume u mnie w miescie kupi sie 2 pokojowe mieszkanie do remontu...bo jeszcze z 5 tys trzebyby bylo dolozyc...
napisał/a: jente8 2008-01-18 15:21
Fionka napisal(a):Hmm a skad reszte na mieszkanie?

Fionka to zależy jakie gdzie są ceny, u nas mieszkanie 3-pokojowe w bardzo dobrym stanie można w tej chwili kupić za 135 tys. Co i tak jest dla nas sumą niebotyczną i nieosiągalną - pewnie też czeka nas kredyt na 30-40 lat
napisał/a: ~gość 2008-01-18 15:32
no reszta...moze by była od rodziców i rodzin. Ale to nie zmienia faktu ze to jest masakra. To ok. 1/3 ceny mieszaknia! To co by było gdybysmy chcieli wziąc kredyt na całe mieszaknie????
Mielibyśmy się pochlastać? I jak tu wychowywac dzieci panie kaczyński i panie giertych????
prorodzinne państwo?
napisał/a: Wiewiórka1986 2008-01-18 15:38
Dokładnie :( my również borykamy się z tymi problemami. Narazie wynajmujemy i pewnie jeszcze długo tak zostanie :( żyjemy we wspaniałym kraju niestety.. żeby w miarę szybko zdobyć kwotę na własny kąt musiałabym chyba ukraść - mój narzeczony jest anglistą, ja kończę polonistykę... mogę tylko usiąść i płakać :(
napisał/a: Fionka 2008-01-18 16:15
To jakas masakra ...jescze jak ktos ma mieszkanie np po kims to ma sprawe rozwiazana....
napisał/a: czesio33 2008-01-18 17:24
Niby kredyt droga rzecz ale jak nie ma innej opcji to co mozna zrobic.

My tez sie zadluzylismy na 30 lat ale mamy wlasne mieszkanko. Na pewno nie warto kupowac kawalerki. To jest najdrozsza opcja mieszkania.

Co bedzie jak np: urodzi sie dzidzius a tutaj kredyt, nagle bedziecie chcieli zmienic mieszkanie to okaze sie to graniczyc z cudem.

No i wedlug mnie srednio sie oplaca kupowac tzw "dziure w ziemi". Co prawda takie mieszkanie ma o wiele wyzszy komfort ale czeka sie na nie 1,5-2 lata i trzeba je remontowac, no i lokalizacja czesto na daleko od centrum. Uzywane mieszkanie czesto jest z meblami i gotowe do przeprowadzki z dnia na dzien.

Jezeli chodzi o kredyt to np: my w dwoch roznych bankach mielismy taka sama wysokosc raty, z tym ze w jednym czas splaty 40 lat a w drugim 30 lat ( a kwota kredytu ta sama, wiec wiadomo co wybralismy). Dlatego warto czasami przejsc sie do doradcy finansowego typu Open Finance, Expander. Oni domyslnie skladaja wnoski do 3 bankow na raz.
napisał/a: arTemida 2008-01-18 17:34
Kredyt jest chyba jedynym rozwiazaniem dla młodych osób. Mozna wyjsc z optymistycznego załozenia, że finansowo bedzie sie polepszało więc i ze spłata kredytu nie bedzie problemu, a jak się zdarzy jakis wiekszy zastrzyk gotówki, to mozna spalcic wczesniej i oszczędzić na odsetkach. I jęsli kupowac to conajmniej 2 a najlepiej 3 pokojowe-bo z ewentualnym przychowkiem niewygodnie moze byc w dwóch pokojach.

A najlepszym rozwiazaniem jest kredyt 200-300 tys i zbudowanie własnego domu o powierzchni ok 80-120m. Tylko tu problem może byc kupno ziemi-im dalej od miasta tym taniej.Ale w ogólnym rozrachunku pieniadze prawie takie same, a przestrzeń życiowa większa i domek taki, jaki sie chce...
napisał/a: czesio33 2008-01-18 18:10
NAjepszym rozwiazniem jest splacanie kredytu i odkladanie 200-300 zl miesiecznie w specjalnym funduszu. Kredyt splaca sie wtedy po okolo 15-18 latach.

A i warto pamietac, ze zaleznie od miasta aby wziasc kredyt trzeba miec okolo 5-10% jego wartosci :)

Na co potrzebne:
- umowa przedwstepna (zadatek dla wlascicieli)
- oplata umowy przedwstepnej
- oplata notarialana za umowe sprzedazy
- oplaty sadowe
- podatek od zakupu nieruchomosci
- ubezpieczenie mieszkania
- ubezpieczenie na zycie
- ubezpiecznie brakujacego wkladu wlasnego
- prowizja dla banku

Koszty bankowe sa naprawde bardoz rozne i zaleza od banku. Najgorszy jest chyba PKO BP. My mamy kredyt w Kredyt Banku i powiem szczerze ze ma sporo plusow i jeszcze trafilismy na promocje. Warto sie spieszyc z kredytem bo prowizje bankow maja wzrastac.

A i wazne przy kredytach we frankach. Bo czasami od umowy kredytu do przelania pieniedzy mija 2 tygodnie i moze zdarzyc sie tak ze kurs franka zmieni sie na tyle, ze bank przelewa za duzo lub za malo pieniedzy. W Kredyt Banku daja tyle ile trzeba w zlotowkach.

Warto rozniez pamietac, ze przy kredytach we frankach kredyt zaciaga sie po kursie kupna a splaca po kursie sprzedazy (czyli wyzszym, tzw spread). Np Kredyt Bank w dniu splaty kredytow po godzinie 14 podnosi kurs o pare groszy dzieki temu wychodzi wieksza rata w zlotych, ale robi tak wiele bankow.