zaręczyny - jak to zrobić z zaskoczenia?

napisał/a: marekw1 2011-06-03 18:37
Jako że przyszedł moment, w którym czuję że to ta naj, jedyna i wogóle :) trzeba paść na kolana i wręczyć krążek na palec :)

Chciałbym, aby było to zaskoczeniem. Wiem, że nie będzie na 100%, bo wstępnie ustaliliśmy sobie, że ślub w przyszłym roku, a w rozmowach pół żartem-pół serio niby padło, że zaręczyny w tym roku.

Prawdopodobnie pojedziemy na krótkie wyjazdy raz albo dwa. Dziewczyna domyśla się, że może się to stać w trakcie wakacji, mimo że kategorycznie zaprzeczam (i minę mam wiarygodną, bo ze smutkiem bierze to na serio). Wiem jednak, że w głębi duszy przeczuwa moje zamiary.

Chciałbym, żeby ta chwila była w miejscu pięknym, magicznym. Chciałbym później być z Nią 2-3 dni, a nie rozstać się wieczorem. Dlatego w grę wchodzi tylko jakiś wyjazd. No i chciałbym, aby stało się to w pewnej miejscowości. Problem w tym, że jak dowie się gdzie jedziemy to niemal z automatu będzie wiedzieć co nastąpi.

Mamy tam 6 godzin drogi. Mogę spróbować utrzymać w tajemnicy miejsce wyjazdu, zrobić z tego niespodziankę - chociaż będzie z tym problem. Ale przecież nie zasłonię Jej oczu na całą drogę, ani nie schowam w bagażniku :)

Macie jakieś pomysły, sugestie? Część pewnie to przerabiała, więc może jakieś patenty? :)
napisał/a: daffodil1 2011-06-03 18:47
marekw, hmm no nie bardzo wiem jak możesz zataić przed nią cel podróży :) skoro ona tam była już, tak? bo jak napisałeś chyba jej nie schowasz do bagażnika, ani nie zasłonisz oczu na 6 godzin...a nawet jakbyś chciał zasłonić to i tak by się domyśliła już, nie? ;)

jeśli chcesz to zaskoczyć to zrób to w zwykłym miejscu, żeby naprawdę się nie spodziewała ;) kobiety są spostrzegawcze, będzie teraz doszukiwać się znaków w każdym Twoim ruchu ;)

a jak tam kasa? bo pamiętam, że pisałeś w wątku KASA, KASA, KASA... uzbierałeś już? :D
napisał/a: marekw1 2011-06-03 18:57
daffodil napisal(a):jeśli chcesz to zaskoczyć to zrób to w zwykłym miejscu, żeby naprawdę się nie spodziewała ;) kobiety są spostrzegawcze, będzie teraz doszukiwać się znaków w każdym Twoim ruchu ;)

Musicie być cholera tak domyślne akurat w tym przypadku? :P

daffodil napisal(a):a jak tam kasa? bo pamiętam, że pisałeś w wątku KASA, KASA, KASA... uzbierałeś już? :D

Zbiera się, jest na jakieś 55-60% wartości mieszkania o którym myślimy.
I przy wspólnym zamieszkaniu nie chodzi tylko o kasę, brak kredytu itp. Chodzi też o uporządkowanie u mnie pewnych spraw, które mogą mieć wpływ na dalsze życie. A to wymaga czasu. A że nie da się tego uniknąć, skrócić - warto było przy okazji zacząć dużo więcej pracować i odkładać kasę ;)
napisał/a: daffodil1 2011-06-03 19:01
marekw napisal(a):Musicie być cholera tak domyślne akurat w tym przypadku?
tak... i ja też byłam
marekw napisal(a):Zbiera się, jest na jakieś 55-60% wartości mieszkania o którym myślimy.

a kiedy będzie 100%? ;)
napisał/a: marekw1 2011-06-03 19:12
daffodil napisal(a):a kiedy będzie 100%? ;)

Nie musi być 100%. Zdajemy sobie sprawę, że kredyt będzie niezbędny, bo:
- mieszkanie trzeba wyposażyć, ze swoich sprzętów mamy kilka mebli
- trzeba mieć odłożone z 10-20 tysięcy na wypadek utraty pracy, problemów itp.
- ślub też będzie kosztować (nawet jeśli skromny i w małym gronie 30-40 osób)
- tam gdzie chcemy mieszkać jest mało ofert, a na ciekawe trzeba czekać, to co jest to często kiepska lokalizacja, stan a cena bardzo wysoka

Poza tym chcemy zamieszkać razem po ślubie, a ten będzie pewnie najwcześniej w sierpniu 2012.
Aha - nie jesteśmy jakoś strasznie wierzący, więc to nie jest powodem. Po prostu chcemy poczuć, że to nowy etap w życiu.

A co do samych zaręczyn - właśnie zwykłe miejsce podczas wycieczki czy spaceru odpada. Same zawsze chcecie, żeby to była chwila niezapomniana i romantyczna. Dla nas też taka jest. I dlatego chciałbym żebyśmy byli razem tej nocy i w kolejne dni, a nie poszli wieczorem do swoich domów. Zwłaszcza, że mamy siebie na co dzień mało...
napisał/a: daffodil1 2011-06-03 19:17
marekw napisal(a):A co do samych zaręczyn - właśnie zwykłe miejsce podczas wycieczki czy spaceru odpada. Same zawsze chcecie, żeby to była chwila niezapomniana i romantyczna. Dla nas też taka jest. I dlatego chciałbym żebyśmy byli razem tej nocy i w kolejne dni, a nie poszli wieczorem do swoich domów. Zwłaszcza, że mamy siebie na co dzień mało...
jak mam wybierać czy wole w wyjątkowym miejscu spodziewać się, a w zwykłym miejscu przy kompletnym zaskoczeniu ... to wybieram kompletne zaskoczenie ;)