23 lata i NIGDY w życiu nie miałem poprawnej erekcji

napisał/a: guru1989 2011-12-16 13:45
Moja historia wygląda tak. Miałem stulejke do 20 roku życia. Dopiero wtedy została operowana. Nigdy nie miałem poprawnego wzwodu (pełnego). Masturbacja była możliwa. Stosunek nie. Nawet po zażyciu całej tabletki cialisu, najseksowniejszej "pani na telefon" i wcześniejszej około tygodniowej wstrzemięźliwości nie byłem w stanie osiągnąć odpowiedniej twardości do penetracji.. Wydałem mase pieniędzy na urologów i andrologów. Żaden mi nie pomógł.

Zatem pisze tutaj w płonnej nadziei, że może zdarzy się cud i komuś uda mi się w jakiś sposób pomóc..

Wydaje mi się, że problem wykształcił się od najmłodszych lat w fazie początkowej dojrzewania aż do teraz. Kiedy zaczęły się pojawiać pierwsze oznaki erekcji w najmłodszych latach, nieschodząca skóra z żołędzia wywoływała ból i dyskomfort. Nie rozumiałem tego... Rodzicom wstydziłem się powiedzieć. Sami też widocznie nie wiedzieli nawet że jest coś takiego jak stulejka, skoro nie widzieli tego jeszcze w czasach dzieciństwa jak mnie myli. Logicznym jest, że broniłem się przed tym.. Nie wiedziałem co się dzieje.. Obawiam się, że przez te lata kiedy normalnie powinienem funkcjonować, rozwijać się, odczuwać popęd ja go podświadomie zablokowałem. LATA! To jest taka moja teoria. Nie wiem czy prawdziwa. Nigdy nie miałem poprawnego wzwodu. Nigdy nie miałem sztywnego penisa..

Aktualnie lecze się u seksuologa. Zakupiłem fiolke alprostadilu. Robiłem sobie zastrzyki w ciała jamniste. 20 mikro gramów (cała strzykawka). Nie jest wiele lepiej niż przy samej ręcznej stymulacji. Pani seksuolog kazała kupić kolejną fiolkę.. Idzie na to masa pieniędzy a ja wątpie w efekt, bo ta substancja powinna wywołać wzwód niezależnie od czynników. Nie wywołała.. 22 grudnia mam badanie przepływu krwi (które z resztą sam zasugerowałem co jest troszke śmieszne, bo czy lekarz nie powinien tego zrobić?)..

Życie mi się przez to sypie. Związki nie miały znaczenia, aktualnie w ogóle ich nie biore pod uwagę. Boje się, że jest to nieodwracalne. Czuje się jak kaleka.. Nie czuje się facetem.. Wiecznie łapie doły, nie potrafie normalnie funkcjonować, nic nie ma dla mnie sensu. Jestem na krawędzi.. Czy po opisie mojej sytuacji ktokolwiek byłby w stanie mi coś doradzić??

Poza kulą w łeb.. Obojętnie który..

Z góry dziękuje i pozdrawiam..
napisał/a: ~Anonymous 2011-12-18 09:42
Wydaje mi się, że problem jest bardziej złożony.
Piszesz, że masturbacja była możliwa, czyli problem powstaje jeśli chcesz zrobić to w obecności drugiej osoby.
Myślę, że odpowiednia partnerka pomogłaby Ci przełamać bariery. JEdnakże wymaga to czasu i pracy nad sobą no i oczywiście zaufania do drugiej osoby.
Nie ma co sie załamywać. Problem z erekcją ma coraz więcej mężczyzn w różnym wieku. Powodami może być również otyłość, zaburzenia na tle hormonalnym i różne inne schorzenia. Czy u Ciebie zostały wykluczone wszystkie te elementy? Miałeś badania hormonów?
Bardzo pomaga również sport, ponieważ poprawia on stan naczyń krwionośnych, odpowiednia dieta jest również ważna.
Stan psychiczny ma ogromne znaczenie więc nie marudź tylko wytrwale pracuj nad sobą!!!!
p.s. i nie masturbuj się za często, bo to też ma często odwrotne skutki :)
napisał/a: guru1989 2011-12-18 10:26
@Jetta

Dziękuje za odpowiedź. Nie miałem nigdy problemów z otyłością. Prowadze bardzo sportowy tryb życia. Jestem ratownikiem wodnym. Pływam 3x w tygodniu, 3x w tygodniu biegam i ćwicze na ciężarkach. Odżywiam się zdrowo, nie pale. Czasem może pije za dużo, ale bez przesady.

Odnośnie masturbacji. Po tym co napisałaś i po tym co wyczytałem, rzeczywiście ogranicze masturbacje i filmy pornograficzne.

Jeżeli chodzi jednak o samą czynność masturbacji to chodziło mi o to, że jestem w stanie osiągnąć orgazm, ale nie osiągam pełnej sztywności penisa. Czyli mówiąc krótko masturbuje się na niepełnym wzwodzie (od zawsze!). Więc nie jest to problem typu, sam moge, przy kimś nie. Mam naprawdę dobrą koleżankę modelkę. Do tego bardzo wyrozumiałą. Zna mój problem, bo mamy bardzo dobry kontakt. Wylądowaliśmy w łóżku. Nie byłem w stanie podniecić się nawet w takim stopniu jak przy masturbacji..

Co się tyczy hormonów to wątpie, żeby to była przyczyna. Jestem umięśnionym facetem, zarost mam no i cholera jestem jeszcze młody, prawda..?:S

Co się tyczy myślenia i stanu psychicznego to co masz na myśli nad wytrwałym pracowaniem nad sobą? Znasz jakieś metody które mogłyby mi nawet w minimalnym stopniu pomóc?
napisał/a: ~Anonymous 2011-12-18 11:11
a zdarzały Ci się poranne erekcje?
Jak często się masturbujesz?
uważasz, że młody człowiek nie może miec problemów z hormonami ? To ,że wyglądasz "dobrze" nie oznacza, że wszystko jest ok. Skoro szukasz pomocy wszędzie i wykluczasz wszystkie możliwe powody to może warto wykonać badania:
testosteron, protaktyna, cholesterol, cukier i pokazać wyniki lekarzowi? Nie zaszkodzi, a może pomóc. Ja zawsze wykluczam wszystko nawet jak wydaje mi się to mało prawdopodobne.
No ale pomijając ten temat i odnosząc się do Twojego ostatniego pytania.... wytrwałe pracowanie nad sobą czyli silna motywacja. Nie możesz ciągle myśleć o tym, że nie dasz rady. Praca nad sobą, nad swoimi lękami wymaga ogromnego czasu i poświęcenia. Traktuj penisa jako atut, a nie jak kulawą nogę :)
Koleżanka modelka ok - ja też mam przystojnych kolegów ale myślę, że nie byłoby mi łatwo przy nich się podniecić... serio. No chyba, że czujesz do niej popęd seksualny.

Piszesz, że uprawiasz dużo sportu czyli ćwiczysz większość partii ciała... może warto też zadbąć o penisa? Jest wiele ćwiczeń przeznaczonych dla tej części ale należy pamiętać, że trzeba robić to umiejętnie. Poszukaj w internecie.

Co do metod to jak już się masturbujesz to zadbaj o całą otoczkę- nie rób tego na siłę. Zadbaj o odpowiednie miejsce, żeby nic Cię nie rozpraszało- i nie za często!!!


Kolejne pytanie: Czy Twój lekarz (bo piszesz, że chodzisz do seksuologa) badał przypuszczalną przyczynę? CZy jest to zaburzenie na tle psychicznym czy organicznym? Zrobił dokładny wywiad? Czy tylko polecił wspomagacze?

Zaznaczam, że specjalistą nie jestem ale mi wniosek nasuwa się jeden. Przez wiele lat nie miałeś poprawnego wzwodu. Przez co nabawiłeś się ogromnych kompleksów. Odczuwasz strach przed stosunkiem z partnerką, bo z góry zakładasz jak to się skończy...bo niby dlaczego miałoby być inaczej jak przez tyle lat rezultat jest jeden. Nie czujesz się w pełni mężczyzną przez co masz niskie poczucie własnej wartości.
Dla mnie podłoże ma charakter psychiczny ale bez pomocy specjalisty (zbyt długo to trwa) się nie obejdzie. Znajdź dobrego specjalistę i przyłóż się do leczenia.
To nie jest wstyd mieć taki problem, bo jak już wspomiałam jest on coraz częściej spotykany.
napisał/a: guru1989 2011-12-18 12:56
napisal(a):a zdarzały Ci się poranne erekcje?

Czasem po przebudzeniu miałem penisa mniej więcej w podobnym efekcie jak przy masturbacji, czyli stan niepełnego wzwodu. NIGDY stiffy.. Niestety.. A z tego co czytałem to gdyby poranne wzwody się zdarzały a tylko w trakcie świadomości występował problem to można by było stuprocentowo postawić diagnoze problemów psychologicznych.

napisal(a):Jak często się masturbujesz?

Hmm.. Na pewno nieregularnie. Tj. czasem potrafie pościć przez tydzień, nawet dwa. A czasem 2-3 razy dziennie przez dajmy na to pare dni z rzędu. Niestety chaotycznie to dość wygląda. Nie ma zasady. Wszystko zależy od nastroju. Ale szczerze.. Częściej z innych powodów niż stricte potrzeba..

napisal(a):Kolejne pytanie: Czy Twój lekarz (bo piszesz, że chodzisz do seksuologa) badał przypuszczalną przyczynę? CZy jest to zaburzenie na tle psychicznym czy organicznym? Zrobił dokładny wywiad? Czy tylko polecił wspomagacze?

Pani doktor wysłuchała tej samej historii, którą zamieściłem tutaj na forum. Nie zlecała żadnych badań (takich jak chociażby wymienione przez Ciebie) tylko przepisała alprostadil, którzy rzekomo powinien wywołać samoczynną erekcję (nawet bez mojej woli czy też blokad). Niestety po 5 zastrzykach które robiłem sam w domu nie było specjalnych efektów. Pani doktor wyjaśniła, że działa to jako "ćwiczenie" a nie jako 100% efekt, chociaż z artykułów które o tym czytałem (również zagranicznych) wynika inaczej. Zatem zostały mi przepisane kolejne dwie fiolki tego leku. Przed wyjściem jednak sam zapytałem czy np w mojej sytuacji badanie przepływu krwi nie byłoby pomocne (Dopplera bodajże). Pani doktor dopiero wtedy przepisała mi skierowanie na owe badanie. Być może mam zwykły uraz po wielu lekarzach, którzy traktowali mnie protekcjonalnie i "dochodowo", ale nie podoba mi się taka postawa.


napisal(a):
Dla mnie podłoże ma charakter psychiczny ale bez pomocy specjalisty (zbyt długo to trwa) się nie obejdzie. Znajdź dobrego specjalistę i przyłóż się do leczenia.

Przez specjalistę masz na myśli psychoterapeute, czy kogoś innego?



Jetta, wydaje mi się, że masz racje. Powinienem przeanalizować i sprawdzić dokładnie wszystko. A wymienione przez Ciebie poziomy hormonów, cukru, cholesterolu raczej łatwo jest sprawdzić, więc na pewno nie zaszkodzi. Przynajmniej byłaby pewność że w tych kwestiach jest wszystko ok. Postaram się zrobić badania w nadchodzącym tygodniu. Do tego będe miał to badanie przepływu krwi. Napisze kiedy będe miał wyniki jak poszło.

Co do koleżanki to popędu jako tako chyba rzeczywiście nie czułem.. Ale do diaska, czy to nie jest nienormalne żeby mieć problem z podnieceniem i osiągnięciem wzwodu, kiedy ma się nagą mega seksowną kobietę w łóżku i która robi aż nadto żeby do tego doprowadzić? Nie pisze o tym, żeby się chwalić czy coś.. Ale staram się zarysować dokładnie obraz sytuacji.



PS. Poszukam również jakichś ćwiczeń o których wspominałaś, że warto.
PS2. Bardzo doceniam Twoją pomoc.

napisal(a):Traktuj penisa jako atut, a nie jak kulawą nogę :)


Dzięki za to malownicze porównanie. Utkwiło mi w głowie:) Spróbuje zmienić bieguny myślenia.
napisał/a: ~Anonymous 2011-12-18 18:14
Cieszę się, że chociaż troszkę pomogłam :)
Co do Twojej Pani doktor to myślę, że potraktowała sprawę niepoważnie. Na odczepnego dała Ci "wpomagacze" i rób chłopczyku co chcesz...
Jeżeli masz chęć się leczyć to znajdź dobrego seksuologa. Odwiedź urologa. Wyklucz problemy zdrowotne. Jeżeli zajdzie taka potrzeba to skorzystaj również z psychologa (ale tu chyba powinien skierować Cię seksuolog lub urolog w momencie kiedy stwierdzą, że bez tego się nie obejdzie).
Praca, praca i jeszcze raz praca. Nie ma nic za darmo :)

2-3 razy dziennie to stanowczo za dużo jeżeli chodzi o masturbację. Może ustal sobie np., że będziesz to robił 2-3 razy w tygodniu.
Co do koleżanki to odstaw tę "terapię". Sam widzisz, że nie pomaga, a może jeszcze bardziej negatywnie Cię nastawiać w momencie porażki.

Powodzenia :)
i napisz koniecznie Twoje dalsze kroki...myślę, że przyda się to mężczyznom, którzy nie mają na tyle odwagi i wytrwałości co Ty, żeby coś z tym zrobić :)))