Amigdalina/witamina B17

napisał/a: emiiiigie 2012-09-12 09:53
Na Boga!
B17 to po pierwsze w ogóle nie jest witamina. Po drugie nie leczy raka, a wręcz może być szkodliwa.
Zamiast reklam i komercyjnych wpisów na forumach rzućcie okiem co o amigdalinie napisane choćby na Wikipedii.

Moja ciocia miała raka piersi. Chorowała 4 lata. Łykała to świństwo (B17) chyba od roku - nie wiem dokładnie bo robiła to w tajemnicy. Dopiero przedwczoraj dowiedziałam się i sprawdziłam bazę artykułów naukowych Web of Science. Na szybko znalazłam dwa przeglądy literatury (to taki typ artykułu naukowego).
W 2011 roku. Grupa naukowców z Niemiec, Anglii i Belgii podsumowaa wyniki badań nad amigdalina, opublikowane w 200 artykułach naukowych.
WNIOSKI:
ŻADEN NAUKOWIEC NIE POTWIERDZIŁ DZIAŁANIA LECZNICZEGO tej "witaminy"
Natomiast napisano, że amigdalina przyjmowana w sposób nie kontrolowany jest szkodliwa. W organizmie rozkładana jest do m.in. cyjanowodoru - TRUCIZNY!

CIOCIA DZIŚ RANO ZMARŁA... ROZSYPAŁA JEJ SIĘ WĄTROBA!
wątroba wysiada, gdy organizm jest zatruty.
Amigdalina nie zabija każdego, bo jednak nasze wątroby mają ogromną zdolność neutralizowania toksyn. Organizm w dobrej formie sobie jakoś radzi z niewielką dawką trucizn i toksyn.

Niestety moja ciocia brała chemioterapię i równocześnie to świństwo łykała. Na jej wątrobę to było widać za dużo...
Lekarze podają ściśle wyliczone dawki chemii. Ale nie mieli pojęcia, że ona dodatkowo obciąża wątrobę jakąś trucizną...

Nie nabierajcie się na reklamę!
Amigdalina jest w pestkach owoców, więc jak już koniecznie chcecie sobie podjeść cyjanków - to można zmielić pestkę i ją zjeść. Nie trzeba płacić pieniędzy hienom, które żerują na ludzkim nieszczęściu.

djfafa
napisał/a: djfafa 2012-09-12 10:02
Po pierwsze nie widzę w wątku żadnych reklam amigdaliny, po drugie nikt nie zachęca to brania jej zamiast lecznie konwencjonalnego, po trzecie jaki masz dowód na to że wątroba "rozsypała" się od amigdaliny a nie chemioterapii?
napisał/a: emiiiigie 2012-09-12 10:22
Nie sugerowałam, że reklamy są w wątku, czy na forum - myślałam ogólnie o Internecie.
Ludzie w dobrej wierze dzielą się informacjami o różnych sposobach na raka (tak jak ja przed chwilą). Ale niestety wśród wpisów "uczciwych" bywają te bardziej "komercyjne".
Nie mam żadnych dowodów.
Ciocia brała B17 i umarła.
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-09-12 10:29
A mnie nie dziwi że ludzie szukają alternatywnych metod leczenia skoro w wielu chorobach wyleczalność za pomocą medycyny konwencjonalnej jest bliska zeru (patrz np. nowotwory trzustki).
A wpisów komercyjnych na temat B17 u nas nie ma, możesz mi wierzyć na słowo.
napisał/a: delinka79 2012-09-12 12:39
miałam pacjenta z mięsakiem Ewinga , brał amigdalinę w zastrzykach na własną rekę , niestety już nie żyje
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-09-12 12:41
A ja miałem wujka brał chemię na raka i niestety też nie żyje.
napisał/a: delinka79 2012-09-12 12:43
branie amigdaliny to jak niektórzy pacjenci chorzy na raka piją krew z gęsi wierząc że wyzdrowieją to to samo
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-09-12 12:49
Nie musieliby wierzyć w takie cuda, jakby medycyna dawała im szanse, jak nie daje, chwytają się wszystkiego, sam zapewne też bym tak robił, bo raczej nie mam w naturze siedzenie z założonymi rękami. Tylko trzeba odróżnić co co ma mniej więcej udokumentowane działanie w jakieś materii od typowego naciągactwa.
napisał/a: Peter 2012-09-17 08:47
Dokładnie. Dzisiejsze leki przeciwnowotworowe jednym pomagają, innych zabijają. Są już na to dowody. Tak więc trudno się dziwić, że ludzie łapią się czego mogą. W każdym bądź razie ludzie żyjący z daleka od cywilizacji, jedzący naturalne, mało skażone pożywienie nie chorują praktycznie na nowotwory. Czy taka żywność zawiera amygdalinę? Być może. Wszak wiele zwierząt zjada owoce razem z pestkami.
Jeśli w ogóle ma działanie przeciwnowotworowe (ja tego nie wykluczam), to jako prewencja. W przypadku zaawansowanego nowotworu z pewnością nie pomoże.
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-09-17 09:16
No wiesz czytając takie najnowsze newsy jak choćby ten:

Specjaliści amerykańscy odkryli zaskakujący mechanizm obronny raka, który sprawia, że guzy nowotworowe stają się odporne na działanie chemioterapii. Piszą o tym w najnowszym wydaniu "Nature Medicine".

Źródło: http://zdrowie.dziennik.pl/nowotwory/artykuly/400347,leki-na-raka-same-sie-unieszkodliwiaja-chemioterapia-nie-jest-skuteczna.html

To raczej trudno mówić o skuteczności takiego leczenia. Zresztą każdy z nas pochował wielu bliskich umierających na nowotwór więc wiemy że tym temacie medycyna ma niewiele do zaoferowania.
napisał/a: france25 2012-12-07 16:36
odkopie temat, osobiscie zazywam pestki gorzkiej moreli, codziennie, roznie jem raz 5 dziennie raz 10 zalezy jak mi sie chce, do tego jem witamine C 1000MG i zyje nie zatrulem sie zoladek mnie nie boli nic mi sie nie dzieje, a czy leczy to nie wiem bo nie mam raka jem profilaktycznie