angina i wysypka

Witam, mam 19 lat. Moje problemy zaczęły się w poprzedni piątek(25.11). Od kilku dni drapało mnie w gardle. Myślałem, że to zwykłe przeziębienie, jednak gdy spojrzałem tamtego dnia rano w gardło, zobaczyłem duże migdały z białym nalotem, miałem też powiększone węzły chłonne. Od razu zorientowałem się, że to nie jest zwykłe przeziębienie, tylko angina (ostatni raz miałem ją jakieś 15 lat temu). Od razu poszedłem do lekarza. Lekarka oczywiście stwierdziła anginę, wypisiała augmentin i dentosept. Zacząłem przyjmować antybiotyk, gorączki nie miałem jakiejś strasznie wysokiej, max 39 stopni, zazwyczaj 37,5-38,5. Augmentin brałem 6 dni (do środy), nic to nie dawało - migdały były takiej jak wcześniej, gorączka również. We środe rano poszedłem do lekarza. Miałem odstawić augmentin i zacząć brać nowy antybiotyk - zinacef i metronidazol. Jeszcze tego samego dnia dostałem zastrzyk zinacefu. Już nastepnego dnia rano czulem sie dużo lepiej. Ogólnie przyjąłem 5 zastrzyków - we środę rano, w czw i pt po 2x dziennie. W ubiegły piątek wieczorem kiedy sie rozebrałem ujrzałem wysypkę na całym torsie (na plecach również). W sobotę rano pojechalem na pogotowie. Lekarka kazała odstawić wszystkie leki , dostałem kortyzol dożylnie i clamastin domięśniowo. Jednak nic to nie dało, wysypka stawała sie coraz gorsza. Dzisiaj rano miałem już całą opuchniętą twarz (wygląda jakbym wsadził ją do ula), rano pojechałem na pogotowie i ponownie dostałem hydrokortyzon i.v i jakiś lek na 'f' domięśniowo (zamiast clamastinu). Jednak niewiele to daje, cały jestem opuchnięty. Co robić?