Angioplastyka,czy by-passy

napisał/a: ~Iwona 2011-02-08 20:33
Taki dylemat ma moja mama,bo jeden lekarz mówi tak angioplastyka,a drugi tak by-passy.
Poza tym mama choruje na cukrzycę,nadciśnienie i jest po operacji prawej piersi-nowotwór złośliwy.
Co wybrać,pomóżcie -mama ma 65 lat.
napisał/a: splawik 2011-02-10 23:08
Na to pytanie nie jest tak łatwo odpowiedzieć. Z jednej strony angioplastyka jest mniej inwazyjna, wykonywana w znieczuleniu miejscowym z drugiej strony nie jest to zabieg dla wszystkich. Poza tym zdarza się, że po zabiegu angioplastyki potrzebne jest jego powtórzenie po kilku miesiącach z powodu ponownego zwężenia a czasami jedynym rozwiązaniem wtedy są by-passy. Jeśli jest to możliwe to warto chyba najpierw spróbować z angioplastyką. Ale tak naprawdę najlepiej zrobisz jak pójdziesz do trzeciego lekarza i poznasz jego opinię.
wkretek
napisał/a: wkretek 2011-02-13 00:30
~Iwona napisal(a): Taki dylemat ma moja mama,bo jeden lekarz mówi tak angioplastyka,a drugi tak by-passy.
Poza tym mama choruje na cukrzycę,nadciśnienie i jest po operacji prawej piersi-nowotwór złośliwy.
Co wybrać,pomóżcie -mama ma 65 lat.


Wg zaleceń European Society of Cardiology z 2006r:

Zalecenia odnośnie do wykonania PCI albo CABG w zależności od zaawansowania zmian w tętnicach wieńcowych (inne kryteria wyboru metody rewaskularyzacji - p. wyżej):
1) istotne zwężenie pnia lewej tętnicy wieńcowej lub jego równoważnik, tj. duże zwężenie ujścia lub początkowego odcinka gałęzi międzykomorowej przedniej i gałęzi okalającej - CABG (w celu opanowania dolegliwości [I/A] i poprawy rokowania [I/A])
2) istotne zwężenie początkowych odcinków 3 głównych tętnic, szczególnie u chorych z nieprawidłową czynnością lewej komory lub z wczesnym albo rozległym odwracalnym niedokrwieniem w badaniach czynnościowych - CABG (w celu poprawy rokowania [I/A; IIa/C u chorych na cukrzycę])
3) choroba wielonaczyniowa u osoby bez cukrzycy, dławica niepoddająca się leczeniu farmakologicznemu - PCI albo CABG (w celu opanowania dolegliwości [I/A; IIa/A, jeśli dławica nie jest bardzo nasilona, ale mimo to chory jej nie toleruje])
4) choroba wielonaczyniowa u osoby z cukrzycą, dławica niepoddająca się leczeniu farmakologicznemu - CABG (w celu opanowania dolegliwości [I/B] i poprawy rokowania [IIa/B])
5) choroba jedno- lub dwunaczyniowa
a) ze znacznego stopnia zwężeniem początkowego odcinka gałęzi międzykomorowej przedniej i odwracalnym niedokrwieniem w badaniach nieinwazyjnych - CABG (w celu poprawy rokowania [I/A])
b) u chorych, którzy przeżyli nagłe zatrzymanie krążenia lub utrwalony częstoskurcz komorowy - CABG (w celu poprawy rokowania [IIa/B])
6) choroba jednonaczyniowa, dławica niepoddająca się leczeniu farmakologicznemu - PCI (w celu opanowania dolegliwości [I/A; IIa/A, jeśli dławica nie jest bardzo nasilona, ale mimo to chory jej nie toleruje]) albo CABG (w celu opanowania dolegliwości [IIa/A])
7) odwracalne niedokrwienie w badaniach czynnościowych i częste epizody niedokrwienia w czasie codziennych czynności - PCI lub CABG (w celu poprawy rokowania [IIa/C]).

Dużo zależy od osoby wykonującej zabieg, ale obecność cukrzycy i nadciśnienia zdaje się przechylać szalę na stronę bypassów, czyli CABG (angioplastyka to PCI)
kaboros
napisał/a: kaboros 2011-02-23 23:31
Iwona, w tym wypadku znaczną rolę odgrywa doświadczenie lekarza prowadzącego - czy jest taki, który mamę dobrze zna i leczył od jakiegoś czasu?
golem
napisał/a: golem 2011-02-27 00:29
Ja miałem robione PCI i mogę polecić - czuję się dobrze, doktor też mówi, że jest dużo lepiej. Mija już kilka miesięcy od zabiegu.
pomaranczowa1
napisał/a: pomaranczowa1 2011-03-02 21:28
Przyjaciółka babci miała robione bypassy, też ma cukrzycę i wysokie ciśnienie, ale nie miała nowotworu. Aha i miała już zakładane stenty 2 razy w tym samym miejscu - nie wiem czy można to dokładnie odnieść do Pani sytuacji, ale mówię, bo warto wiedzieć :). A i ma ok. 60 lat
napisał/a: ~Waldek 2013-06-21 07:59
Moja mama stała przed podobnym dylematem. Lekarz, który robi właśnie mamie angioplastykę mówił, że jeśli są inne choroby, guzy, wrzody, krwawienie ... to wtedy bypassy, między innymi dlatego, że po angioplastyce prze rok pacjent musi brać leki (aspirynę i jakiśtam inny, którego nazwy nie pamiętam). Ale najlepiej zasięgnąć opinii lekarza, trzeciego i jak trzeba czwartego. Z tego co ja zaobserwowałem to lekarze raczej wolą wysyłać do kardiochirurga na bypassy, gdyż wtedy to nie ich problem, angioplastykę robi się bez narkozy, pacjent wszystko słyszy, bypassy w narkozie, chirurg chętnie bierze się za bypassy, bo zawsze może potem powiedzieć, ze był taki bajzel że niewiele mógł, co wcale nie znaczy, że się nie starał, po prostu nie boi się odpowiedzialności. Jeśli jest możliwa angioplastyka i jest lekarz który chce ją zrobić to ja wybrałbym angioplastykę, nie kroją mostka i nie dochodzi się potem przez miesiąc do siebie. Oczywiście każdy przypadek jest szczególny, w przypadku mojej mamy lekarz mówił że angioplastyka jak i bybassy są równie ryzykowne i równie skuteczne. Na często wysuwany argument innych lekarzy że angioplastykę trzeba będzie powtórzyć po jakimś czasie odpowiedział, że bypassy też "zarastają" jak jest miażdżyca.