Badanie jakości nasienia
napisał/a:
Anuleczka1
2012-10-30 20:08
Mam pytanko, z narzeczonym chcielibysmy wykonac badania nasienia, poniewaz chcemy sie upewnic czy z jego płodnością jest wszystko ok.
Czy aby móc zrobic takie badania wystarczy pójść do urologa i poprosic o skierowanie ?
Jaki jest koszt takich badań ?
Kompletnie się nie orientuje w tym temacie. Dotychczas to tylko ja ciągle robie sobie jakies badania a teraz postanowilismy że narzeczony tez sie przebada żeby wiedziec czy wszystko ok. żadnych podejrzen co do jakichś ewentualnych problemów nie mamy, chcemy tylko z ciekawosci je wykonac, ale tez po to aby moc w razie czego zareagowac...
Czy aby móc zrobic takie badania wystarczy pójść do urologa i poprosic o skierowanie ?
Jaki jest koszt takich badań ?
Kompletnie się nie orientuje w tym temacie. Dotychczas to tylko ja ciągle robie sobie jakies badania a teraz postanowilismy że narzeczony tez sie przebada żeby wiedziec czy wszystko ok. żadnych podejrzen co do jakichś ewentualnych problemów nie mamy, chcemy tylko z ciekawosci je wykonac, ale tez po to aby moc w razie czego zareagowac...
napisał/a:
~gość
2012-10-30 20:40
hm mi się wydawało, że to bez skierowania idzie się prywatnie. Z tego co pamiętam to w jednym z wątków dziewczyna pisała, że koło 500 zł kosztuje takie kompleksowe przebadanie
napisał/a:
mgielka1983
2012-10-31 09:12
Można iść prywatnie... badania nasienia są dwa: jedno podstawowe.... drugie rozszerzone....
Mój K oddał nasienie a ja zawiozłam sama....
Zrobione było podstawowe badanie nasienia... koszt ok 100 zł na drugi dzień odebrałam wyniki.... Te badanie wystarczyło...nie trzeba było go rozszerzać
Oczywiście przed badaniem musi być abstynencja ...bodajże do 3-4 dni ... trzeba zawieźć jak najszybciej nasienie do laboratorium, trzymać w ciepłym miejscu....(teraz najlepiej pod kurtką)
[ Dodano: 2012-10-31, 09:14 ]
Po co wydawać na poczxątku tyle kasy 500 zł...coś mi się drogo wydaje...
Zrobić podstawowe ,pokazać wyniki lekarzowi....potem zobaczycie... czy trzeba rozszerzać badanie czy nie
Mój K oddał nasienie a ja zawiozłam sama....
Zrobione było podstawowe badanie nasienia... koszt ok 100 zł na drugi dzień odebrałam wyniki.... Te badanie wystarczyło...nie trzeba było go rozszerzać
Oczywiście przed badaniem musi być abstynencja ...bodajże do 3-4 dni ... trzeba zawieźć jak najszybciej nasienie do laboratorium, trzymać w ciepłym miejscu....(teraz najlepiej pod kurtką)
[ Dodano: 2012-10-31, 09:14 ]
Po co wydawać na poczxątku tyle kasy 500 zł...coś mi się drogo wydaje...
Zrobić podstawowe ,pokazać wyniki lekarzowi....potem zobaczycie... czy trzeba rozszerzać badanie czy nie
napisał/a:
~gość
2012-10-31 19:03
Anuleczka, jesli chcecie robic prywatnie to raczej niepotrzebne skierowanie od urologa a jesli jakos na kase chorych (o ile sie da) to chyba trzeba starac sie rok zeby zlecili cos takiego. osobiscie ja bym najpierw zaczela dzialac a pozniej w razie czego pomyslala o ewentualnych badaniach, bo niepotrzebnie stresowac meza i zapewniac mu traume (o tak moj maz ma traume, szczegolnie ze pojemnik mial bardzo ostre wykonczenie...) ale jesli juz chcecie to zrobcie podstawowe badanie a jak ono wyjdzie nie tak lub po podstawowym ktore wykaze ze jest oki a minie jakis okres czasu i ty nie bedziesz w ciazy to wtedy rozszerzone (tam masz jaka czesc plemnikow jest zdolna do zaplodnienia i takie tam)
napisał/a:
Anuleczka1
2012-11-01 15:23
Wow 500 zł to za dużo tymbardziej ze nie mamy zadnych przypuszczen co do jakichś nieprawidłowości w tym zakresie...
To tak zrobimy, na razie zrobimy takie podstawowe. w nim chyba juz cos bedzie widac czy cos jest nie tak i czy nalezaloby sie martwić dalej ?
Na razie to jeszcze unikamy tego zeby doszlo do zapłodnienia :) więc jeszcze nie wiemy czy wszystko oki w temacie :) Jednak chcemy juz teraz zorientowac sie czy nie ma jakichs problemow... jesli to koszt 100 zł tego podstawowego badania to jeszcze nie tak najgorzej... wiec sie zdecydujemy...
W to baaaardzo wątpie, jesli juz to pewnie bysmy musieli czekac z pół roku
Dzięki za info ;)
napisał/a:
~gość
2012-11-01 16:09
no tak jak pisałam, jest to suma rzucona z innego wątku, nie pamiętam nawet którego :)
ale czy jest sens na zapas sprawdzać? nie szkoda Wam kasy? przecież nawet jak jesteście zdrowi, to niekoniecznie od razu musi się udać, a zaś jest tyle różnych przeszkód, że nawet jak z żołnierzykami będzie ok, to może być coś innego (tfu tfu odpukać), więc ja bym najpierw próbowała a potem badała :)
a kto broni delikatnie okłamać :D
ale czy jest sens na zapas sprawdzać? nie szkoda Wam kasy? przecież nawet jak jesteście zdrowi, to niekoniecznie od razu musi się udać, a zaś jest tyle różnych przeszkód, że nawet jak z żołnierzykami będzie ok, to może być coś innego (tfu tfu odpukać), więc ja bym najpierw próbowała a potem badała :)
a kto broni delikatnie okłamać :D
napisał/a:
Kinia
2012-11-01 17:30
Anuleczka, wystarczy wypisać w Google badanie nasienia i np miejscowość i zobaczysz gdzie te badania wykonują i jaki jest koszt np u mnie w luxmedzie to 70 i 140zl za rozszerzone, więc ceny pewnie bedą bardzo rożne, ale tez nie widzę sensu robić takich badań przed staraniami
napisał/a:
~gość
2012-11-07 20:12
a ja widzę sens, jeśli tylko ktoś chce. Koszt ok. 100-130zł,
jest to badanie pełnopłatne, nierefundowane
idziesz na nie bez skierowania, po porstu się zgłaszasz (najlepiej zadzwonić i się zapisać, pani w rejestracji poinstruuje co i jak), wstrzemiężliwość od WSZYSTKIEGO ok 3-4 dni.
jest to badanie pełnopłatne, nierefundowane
idziesz na nie bez skierowania, po porstu się zgłaszasz (najlepiej zadzwonić i się zapisać, pani w rejestracji poinstruuje co i jak), wstrzemiężliwość od WSZYSTKIEGO ok 3-4 dni.
napisał/a:
Anuleczka1
2012-11-07 20:39
Dzięki za wszystkie odpowiedzi dziewczyny :)
My widzimy w tym sens jak najbardziej :) na razie sie zabezpieczamy więc nie wiemy czy wszystko jest ok, a wiadomo ze w dzisiejszych czasach baaardzo wiele par ma problem z bezpłodnością. starania chcemy zacząć za rok, a jak dopiero wtedy wyjdzie ze mamy jakis problem to leczenie moze trwac dlugo a tak to juz bedziemy mogli cos wiedziec chociaz teoretycznie - przynajmniej ja mam takie spojrzenie na tą sprawę... nie chce(my) później tracic czasu.
My widzimy w tym sens jak najbardziej :) na razie sie zabezpieczamy więc nie wiemy czy wszystko jest ok, a wiadomo ze w dzisiejszych czasach baaardzo wiele par ma problem z bezpłodnością. starania chcemy zacząć za rok, a jak dopiero wtedy wyjdzie ze mamy jakis problem to leczenie moze trwac dlugo a tak to juz bedziemy mogli cos wiedziec chociaz teoretycznie - przynajmniej ja mam takie spojrzenie na tą sprawę... nie chce(my) później tracic czasu.
napisał/a:
~gość
2012-11-10 09:40
Anuleczka wyszłam z tego samego założenia, i okazało się słuszne bo inaczej leczenie rozpoczęłabym po kolejnych 2 latach...a tak , wiedząc od razu ze jest jak jest, przystąpiliśmy do leczenia. BEz tego roku czekania i starań.
Nawet nie wyobrażacie sobie ile par ma z tym problem
napisał/a:
~gość
2012-11-10 10:34
ja sobie niestety wyobrażam jak patrzę na moją rodzinę...