białe plamki na czole

napisał/a: ana38 2013-09-13 20:35
Oo, z tą odpornością to byłoby trafione, dopytam się jutro, mam nadzieje, ze ten Dermo będzie ok.
co do przebarwień to mam je od kilku lat, bo leczyłam się hormonalnie no i raz mnie słoneczko przypiekło przez szybe...??
w momencie mnie wysypało:( dosłownie. Mikrodermabrazja i peelling migdałowy jeszcze pogorszyło sprawę, bo skóra zrobiła się jeszcze wrażliwsza na słońce i plamek doszło.
Co do metali to ciekawe rzeczywiście,
Zobaczymy co ten dermatolog na to mi powie,
Oh oby był choć na to sposób,
a na ciemne plamki zaczynam jeść ostropest, chciałabym żeby i mnie tak znikło nie wiadomo kiedy:)
napisze jutro, dzięki za kciuki:)
Pozdrawiam
napisał/a: ~Anonymous 2013-09-13 20:57
Odczyny fitotoksyczne - przyczyną ich powstania jest kontakt z substancją fotouczulającą, a następnie wystawienie skóry na słońce. Powodują je rośliny (np. koper, seler, dziurawiec, arcydzięgiel), olejek bergamotowy, leki (np. uspokajające, hormonalne, moczopędne, antybiotyki) oraz zioła.
napisał/a: ana38 2013-09-14 14:40
No to jestem już po wizycie, nie mam grzybicy, podobno ona występuje tylko na ciele ,nigdy na twarzy, łupież pstry też nie,
lekarz stwierdził, że są to odbarwienia skóry, które mogą pojawić się z wiekiem -czyli coś w kierunku właśnie bielactwa,
chociaż moje plamki nie są tak intensywnie białe jak prawdziwe bielactwo, a właściwie to stwierdził, że to co głównie mam to ciemne przebarwienia które dają kontrast z tą skórą , która jest jaśniejsza i dlatego jest wrażenie białych plamek,
przepisał mi maść, która ma mi rozjaśnić te ciemniejsze płaty skóry i ma to stracić na intensywności, ale to się okaże po 1,5miesiącu czy będzie jakiś efekt czy nie, bo dawniej ta maść była b.dobra a teraz ponoć obniżyli jej skład i jest słabsza(monobenzono czy jakoś tak?) Czyli jednak laser zrobił swoje w tych miejscach przebarwionych a te nie ruszane ściemniały(nie miałam robionego całego czoła) i pojawił się kontrast:( można ponoć rozjaśnić reszte czoła też laserem,ale ja już chyba nie mam na to siły i ochoty(ani kasy) Zobacze co po tej maści się zadzieje, przynajmniej mam pewność że to nie żadna choroba
napisał/a: ewka35 2013-09-14 15:04
Cześć Ana.
Strasznie mi przykro że tak a nie inaczej potoczyła się historia z Twoją buźką.
Nie załamuj się,bo to najgorsze co może być.
Kobiety mają to szczęście że makijaż wszystko zakryje jak trzeba.
Poczekaj na rezultaty stosowania tej maści,a nuż w Twoim przypadku sprawi cuda........mocno w to wierz.
Trzymaj się Słońce i pisz jak poczujesz taką potrzebę.
Pozdrawiam:)
napisał/a: ana38 2013-09-15 17:45
Dzięki, dobrze jest mieć jakieś wsparcie