Bol gardla niedajacy zyc

napisał/a: zbolaly14 2007-12-25 15:54
Witam.
Mam 18 lal, waze okolo 61kg i mam okolo 173cm wzrostu, uprawiam kolarstwo i tenis ziemny.Moj problem jest raczej zlozony i jego opisanie troche mi zajmie, ale z gory dziekuje wszystkim ktorzy zechca pomoc. Dziekuje.
Z opowiesci mojej mamy wiem, ze jako male dziecko bylem chorowity, jednak gdzies na poczatku podstawowki to wszystko sie unormowalo. Oczywscie bylem chory nieco czesciej niz moi koledzy, ale nie odstawalem za bardzo od sredniej. Pierwsze bole gardla zaczely sie gdzies na poczatku gimnazjum, jednak nie przywiazywalem jakos do tego szczegolnej waki, byl to bole bardzo chwilowe i malo dokuczliwe, jednak jak pamietam juz wtedy czulem podswiadomie jakas suchosc i nie za bardzo lubilem suche pokarmy np bulki tylko drozdzowki itp. Jednak juz wtedy w takich sytuacjach jak wigilia klasowa czulem dyskomfort. Na takich spotkaniach duzo sie mowi a potem je, a mi to jedzenie jakos ciezko szlo i czulem takie dziwne uczucie z gardla, jakby zdarcie tych strun. To wszystko z czasem sie nasilalo, bole byly bardziej uciazliwe rano. Doktor rodzinny podejrzewal alergie, zmienialem poduszki ale nie pomogalo. Pod koniec gimanzjum chorowalem powazniej i bol stawal sie mocniejszy, ale calkowicie do wytrzymania. Problemy zaczely sie wraz z pojsciem do liceum. Bole gardla w srodku zimy praktycznie nie znikaly, raz mniejsze raz wieksze, kilka razy zapalenie gardla, jednak nawet gdy wyzdrowialem bol pozostawal jakis czas po chorobie, na wakacjach byl spokoj. W 2 klasie bol utrzymywal sie od listopada do kwietnia, mialem bardzo duzo trudnosci z mowieniem, ciagly bol jednak udawalo sie wytrzymac i jakos mowilem. W tym roku bol zaczal sie juz na przelomie wrzesnia i pazdziernika i trwa do dzis, jednak teraz jest tak silny ze mowienie jest po prostu niemozliwe, 2 zdania i bol jest nie do zniesienia. Mialem antybiotyki, jem tabletki i nic, nawet chwilowej ulgi. Jest to tylko bol gardla, najczesciej bez goraczki, kaszlu kataru itp. Czasami wieczorem pojawia sie lekki stan podgoraczkowy, bardziej to wyczuwam w sobie niz na termometrze. Jestem bardziej otepialy niz kiedys, skutecznie uniemozliwia mi to nauke, a za 4 miesiace matura. Na wiosne tego roku bylem prywatnie u doktora w moim rodzinnym miescie, stwierdzil ze to przegorda nosowa i wyslal do szpitala, powiedzial ze lepiej nie bedzie. W szpitalu dostalem termin na wrzesien 2008, czyli spory kawal czasu. Myslalem ze jakos ptrzetrzymam zime, ale ten bol uniemozliwia mi normalne funkcjonowanie. Bylem u ordynatora szpitala w zielonej gorze, prywatnie oczywiscie, stwierdzil ze mam krzywa prawa przegroda, ale ze to niekoniecznie jest przyczyna bolu gardla, tym bardziej tak silnego. Zrobilem przeswietlenia twarzoczaszki, nie ma zapalenia zatok, a prawa przegroda jest rzeczywiscie skrzywiona, ale jak powiedzial pan robiacy zdjecie jest to lekkie odchylenie prawie mieszczace sie w normie i poddal w watpliwosc koniecznosc operacji. Mam buderhin i udaje mi sie spac z zamknietymi ustami od dluzszego czasu, mimo to bol nie zelzal ani troche. Dodam ze jestem ministrantem i do tej zimy praktycznie przez caly rok chodzilem do kosciola kilka razy w tygodniu i czytalem na zimnym powietrzu, ale nie robie tego od wakacji z powodu bolu. Mysle ze to troche przyczynilo sie do nasilenia tych objawow, ale zeby az tak? Czuje bol jakby w tylniej czesci gardla, tam gdzie konczy sie jezyk i zaczyna przelyk, czesto brakuje mi sliny, chociaz od momentu gdy spie z zamknietymi ustami jest jej troszeczke wiecej. Mialem badania alergiczne i nic calkowicie nie wykazaly? Co robic? Zgodzic sie na ta operacje? Przeciez i tak oddycham przez nos i nie pomaga. Czy to moze byc rak/? Co robic? Jak zlagodzic ten bol? Biore echinacea, doraznie pomoga ale nie moge jej ssac przez caly czas. Kiedys robilem plukanki z soli rozpuszczonej w cieplej wodzie, ale matka mi zabronila. Wogole mama mowi ze ja udaje i ze nie mozna tak chorowac,wscieka sie ze nie moge mowic i mam juz tego pomalu dosc. Nie ide do szkoly co mnie denerwuje bo jestem ambitny i chcem dobrze zdac mature, a matka jeszcze mowi ze sie wymiguje. "Na miasto" nie wychodze, piwa nie pije, nie pale, regularnie uprawiam sporty(uprawialem, teraz nie moge z powodu tego bolu). Pomocy, chcem normalnie zyc.
napisał/a: marcin884 2007-12-26 13:21
Byc moze masz gronkowca , czsami na wymazach nie wychodzi dlatego najlepiej robic przy mocnym zaostrzniach badania.
Mam z tym tez straszny problem . bol jest masakryczny czasami.