Ból języka

napisał/a: arabeska5 2016-01-21 11:01
Dobrze, ale czy jesli bylaby to nietolerancja glutenu to ten bol jezyka wynikalby z niej? Pojawialby sie od czasu do czasu (srednio raz w miesiacu lub nawet raz na dwa miesiace)
napisał/a: Peter 2016-01-21 13:41
Widzę, że Pani koncentruje się na tym bólu języka. Ja akurat zwracam uwagę na wszystko, bo organizm człowieka to całość. Dysfunkcja jednych organów pociąga za sobą inne. Objawy wynikające z nietolerancji glutenu potrafią być tak szeroko manifestowane, że zajęłoby to mi co najmniej pół godziny, by je tutaj wymienić. Ale nie powiem, że odstawienie glutenu wyeliminuje wszystkie problemy. Ja jedynie sygnalizuję, gdzie problemy mogą być i należałoby je wyeliminować, jeśli się potwierdzą.
napisał/a: arabeska5 2016-01-21 14:39
Wiem i dziekuje. W ostatnim czasie moj organizm szaleje. Ciagle cos mi jest. Poszlam do psychiatry z depresja i nerwica, ona skierowala mnie na badania tarczycy a teraz jak nie tarczyca to cos innego. Przeraza mnie ze w ciagu kilku miesiecy ze zdrowego czlowieka stalam sie kims kto ciagle obserwuje u siebie cos nowego. Lekarz mowi hashimoto, bo niby tarczyca mala i troche przeciwciala ppdwyzszone, ale nie kieruje mnie do endokrynologa. Daje euthyrox i narazie. A ja po tym euthyroxie to sie czulam jakby mnie ktos obuchem w leb walnal. Bralam na czczo a miedzy 9 a 15 lapal mnie taki zgon, ze chwilami myslalam, ze zejde z tego swiata. Nie wiem czy to od niego ale to bylo najprostsze powiazanie. Od dwoch dni boli mnie podniebienie. Kazde jedzenie ktore wezme do ust powoduje bol. 2lutego ide do internisty i poprosze o skierowanie. Moja psychiatra juz jakis czas twmu mowila, ze to wyglada na zmiany reumatyczne, ale tlumaczylam sobie ze to efekt dlugotrwalego stresu.

Z tym jezykiem to mialam nadzieje ze mam anemie, z ktora szybko sie uporam.
napisał/a: Peter 2016-01-22 15:05
Tutaj na forum jest bardzo dużo na temat diety i suplementacji w chorobie Hashimoto. Warto do tego się zastosować.
napisał/a: arabeska5 2016-02-15 14:30
Witam, zrobiłam kilka badań zaleconych przez moją p. doktor. Ze względu na objawy wysłała mnie na badania pod katem sarkoidozy. Koniec końców myślę, że wszystko jest w głowie... Obserwowałam siebie w ostatnim czasie i myślę, że objawy nasilają się lub powstają podczas stresu. Jak zwał tak zwał - u jednych Hashimoto, u innych sarkoidoza, u jeszcze innych reumatyzm... W ostatnim czasie niemal nieustannie czuję ucisk na gardle. Cały czas mam wrażenie jakbym miała ciasny dekolt, ale kiedy chwytam się za miejsce, w którym czuję ucisk okazuje sie, że dekold jest ok. 15 cm niżej. To dziwne i przykre uczucie. Pora popracować nad głową.

W ostatnim czasie, jako że juz nie wiedziałam co ze sobą zrobić a w pracy trzeba jednak kontaktować postanowiłam wypróbować dietę dr Dąbrowskiej. Dziś ostatni dzień. Potem powoli będę wprowadzała produkty + suplementy z podpowiedzi djfafa + coś delikatnego na uspokojenie (ashwagandha?) i zobaczymy.

Moje wyniki (sprzed diety)
TSH 4,6 (norma 0,27-4,2)
Wit. D3 21,9 (norma 30-100)
Hematokryt 35,9 (norma36-47)
OB 5 (norma do 20)
CRP
napisał/a: Peter 2016-02-19 13:36
Jak najbardziej stres może być czynnikiem zasadniczym.