ból, unieżliwiający zyćie

Dzień dobry,

Mam na imie Justyna mam 57 lat i mam problem ze zdrowiem.
Problem zaczął się dokładnie 2 lata temu, zaczęło się od bólu przez całe ciało uniemożliwiające życie w uśmiechu. Ból jest promieniujący od stóp do głowy, pojawiający sie w różnych odcinkach. Czasem pod łopatką, czasem w kregosłupie, a czasem buzia i okolice szyji. Cięż ko tak naprawdę opisać mi jaki jest to ból, bo bardziej to przypomina takie swędzenie pod skrórą, uczucie jak by coś naciskało na nerwy, i w efekcie pojawiał się denerwujący boł.
Chodze od lekarza do lekarza, w mojej okolicy, robię szereg badań. Każdy lekarz mówi mi że to na pewno od kręgosłupa. Idąc tym tropem wykonałam, rezonans magnetyczny odcinka szyjnego oraz piersiowego oraz ledźwowego. Owszem wyszły mi zwyrodnienia.
Robiłam również badania na stan zapalny w organizmie, wciąż w badaniu CRP wychodzi mi stan zapalny, oraz wciąż mam podwyższoną temtepartuję ciała non stop jest to 37,2-37,5. Wciąż chodze prywatnie na badania, próbując zdiagnozować co mi dolega jednak bez skutecznie.
Chodzę na rehabilitację, jednak zbyt dużo nie pomaga.
Pisze do Państwa, gdyż żyję w bólu już od dwóch lat, staram się ruszać, ćwiczyć, jednak zauważyłam że jak się ruszam, owszem ból jest troszkę mniejszy, jednak następnego dnia oraz kolejny z rzędu pojawią się efekt bólu znacznie bardziej uciążliwy. Do takiego stopnia że aż płacze siedząc.
Najgorsze jest to że chodząc od lekarza do lekarza, każdy mi mówi. Ze to właśnie zwyrodnienia. Może ma ktoś kontant do jakiegoś lekarza w Warszawie albo nawet gdzieś w swojej miejscowości, za którego jest w stanie ręczyć. Chetnie zadzwonie do tych lekarzy aby tylko ktoś mi pozwolił życ chodz kilka dni bez odczuwania bólu, cieszyć się uśmiechać. Zaden z lekarzy w mojej miejscowości nawet nie chce mi dać skierowania do szpitala, aby mi zrobili szereg badań od A do Z.
Proszę o pomoc, może ktoś zna kogoś, albo przerabiał taką sytuację w rodzinie.