Brzydki zapach z nosa

napisał/a: wujek240287 2010-06-12 18:02
Witam, Wiem co czujecie od 2 dni mam to samo!!! na poczatku myslalem ze to od zatok bo strasznie mnie bania bolala, ale juz nie boli i zostal ten okropny zapach:/ nmoja dziewzzyna mowi ze smierdzi mi z lewej dziury jak z wazonu po kwiatach gdzie nie byla wymianiana woda przez kilka dni, ale dla mnie to zapach zgnilego jaja a jak splywa przez gardlo to nawet wali jak rzygi... jak widze nikt nic konkretnego nie mowi, niech napisze cos ktos kto byl u lekarza i jakos to wyleczyl ja mam to 2 dni i juz nie moge a nie wiem jak mozna z tym zyc przez kilka lat jak niektorzy tu na forum!!!!!!!!! moim najwiekszym problemem jest to ze jestem za granica i nie mam dostepu do polskich lekow. Zaciakawil mnie sposob z tym olejkiem sezamkowym Nosoil, sprobuje cos w tym stylu zrobic ale czy to pomoze usunac ten syf z mojego nosa? Czy usunie tylko zapach na jeden dzien? Bo jesli to jakis grzyb czy jakas bakteria to raczej olejkiem tego nie wytepie, Myslalem tez o jakichs kroplach zeby wypalic to gowno. Wkazdym badz razie mam nadzieje ze samo przejdzie razem z pieprzonym katarem choc pogoda na wyspach wcale mi w tym nie pomaga, niestety nie ma tu upalow po 30 stopni. Czekam na jakies informacje i pozdrawiam wszystkich ktorzy borykaja sie ze smrodem z nosa. Pozdro
napisał/a: cikciak 2010-08-05 17:27
a ja mam na to chyba sposób już 2 dzień spokoju :).
Zakupujemy Orofar Max( jest to do ssania na gardło-najlepsze cukierki na gardło, leczenie antysepatyczne, antybakteryjny itd.), Xylogel 0,1% (świetny żel do nosa-polecam na katar). I ja zrobiłem tak: (kuracja dla wytrzymałych :D )
dzień 1: cukierka na gardło złamałem na pół, po czym połówkę zmiażdżyłem na proszek. ten proszek wsypałem do kieliszka 30-40ml zalałem chłodną przegotowaną wodą i mieszałem aż proszek się rozpuści-powstała płukanka do nosa. zrobiłem rurkę z długopisu jeden koniec do kieliszka drugi do nosa. Następnie bardzo mocne pociągniecie, jedna dziurką i drugą aż wszystko wypijecie nosem :D.
Następnie- Ocieramy łzy!! :D i po ok 1h miażdżymy połówkę nr 2 robiąc z niej taki sam drobniutki jak mąka proszek ale tym razem uzypujemy z niego ścieżkę na kawałku papieru jedna strona rurki do nosa drugą wciagamy silnym pociągnięciem proszek. A po otarciu łez :D wpsiukujemy Xylogel (i róbcie tak aby proszek z żelem był jak najdłużej w nosie nie wciągać substancji i nie wysmarkiwać!) i tak następny dzień :) mi wystarczyły 2 :) i tak w sumie 4 dni mam już spokoju w między czasie stosuję sam Xylogel.

Czy to zdrowe do konica nie wiem. Ale zadziałało :) Możliwe zaczerwienienie obok spojówek oczów. :)
napisał/a: cikciak 2010-08-05 17:33
I ten problem w 100% związany jest z zatokami. :) Możliwe że coś w stylu ropnego zapalenia zatok :/ co może kiedyś znów się powtarzać. Jest to wywołane przez zatkane zatoki oraz możliwe pewną bakterie której nazwy nie pamiętam. Ja prawdopodobnie załatwiłem się tak na basenie. :)

Najlepiej skonsultować się z lekarzem i przypomnieć mu o czymś takim jak zapalenie zatok!! :)
napisał/a: Kasperaz 2011-01-29 13:56
Strasznie śmierdząca wydzielina to chyba jest ropa. Miałem rok temu prostowaną przegrodę nosową.
Cały czas miałem katar, kupiłem sobie gruszkę i zaczołem wyciągać smarki tydzień temu coś sobie naryszyłem tą gruszką w lewej dziurce bo poleciała mi krew, po pewnym czasie wciągałem powietrze i po mocnym zaciągnięciu wyleciało mi coś w stylu galarety strasznie klejącej, potem laciała mi już tylko ta śmierdząca ropa, chyba sobie odblokowałem zatokę przyszczękową, wystraszyłem się i poszedłem do laryngologa przepisał mi Clinadamycin-MIP antybiotyk i Sulfarinol krople, antybiotyk jadłem ale nie zakraplałem tymi kroplami miałem inne . Po tygodniu nie miałem już gorączki ale dalej mi to śmierdzące leciało. Dzisiaj kupiłem Surfalinol i dużą butelkę soli fizjologicznej. Antybiotyki jem dalej w butelce od soli zrobiłem dziurkę na górze wsadziłem tam słomkę i tak przepłukuje sobie nos po czym zakraplam bardzo mi to pomaga!!! Polecam
napisał/a: adam2231 2011-01-31 08:15
przewlekly zanikowy niezyt nosa, mam zamiar kupic seansy jonoforezy, jak juz w temacie zpytam, czy do jonoforezy na PZNN bedzie lepsze wapno czy jodek potasu, a moze cos innego?
napisał/a: e.alba1 2011-02-01 09:24
Po prostu to są zmiany zanikowe w zatokach i nosogardle spowodowane przewagą w diecie pokarmów pobudzających i podrażniających takich jak słone i ostre potrawy, a jednocześnie ze zbyt małą ilością tłuszczów nasyconych takich jak smalec, masło extra, margaryna 80% tłuszczu. Winowajcą także jest kakao ( czekolada i czekoladki) , herbata, kawa,surowa cebula,m pory szczypior, pomidory jadane bez oleju), truskwaki, jadanie owoców bez śł. śmietanki i cukru, chipsy, krakersy, wędliny, razowe kwaśne pieczywo, zbyt chudo jedzone potrawy wzdymające, teraz bardziej szkodzą , stres, napoje kwaśne i gazowane ,o alkoholu nie wspomnę. Z wiekiem pojawiaja się problemy z układem pokarmowym , ato powoduje powstawanie najprzeróżniejszych dolegliwości zwł laryngologicznych, póżniej choroby narządowe trzustka, wątroba , serce. To co w mediach lansowane jako zdrowe, ale tylko dla zdrowych, dla pozostałych jest zabójcze. Trzeba regenerować Śluzówkę Wit A+E i B CompleX, brać leki osłonowe, które są przeważne na receptę, tak samo jak większe dawki WitA+E. Zwykle do tego przepisuja wit C, ale przy chorej sluzówce jako silny kwas szkodzi i nasila dolegliwości. Wystarczy brać te leki podczas jedzenia zawierające tłuszcz i sól. Leczenie , czyli regeneracja trwa odm kilku m-cy do kilku lat.Pozdrawiam.
napisał/a: adam2231 2011-02-08 19:41
przepraszam spracowanych ludzi ze przeszkadzam ale czy jonoforeza z jodkiem potasu 2 % niezaszkodzi mi w przewleklym zanikowym niezycie nosa?
napisał/a: bodysong 2011-09-03 18:52
Słuchajcie kochani... problem z zapachem zostanie wyeliminowany gdy wzajemnie drogą dedukcji przejdziemy do praktyczniejszych informacji, może wtedy czytając to któryś z Ekspertów medycznych coś doradzi!
U mnie problem z zapachem pojawił się dokładnie rok temu, podczas pracy przy zbiorze jabłek za granicą... z początku pomyślałem że to dziwny zapach spryskiwaczy używanych przy natrysku jabłek (siarka) ale to nie to, następnie pomyślałem że to smród kurzego łajna (kury na wolnym wybiegu krzątały się w sadzie masowo) zapytawszy ludzi czy nie czują smrodu, a dokładniej smrodu kociej kupy bo w zasadzie najbardziej właśnie tak mi się kojarzył smród, nikt nie czuł nic, oprócz mnie. Teraz powiem kiedy to czuję... w zasadzie może to jest problem z tym że ostatnio mam jakiś zanik woni, nie czuję zbytnio przypraw, zapachów...itd, nie żebym nic nie czuł ale musi to być coś mocnego bym mógł poczuć woń, więc może to jest też powód że nie czuje tego smrodu w każdym momencie... wracając do tematu kiedy to czuję, więc zwróćcie uwagę czy nie w tym samym momencie - najintensywniej zapach czuję zaraz po tym gdy psiknę, i zawsze, ile razy bym nie psikał, czuję najintensywniej ten zapach! Po psiknięciu wydziela się ciśnienie które przez nos wydobywając się razem z zapachem powoduje właśnie niemiłe odczucie! Dodatkową informacją po tym jak się zastanowiłem od kiedy to mam, miejsce - spałem w kampingu który był używany niejednokrotnie przez innych ludzi...pod materacem, dokładnie na spodzie materaca był grzyb, który wyczyściłem gorącą wodą i wysuszyłem materac na słońcu... wiem że nie pozbyłem się tego cholerstwa spod materaca tak jak bym chciał, usunąłem co prawda widoczną strukturę grzyba ale tyle tylko mogłem zrobić... podejrzewam że to ma dużo wspólnego z moją dolegliwością, gdyż od tamtej pory dokucza mi a wcześniej nigdy nie miałem tego problemu (zwracajcie uwagę czy w waszych pomieszczeniach nie ma na ścianach grzyba, zapleśnień... np. w starych budownictwach. itd! Kolejna rzecz... cały czas spływa mi po gardle wydzielina zatokowa (nie wiem jak to nazwać) więc często pluję do zlewu w toalecie i spłukuję, przepłukując gardło płynem do ust... Jest to bardzo, bardzo uciążliwe, jestem młodym mężczyzną który ma nie lada dylemat samozachowawczy zwłaszcza przy spotykaniu się z kobietą, rozmową czy bliskością z nią... jeśli znacie Laryngologa który rozwiązał wasz problem nie zostawajcie bierni wobec innych, pamiętajmy że lekarz lekarzowi nie jest równy, jedni podejdą poważnie do problemu inni odprawią nas z świstkiem po kolejne maści, lekarstwa i inne bzdury! Prosimy także o kontakt z wybawicielem lekarzem który pomógł wam wyzbyć się problemu... mówcie też otwarcie o diagnozach jakie postawił lekarz i kolejnych krokach... Dziękuję!
napisał/a: ~Anonymous 2011-10-13 20:04
e.alba1 napisal(a):. Trzeba regenerować Śluzówkę Wit A+E i B CompleX, brać leki osłonowe, które są przeważne na receptę, tak samo jak większe dawki WitA+E. .


wit a +e jaka dawka dzienna powinna wynosic?, czy zamiast complex i wit b moge brac centrum ?, mam przewlekly zanikowy niezyt nosa od 4 lat, od roku intensywnie nawilzam nos i odrzywiam(solik complex+euphorbium), biore tez glossal ddo gardla. czy te wit. maja byc w tabletkach?
napisał/a: TIMOTEUS 2011-11-01 21:07
witam. Tydzień temu napisałem post o cuchnącym oddechu spowodowanym najprawdopodobniej ropną substancją wydobywającą się z zatok.. MIANOWICIE:
"Witam. (Od roku czasu walczę z bardzo przykrym zapachem z ust..)
Do niedawna uważałem się za przykład zdrowego człowieka ,ale nagły spadek odporności sprawił ,że przez ostatni rok przeszedłem naprawdę wiele..
Od roku czasu dokucza mi śmierdzący oddech i kompletnie nie wiem jak mogę sobie z tym poradzić (próbowałem już chyba wszystkiego..wychodzę z założenia ,że należy eliminować przyczyny ,a nie objawy!)
Mniej więcej rok temu po raz kolejny zachorowałem na anginę (ropne zapalenie migdałów). Uważałem ,że to właśnie ropa wydobywająca się z migdałów jest odpowiedzialna za nieświeży oddech (który naprawdę potrafi uprzykrzyć życie). Przez pół roku stawałem na głowie ,by wyleczyć migdały ,ale bez żadnego efektu (leczyłem się u różnych Laryngologów), wymazy z gardła nic nie wykryły..
kilka miesięcy temu zdecydowałem się usunąć migdały ,które były naprawdę w strasznym stanie.. jednak smród pozostał.
po zabiegu przez dwa miesiące leczyłem grzybicę gardła (dieta nisko węglowodanowa ,fluconazole, nastatyna w płynie,dbam o odporność)
również bez efektu.
wg mnie przyczyna leży właśnie w grzybicy gardła oraz w zatokach..
postanowiłem poszukać przyczyn w zatokach wiec po raz kolejny udałem się do laryngologa.. stwierdził ,że poza krzywą przegrodą w nosie wszystko wszystko jest ok (nie przeprowadził żadnych badań i nigdzie mnie nie skierował) ,przepisał mi NASONEX.
Stosuje go już prawie 2 miesiące i nie czuje poprawy.. zaobserwowałem ,że po ścianie gardła spływa mi (chyba z zatok) ropna wydzielina..
Podejrzewam ,że to właśnie ona jest odpowiedzialna za nieświeży oddech.. Kolejny Laryngolog stwierdził ,że mam bardzo skrzywioną przegrodę nosa i to ona sprawia ,że NASONEX nie dociera do zatok ,w których najprawdopodobniej panuje ropny stan zapalny.. Pani Dr. przepisała mi PULMICORT i zaleciła bym wlewał go do nosa leżąc z odchyloną głową by lek dotarł do zatok..
stosuje go od tygodnia wraz z SINUPRETem (tabl) i nie czuje kompletnie żadnej poprawy.. mój język pod wieczór jest pokryty żółtobrązowym nalotem (wg. mnie to właśnie ta ropna wydzielina spływająca z zatok.
Potrzebuje pomocy!!
jak mogę to zwalczyć? co może być przyczyną wydzielania ropnej substancji z zatok i jak temu zaradzić????
dodam ,że żołądek przebadałem i poza lekkim stanem zapalnym(lecze za pomocą POLPRAZOL oraz siemię lniane) błony śluzowej nie stwierdzono niczego co mogłoby wpłynąć na nieświeży oddech.."

Przede mną kolejna wizyta u Laryngologa ,gdyż kolejne leki nie przyniosły efektu..
Leczę się również na własną rękę.
Moja kuracja polega na wzmacnianiu organizmu poprzez podnoszenie jego odporności ,zdrowe ,zbilansowane (nie ciężko-strawne) posiłki oraz ponadprzeciętna troska o zdrowie i higienę.

Parę tygodni temu (pewnego pięknego dnia) zauważyłem ,że tej ropnej wydzieliny oraz nalotu na języku nie ma.. oddech też był świeży i czułem się naprawdę rześko.. Niestety trwało to zaledwie 2 dni ,a ja nie wiedziałem w jaki sposób udało mi się doprowadzić do zaniku tej trwającej już rok czasu przypadłości.
w tamtym czasie eksperymentowałem z suplementami ,by podnieść odporność.. i przypomniałem sobie ostatnio ,że przelałem wtedy do buteleczki po kroplach do nosa ,"srebro koloidalne" i w tamtym czasie zdarzyło mi się parę razy zakroplić tym nos.
Nie jestem pewien ,ale chyba te srebro świetnie działa na infekcję i jak tylko dostanę przelew to lecę do apteki ,by kontynuować eksperymentalny powrót do zdrowia.
Serdecznie Pozdrawiam i czekam na odpowiedz.
napisał/a: ala1973 2011-11-05 19:44
witam.niewiem czy jakoś pomoge,ale ja mialam smrod z nosa kupy czy cos takiego.sama nie umiałam tego okreslic.z jednej dziurki,przez10lat sie meczylam.z dnia na dzien narastal coraz bardziej,do tego stopnia ze spalam 2-3 godz w nocy i to tylko dlatego ze przytkalam palcem dziurke i przylozylam do poduszki,a jak sie poruszylam to bylo po spaniu.10 lat chodzilam od lekarza do lekarza .wszystkie badania.tomografy rezonanse punkcje antybiotyki,i nic.zaliczylam wszystkich laryng,neurol.wyciecie migdalów i nic.dopiero jak przeprowadzilismy sie z mezem do innej miejscowosci,tam poznalam cudowna lekarke rodzinna,która mnie skierowala do psychiatry.umowilam sie na wizyte,no i masz.nerwica.pierwsza paczke lekow dostalam za darmo.wieczorem zazylam i CUD.w kilka minut ulga od smrodu,przespana cala noc,i co dzien coraz lepiej.leczylam sie jeszcze3 lata.teraz mi sie troszke zaczyna bo od poltora roku sie nie lecze.niewiem czy to sie da do konca wyleczyc.powodzenia.
napisał/a: BodyBoy 2011-11-15 13:20
witam, pisalem juz kiedys posty na tym forum, i problem mam juz od okolo 3 lat....
Mam pytanie do przedmowcy, czy Ty naprawde piszesz serio??
Prosze Cie jesli wyleczylas ten smrod z nosa, napisz jakim sposobem, albo co za leki bralas... :((