Chłopak, jego rodzice i alkohol.

napisał/a: Jestema 2009-04-12 18:44
Witam!
Nie wiem czy w dobrym temacie piszę.
Chciałabym Was zapytać o pewną rzecz.
Czy w święta pijecie alkohol, jeśli tak to jaki?
U mnie w domu nigdy nie było alkoholu na święta, czy też takie uroczystości jak komunia, bierzmowanie itp. Moi rodzice nawet na własnym ślubie nie pili.
Wychowywałam się w domu, w którym alkohol mógłby nieistnieć, aczkolwiek wiem co to znaczy alkoholizm, ponieważ bliski wujek jest (nie pijącym już) alkohlikiem. To co przezyliśmy z jego powodu gdy jeszcze pił, cięzko nawet opisać.
Nie ciągnie mnie do alkoholu, ale też nie czuję do niego obrzydzenia.
No i teraz moje pytanie jest takie. Nie wiem czy to ja jestem przewrażliwiona, czy może to oznaczać problem. Zauważyłam, że rodzice mojego chłopaka często częstują go alkoholem. Raz nawet było tak, że gdy rozmawialiśmy na gg, zawołali go na "degustację wina". W święta pili z nim wódkę. On to zbagatelizował, że to tak "dla lepszego trawienia". Powiedział, ze u nich w święta zawsze jest alkohol. Nie jest to tak, żeby był później pijany, bo codziennie rozmawiamy więc bym zauważyła, ale jeśli to jest częste, może być niebezpieczne. Wydaje mi się, że jego rodzice lubią alkohol i lubią z nim pić. To jedynak. Na pierwszy rzut oka nikt by nic nie podejrzewał, wykształceni, kulturalni ludzie itd... Ale boję się, czy to nie jest problem? Jak tak sobie analizuję, to często on przynosi do mnie wino do kolacji, a jak gdzieś jesteśmy w restauracji na obiedzie, także zamawia alkohol. Oczywiste jest, że podczas kolecji nie wypijemy całej butelki i zawsze coś zostaje, a on zawsze potem dopija resztę. Nawet rano. To samo jest na wakacjach. Dawniej odbierałam to jako romantyczne wieczory przy lampce wina, ale może to jest problem? Co o tym myślicie? On nigdy nie jest pijany, nie mogę powiedzieć, ale cos mi sie wydaje, że rodzice go nauczyli do alkoholu. A może to ja jestem przewrażliwiona?
Jak to sprawdzić?
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-04-12 19:03
Ja wychowywałam sie w domu gdzie alkohol jest zawsze, na świeta, na komuni, ślubie, urodzinach, czy nawet podczas grila lub odwiedzin rodziny w niedziele. Dla mnie to nie problem...... Nie wiem czy po prostu jesteście inaczej wychowywani. Ty masz inne wartości a on inne......

Jeżeli był uczony że np. dokolacji czy obiadu pił lamkę wina, to teraz nie bedzie chciał z tego zrezygnować "bo to jesgo tradycja"
napisał/a: anaa82 2009-04-12 21:54
U mnie również jest alkohol w świeta - (w komunie nie, aby dziecko na pytanie katechety nie powiedzialo ksiedzu ze rodzice pili :P )
Ja akurat nie piję ale kieliszek czy dwa to owszem, wypije z rodziną, ale reszta wypija w znacznych ilościach. Wszystko jest dla ludzi - alkohol równiez, trzeba tylko znać swoj umiar. Wino do obiadu czy kolacji to nic strasznego, gorzej gdyby wodke bral do obiadu :) Za granicą to powszechce by pić wino do posiłków, u niego taka tradycja, a skoro sie nie upija to mysle ze nie masz powodu do zmartwień. To Wasza rodzina jest jakby to powiedziec "wyjątkowa" ze alkoholu wogole nie pije, nawet na weselach. Wiekszosc jednak spożywa alkohol i jesli czasami on sie troszke napije przy jakiejs okazji to nie powinnaś mu robic o to awantury,
napisał/a: Broszka25 2009-04-13 09:09
Pijemy w święta alkohol i niewidzę w tym problemu bo tak na prawdę w większości rodzin się dzieje.Nie przejmuj się zbyt mocno.
napisał/a: jeXycjada 2009-04-16 14:25
a ja uważam, że to jest troszkę problem, szczególnie gdy Ty w domu inaczej miałaś. nie uważam, ze rodzice Twego chłopaka postępują dobrze, pijąc z nim alkohol. pokazuja mu tym samym, ze nalezy pic, ze to nic zlego,a to niestety jest pułapka. jestema nie masz ogromnego problemu, ale nie wiem jak twoj chlopak by zareagowal gdybys w momencie gdy on chce sie napic zabronila mu tego?u mnie na wszelkie święta też się pije alkohol,ale mi to przeszkadza.myśle, że powinnaś porozmawiać z chlopakiem i powiedziec o swych obawach, żeby wiedział że to cię martwi i że zwraciłaś na to uwagę.
napisał/a: ~kamila839 2009-04-26 16:23
ja uważma że to jest problem już albo dopiero się zacznie . uważam że alkohol pije się tylko na specjale okazje np.jak urodziny i to jeszcze z umiarem a nie tak żeby leżeć pod stołem
napisał/a: Jestema 2009-05-01 20:30
jeżycjada napisal(a):a ja uważam, że to jest troszkę problem, szczególnie gdy Ty w domu inaczej miałaś. nie uważam, ze rodzice Twego chłopaka postępują dobrze, pijąc z nim alkohol. pokazuja mu tym samym, ze nalezy pic, ze to nic zlego,a to niestety jest pułapka. jestema nie masz ogromnego problemu, ale nie wiem jak twoj chlopak by zareagowal gdybys w momencie gdy on chce sie napic zabronila mu tego?u mnie na wszelkie święta też się pije alkohol,ale mi to przeszkadza.myśle, że powinnaś porozmawiać z chlopakiem i powiedziec o swych obawach, żeby wiedział że to cię martwi i że zwraciłaś na to uwagę.


Moim zdaniem Święta nie powinny być okazją do picia alkoholu, chociaż wiem, że w wielu rodzinach się tak robi. Nie twierdzę, ze to coś złego, po prostu inaczej na to patrzę, bo tak a nie inaczej zostalam wychowana. Co innego urodziny, rocznica... ale Święta? Pewnie gdybyśmy byli małzeństwem przymknęłabym na to oko (gdyby to była mała ilość), ale ja raczej w Święta bym nie piła.
Jak chce to niech pije w Święta, bardziej niepokoi mnie, ze on pije ze swoimi rodzicami.
Zawsze to oni go ciągną do alkoholu. Dawniej była to wódka, teraz raczej wino. To jest tak, że on np siedzi sobie w swoim pokoju, coś tam robi, a nagle rodzice wołają go na "degustację wina" i on idzie z nimi pić. Kiedyś nawet przerwał rozmowę ze mną na gg, bo rodzice zawołali go na wino. Było mi wtedy bardzo przykro, bo ja mu właśnie mówiłam o ważnym dla mnie problemie, a on nagle w pół słowa przerwał rozmowę, powiedział żebym poczekała i poszedł pić ze swoimi rodzicami. Tylko dlatego, że go zawołali. Wrócił po jakiś 40 minutach. Żałuję, ze od razu nie zareagowałam, ale byłam wtedy tak podłamana swoim problemem, że nie myslałam logicznie. Teraz wiem jak powinnam zareagować, powinnam od razu powiedzieć jak sie poczulam, ale wtedy nie powiedziałam na to nic, nie dałam po sobie poznać jak się poczułam, a to był błąd. Myślę, że alkohol jest ok, ale okazjonalnie i nie z rodzicami. Nie wiem czy akurat rodzice powinni być partnerami do picia alkoholu.
Nigdy jeszcze nie było takiej sytuacji, abym mu zabroniła, więc nie wiem jak by zareagował. Raz delikatnie dałam mu do zrozumienia jak ja to widzę, ale bez zakazów. Powiedziałam mu, że częste picie w małych ilościach to może byc pułapka. On nie widzi problemu. Wiecej nie wracaliśmy do tematu. Na szczeście nie są to ilości takie by się upił. Strasznie dziwne wydaje mi się picie z własnymi rodzicami. I chyba nie jest w porządku przerywanie rozmowy ze mną, aby się z nimi napić? Gdyby to jeszcze było ot takie sobie klikanie, ale ja mu wtedy mówiłam o czymś co było dla mnie bolesne (śmierć mojego kota). Wiedział, że dla mnie to naprawdę był problem, potrzebowałam wtedy jego wsparcia.
zywia
napisał/a: zywia 2009-08-23 20:35
nie ma się czym przejmować - alkohol jest dla ludzi, jak wszystko, a skoro piszesz, że nigdy nie jest pijany, to w czym problem?
napisał/a: rozmowywsieci 2010-01-21 16:32
A jak to wygląda, gdy spędzacie dzień/wieczór u Ciebie?
berilla
napisał/a: berilla 2011-09-02 14:16
U mnie w domu też pijemy alkohol np. w święta, wiadomo, że nie dużo jakieś winko czy drinki, nie żeby się upić tylko tak dla towarzystwa.:)
napisał/a: myllenne 2012-07-13 00:11
A jeśli mój chłopak codziennie po pracy wypija 2 czy 3 piwa to jest problem czy ja jestem przewrażliwiona? Również nie upija się ale te piwko to standard. A prośby i groźby nic nie dają? Mój tata jest obecnie już nie pijącym alkoholikiem, ja nie chce żeby moje dzieci miały takie dzieciństwo jak ja, (były piękne chwile, ale i te z alkoholem w tle również pamiętam). Jego mama również lubi wypić, tata też czy to geny? przyzwyczajenie? Nie wiem już sama z mojej strony wygląda to na alkoholizm z jego oczywiście nie. U mnie w rodzinie odkąda tata nie pije alkohol i tak jest, ale od okazji do okazji, i tak bym chciała żeby było i u mnie...

Co do Twojej sytuacji, mnie też by to się nie podobało, co innego wyjść czasem na imprezę i się napić, albo na jakiejś rodzinnej , byle się to nie zdarzało za często.
napisał/a: gieniastus 2013-03-15 13:39
Lepiej za wczasu panikowac i przeciwdzialac chorobie, wiem z wlasnego doswiadczenia....

Gdyby nie oni http://leczyc.pl/ to nie wiem gdzie dzisiaj bym była..